Jedenaście lat przygody giełdowej :-)
Posted by Marek | Posted in ciekawostki, Edukacja finansowa | Posted on 17-12-2014 6:15 am
11
Czas tak szybko mija, że zamiast wpisu na dziesięciolecie swojej giełdowej przygody, który miałem zrobić na początku tego roku, jest już grudzień i niebawem minie 11 lat 😉 Niebawem będzie także zakończony piąty rok prowadzenia niniejszego bloga, a w ostatnich latach całkiem sporo się działo.
Zacznijmy od roku 2012. Cynków było bardzo dużo, a ich trafność zaskoczyła zapewne nawet największych maruderów. Wystarczy przypomnieć trafnie wskazane miejsce na kontraktach terminowych, minimalny wypełniony zasięg wzrostu na USD/PLN czy późniejszy czas na shorty i lipcową realizację zysku na USD/PLN.
Sierpniowa realizacja zysku z longów na S&P500 też była bardzo przyzwoita. Wrzesień natomiast był miesiącem zabezpieczania zysku na złocie jak i na srebrze oraz była okazja do kolejnej konsumpcji zysku z kontraktów terminowych.
Ważne było także w 2012 roku publiczne ogłoszenie sezonu zakupowego na akcje, który to spotkał się z dosyć konkretnym atakiem, że jestem w błędzie i naganiam na zakupy akcji, gdyż rzekomo wróciliśmy do bessy 😉 Oczywiście parę miesięcy później, gdy okazało się, że rynek rośnie, nagle głosy krytyki ucichły.
Jednak takie są uroki posiadania odmiennego zdania, gdy wszyscy wokół idą z owczym pędem.
W 2012 był także określony czas na ewakuację na S&P500 jak i czas na profit na złocie, który pojawił się przy cenie 1792$/oz. Dziś takie poziomy na złocie pozostają jedynie w sferze marzeń 😉
Rok 2013 wprowadził pewne zmiany, gdyż zapadła decyzja by ograniczyć do zera liczbę publiczne umieszczanych cynków i skupić się dużo mocniej na misji szerzenia edukacji finansowej. Zatem w lutym powstał pierwszy projekt podnoszący świadomość inwestora, czyli giełdowe eksperymenty na instrumentach pochodnych. Wnioski z tych eksperymentów były bardzo owocne 😉
W pewnym momencie, kiedy osoby liczące wyłącznie na cynki zaprzestały czytanie bloga, stwierdziłem, że należy nagradzać stałych Czytelników i od czasu do czasu podać gotową rybę. Tak też było w kwietniu z parą walutową AUD/USD, gdzie ujawniłem moment sprzedaży.
W maju natomiast ujawniłem na blogu zagranie portfelowe na parze walutowej USD/CAD.
Lipiec był z kolei miesiącem szczególnym, gdyż Mariusz zaprosił nas na swoje włości na Mazurach, gdzie odbył się nasz pierwszy w historii „Zlot Absolwentów”. W sierpniu ruszył projekt recenzji kulinarnych i pierwsza restauracja dostała ode mnie gwiazdkę 😉 Sierpień był także miesiącem kolejnej ryby, w postaci JSW, które dało wtedy zarobić, a tamta cena wydaje się obecnie nieosiągalna. W listopadzie z kolei był czas na profit zysków z platyny oraz ogólne rozkładanie na łopatki kontraktów terminowych.
W 2013 roku ruszyły także regularne spotkania z Uczniami z cyklu „Obiadów Czwartkowych”, gdzie przy smacznym posiłku omawiamy wspólnie zagrania i debatujemy na różne tematy.
Rok 2014 przyniósł kilka nowości, gdyż wystartowała wtedy ListaES, czyli grupa dyskusyjna dla początkujących Adeptów. W styczniu przyszła pora na konsumpcję zysków na Nikkei, który rozpatrywaliśmy w kategorii prostej geometrii dwupłaszczyznowej. Było także co nieco z edukacji finansowej, gdzie ujawniłem jedną ze swoich autorskich formacji, które przed laty odkryłem i przyniosła ona odpowiedni zysk na S&P500.
W lutym zyski dały mBank i Pekao, realizując swoje formacje z geometrii Euklidesowej. W marcu przyszedł czas na świętowanie wielkiego zwycięstwa oraz ujawniłem jeden z moich archiwalnych automatów do tradingu automatycznego.
W kwietniu przyszedł czas na podziękowania dla jednego z moich Mentorów, inicjatora powstania Listy Absolwentów oraz nastąpiło przyspieszone moje przejście na tymczasową emeryturę i gra na giełdzie poszła całkowicie w odstawkę na wiele długich miesięcy.
