Złoto – aktualizacja wykresu – czas na profit

Posted by Marek | Posted in Surowce | Posted on 05-10-2012 2:39 pm

2

Złoto - interwał dzienny

Złoto – interwał dzienny

W ostatnim wpisie (link) poznaliśmy czas na przesunięcie SL by zabezpieczał wynik i pozwalał zyskom rosnąć. Tym razem na złocie dotarliśmy do rejonu, gdzie warto sprofitować część pozycji i wydać fragment zysku na przyjemności. Wynik jest bardzo dobry i powinien zadowolić nawet największych maruderów, więc trzeba zwalczyć chciwość i zmaterializować część pozycji. Zarobek jest już nasz 🙂

Dla pozostałej części pozycji należy przesunąć kolejny raz SL, tak by pełnił rolę stopa profitującego. Zarobek już jest (zasilam od razu fundusz podróżnika), kolejny pewny zysk jest już zabezpieczony profitującym SL, a co rynek da więcej to premia 🙂

Ps. W kontekście inwestowania w złoto mówimy o instrumentach pochodnych. Nabycie kruszczu jest zamrażaniem kapitału. Zakup fizycznego złota w celu zabezpieczenia kapitału ma sens, gdy nasze środki przekraczają wielokrotnie 100 000 €, które jest gwarantowane przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Oczywiście całości kapitału nie trzyma się nigdy w jednym banku, czyli przy 5 kontach bankowych, trzymając na każdym po 100 000€ (na chwilę obecną ok. 407 000 zł), sens zabezpieczania się w złocie jest jedynie dla portfeli gotówkowych powyżej 2 milionów złotych 🙂 Wtedy można jakąś część nadwyżki od tej kwoty zamrażać w kruszcu. Będzie to logiczne zabezpieczenie na wypadek armageddonu finansowego (straszono nim także w 2008, że niby nasze banki będą padały jak muchy, ale nic takiego nie miało miejsca, więc kolejne edycje także mogą być tylko psychozą strachu).

Może brzmi dziwnie, gdyż ostatnio wszędzie jesteśmy zasypywani ofertami złota fizycznego reklamującymi się jako „pewna inwestycja na ciężkie czasy”, ale nie inwestuje się w złoto kupując je w formie fizycznej. Jest to po prostu zamrażanie kapitału. Jeśli ktoś kupuje sztabki czy monety po to by odsprzedać je za niedługo z zyskiem, to wybrał złą drogę. Przy uncjowych sztabkach/monetach obecnie na starcie tracimy ok. 500zł (obecnie o tyle mniej od bieżących ceny sprzedaży dostaniemy w skupie w mennicy).

Dlatego do inwestowania/spekulacji mamy odpowiednie instrumenty.
Jak złoto rośnie, to bierzemy L i zarabiamy na wzrośnie. Jak obliczamy, że już czas na ruch w dół, to bierzemy S i zarabiamy na spadkach. Kapitał wtedy cały czas pracuje, zarabiamy na wzroście i zarabiamy na spadkach bez wychodzenia z domu wykonując kilka kliknięć 🙂 Na sztabkach można zarabiać tylko jak cena rośnie, a cena skupu i tak nam obniża wynik. Do tego by spieniężyć kruszec pozostaje nam latanie do mennicy/punktu skupu, a nie lepiej po prostu kliknąć kilka razy nie ruszając się z domu?

Jedynym wyjątkiem zakupu fizycznego złota przy mniejszym kapitale jest zdywersyfikowanie odległego celu np. zabezpieczenie studiów dzieciom, które obecnie są małe lub ich jeszcze nie ma. Wtedy by uchronić kapitał przed przypadkowym wydaniem (niestety bardzo spory odsetek młodych osób ma problem z zachowaniem dyscypliny fiskalnej) można go zamrozić w paru uncjach złota. Jego horyzont będzie 20 – letni a przez tak długi czas złoto jako jedno z niewielu aktywów daje sporą szansę, że zachowa swoją wartość nabywczą. Jeśli natomiast ktoś nie ma problemów z dyscypliną fiskalną, to niech nie zamraża kapitału tylko go pomnaża.

Komentarze 2 komentarze

No tak, a gdy w końcu okaże się że to zloto co tam nim handlujesz przez komputer to jest tylko na niby to co zrobisz ?
Poza tym mocno przesadzasz z tymi >100k euro, wystarczy sobie okreslic procent zapakowania w zloto fizyczne np. 10% i tyle, odłozyć, schować głęboko i nie ruszać, jako zabezpieczenie na krach systemowy. Wszystko jest piękne dopóki system finansowy się kręci, ale ponieważ krach systemowy następuje średnio co najmniej 1 raz w czasie przeciętnej dlugości życia człowieka powinieneś sam sobie założyć taki fundusz, obok funduszu podróżnika… 🙂

Fundusz emerytalny jest u mnie założony i ma się dobrze 🙂 Co do złota, to jakbym „zainwestował” środki w monety to na tym ruchu nic bym praktycznie nie zyskał. Miałbym po prostu złote monety. Na derywatach ten ruch pomnożył środki. Mając więcej środków, mogę teraz kupić ponad 2 x tyle złotych monet. Zatem jest tutaj prosta matematyka. Wolę pomnażać kapitał, a jak już będzie odpowiedni, to wtedy przyjdzie czas by częściowo go zamrażać. Dlatego jak ktoś nie ma wolno leżących milionów na koncie, to niech pomnaża swój kapitał by je zgromadzić. Dopiero wtedy będzie sensownym rozwiązaniem by zamrozić nadwyżki w kruszcu. To jest moje subiektywne zdanie 😉