„Gold story”: Pizarro i złoto Inków

Posted by Marek | Posted in Edukacja finansowa | Posted on 02-09-2012 10:02 pm

1

Od pewnego czasu ciągle jest duży szum wokół bursztynowego złota, mimo iż od powstania tej firmy było wiadomo, że to jeden wielki przekręt. Tak jak to ocenił jeden bardzo mądry życiowo inwestor, który dzwonił do mnie wczoraj z Egiptu, wystarczyła prosta matematyka i fakt, że właściciel był wcześniej skazany prawomocnie za przekręty finansowe by brać nogi za pas. Co ciekawe nawet te media oraz ci poczytni blogerzy, którzy wcześniej czerpali szerokimi strumieniami pieniądze z reklam od Amber Golda (często całostronicowe bloki w gazetach, czy np. większość linków z Google Adsense na blogach), teraz piszą że ostrzegali itp. Swojej winy w naganianiu im klientów oczywiście nie widzą 😉 No cóż … pecunia non olet. Póki proceder działał i dostawali grube pieniądze, to nie wnikali skąd się biorą środki na tak drogie kampanie reklamowe.

Jednak setki lat temu zrobiony dużo większy „przekręt” ze złotem w roli głównej. Tam utracone złoto było liczone w tonach 😉

Złoty kubek z Imperium Inków

Złoty kubek z Imperium Inków

Po „odkryciu” przez Kolumba faktu, który Ludy Morza znały już od tysięcy lat, rozpoczął się istny najazd „turystów” z Hiszpanii na „Nowe Kontynenty”. Po początkowych trudnościach w finansowaniu wypraw, rozpoczął się wielki wyścig grabieżców, który zniszczył wielkie cywilizacje dysponujące dużo większą wiedzą niż cała ówczesna Europa. Poczynając od takich dziedzin jak astronomia, nawigacja a na irygacji i rolnictwie kończąc. Mieli wszystko doskonale zorganizowane. Z tamtych rejonów zawędrowały do nas między innymi ziemniaki, pomidory czy kukurydza. Najwybitniejsi badacze nie mogli wyjść z podziwu jak np. ich statki-tratwy dalekomorskie (kursujące zapewne do Chin) mogły pływać bez kilu. Jednak prymitywna siła i chciwość agresorów doprowadziła niedawne imperia do upadku. Najpierw pokonali Imperium Azteków, a następnie skierowali się do Ameryki Południowej. Po kilku nieudanych próbach podboju, w końcu natrafili na bogate rejony. Podbój rozpoczęli od ataku poniżej pasa. Co zrobili Hiszpańscy najeźdźcy? Po prostu zaprosili pokojowo nastawionego do przybyszów Atahualpę na rozmowy.

Atahualpa - XIII władca Imperium Inków

Atahualpa – XIII władca Imperium Inków

Miała to być kurtuazyjna wizyta dyplomatyczna. Zostawił on więc swoją liczącą dziesiątki tysięcy wojowników armię  na przedmieściach miasta Cajamarca i wraz z liczną świtą, która była nieuzbrojona udał się na spotkanie z Pizarrem.  Był to jednak podstęp i po krótkiej prowokacji propagandowej (coś jak atak na radiostację w Gliwicach) pojmali go zabijając większość jego bezbronnej świty. Była to po prostu zwykła bestialska rzeź.

Następnie Pizarro wysunął żądanie okupu. Chciał by Inkowie w zamian za swego wodza wypełnili złotem na odpowiednią wysokość pomieszczenie o wymiarach 30 metrów kwadratowych. Potoki złota bardzo szybko zapełniły wymaganą komnatę, gdyż w Imperium było go pod dostatkiem. Jednak „gwarantowane bezpieczeństwo” okazało się zwykłym kłamstwem. Wódź Inków przekonał się, że najeźdźcy nie mają ani trochę honoru.  Pozostał on dalej uwięziony i  zażądano kolejnego okupu. Jednak gdy złoto, srebro i szmaragdy były już w drodze, to postanowiono pozbyć się zakładnika. Profilaktycznie by nie prowadził później żadnej rebelii Hiszpanie zamordowali trzynastego władcę Imperium Inków – dusząc go garotą. Był to symboliczny koniec tej wielkiej cywilizacji. W międzyczasie trwało regularne ludobójstwo a tony zakrwawionego złota i srebra płynęły do Europy. Pizarro do tej pory pokazał największą „sztuczkę ze znikającym złotem”. Można powiedzieć, że „rozmontowywał złote piramidy” ;). Może trick ze znikającym złotem z Fortu Knox pobije jego rekord?

Pozostałości z Imperium Inków

 Ps. Legenda głosi, że po zabiciu Atahualpy jego żona rozkazała ukryć w podziemnym kompleksie tuneli niewyobrażalnie więcej złota niż zabrał Pizarro. Następnie wejścia do tuneli zostały skutecznie zamaskowane przed najeźdźcami i trwale zamknięte. Ktoś chętny na poszukiwania?

Komentarze (1)

Ci Hiszpanie to na przestrzeni całej swojej historii mają problemy z kasą, przypominam tylko o tzw. sumach naepolitańskich, czyli pożycze jaką królowi Filpowi II udzieliła Bonza Sforza:) Na dzisiejsze pieniądze to by było ok 200 mln zł. Nigdy nam nie zwrócili. Jeżeli kogoś interesuje wogole tematyka odkrywania „Nowego światu” to zachęca do przeczytania wspomnień podróżnika i awanturnika Antoniego Pigafetty, który na ochotnika zgłosił się na wyprawe F. Magellana. Udało mu się przeżyć, i do tego wszystko pięknie opisał:D Pozdrawiam