Mimo przebywania na tymczasowej emeryturze, od czasu do czasu podrzucałem wskazówki, takie jak choćby ujawnienie znaczącego poziomu na USD/PLN. Jak można obecnie zauważyć na wykresie, wytypowana psychologiczna bariera zatrzymała spadki i z tego miejsce ruszył bardzo dynamiczny marsz byków na północ 😉
W sierpniu obchodziliśmy jubileuszową X – edycję „obiadu czwartkowego”, podczas której zeszliśmy do kanałów 🙂 Później było co nieco krótkich rozpraw m.in. o złocie i „czarnym złocie„. Po drodze powstała także nowa inicjatywa w postaci zawodów intelektualnych IchiChallenge, gdzie do rozwiązywania są niebanalne zadania 😉
Ostatnie lata to także okres realizacji misji edukacyjnej, podczas której poznałem jak trudne to brzemię być nauczycielem. Jednak jest także z tego ogrom frajdy, gdy mogę obserwować postępy i sukcesy Uczniów. Choć czasem zdarzają się Uczniowie, którzy zamiast skupić się na realizacji zaleceń ze szkolenia, robią po prostu dalej to samo, co robili wcześniej.
Tylko jeśli się w gruncie rzeczy robi dalej to samo co wcześniej, nie ma co oczekiwać, że rezultaty będą inne niż wcześniej. Ktoś by pomyślał, że po szkoleniu jest niemożliwe, by w ciągu kilku tygodni zawrzeć kilkaset transakcji całkowicie niezgodnych z metodologią, czyż nie? Jednak ku mojemu zdumieniu coś takiego miało miejsce. Poniżej umieszczam screen z Listy Absolwentów, datowany na listopad 2014, czyli dwa lata po szkoleniu 😉
Teraz po dwóch latach wszystko można wspominać z uśmiechem, ale wtedy to była nieźle stresująca sytuacja. Przyzwyczajony do tego, że z reguły moi Uczniowie systematycznie krok po kroku wdrażają wiedzę ze szkolenia i co jakiś czas chwalą się wynikami, po raz pierwszy spotkałem się z taką ignorancją, że ktoś całkowicie olał przedstawioną metodologię i dalej robił to co wcześniej.
Na szczęście Michał w porę się zorientował, że coś jest nie tak, gdy przejrzał swoje transakcje. Napisał do mnie w styczniu jak wygląda sytuacja i standardowo poleciłem najpierw ponownie przejrzeć materiały ze szkolenia, tylko gruntownie i ze zrozumieniem. Ilość starych naleciałości była u Michała bardzo duża. Musiał sporo zmienić w samym podejściu, zwłaszcza, że wcześniej stosował wyłącznie daytrading, a ja uczę gry średnioterminowej, czyli pozycje są zostawiane na noc.
W 2013 udało się dokonać pierwszych kroków, jednak sporo było jeszcze do poprawienia. Ciągle zawierał zbyt wiele bezsensownych transakcji, szukając na siłę okazji do gry, które były całkowitym zaprzeczeniem wiedzy ze szkolenia. Jednak powoli zaczął przekonywać się do koronnej metodologi z „Esencji spekulacji”, kiedy zauważył sens zawierania pozycji w dobrych miejscach. Niestety część z dobrze zajętych transakcji oddał zbyt szybko, gdyż ich prowadzenie było jeszcze jego piętą achillesową. Jako były daytrader miał jeszcze czasami zły nawyk by zamykać na noc pozycje, przez co wielokrotnie pociąg odjeżdżał i pozostawało się na peronie.
Czyli pierwszy okres to był totalny chaos. Obecnie Absolwenci „Esencji spekulacji” mają dużo łatwiej, gdyż powstała ListaES, gdzie mogą szlifować podstawy i wzajemnie wyszukiwać słabe punkty w swoich typach do zagrań, by wyeliminować początkowe błędy. Michał skorzystał z tej opcji i przed pójściem na szkolenie z Techniki Ichimoku, spędził kwartał na LiścieES korygując kolejne elementy.
Dziś po dwóch latach może śmiało powiedzieć, że podstawy ma opanowane. Wyniki to potwierdzają. Natomiast ja, mimo zszarganych na początku nerwów, czuję radość, że kolejny Uczeń wstąpił na właściwą drogę, gdzie trzyma się żelaznych zasad i dyscypliny. To jest właśnie najpiękniejsze w roli nauczyciela, kiedy można z dumą i satysfakcją obserwować postępy Ucznia, dlatego nie żałuję, że postanowiłem parę lat temu zacząć dzielić się wiedzą 🙂
Czasy licznych cynków wspominam z nostalgią. Cały okres 2010-12 to było Eldorado 😀 Wystarczyło tylko powielać zagrania. Szkoda, że te czasy się skończyły. Z drugiej strony teraz mam wędkę i nie mam prawa narzekać 😉
Pozdrawiam,
Wierny czytelnik od 2010 roku
Witam,
Również śledzę tą stronę od kilku lat.
Często zadziwia mnie, jak Wam się udaje trafiać praktycznie idealnie w dni zwrotu. Czasem sobie myślę, że chyba macie „kody” do gry 🙂
Życzę autorowi, jak i jego uczniom samych trafnych decyzji.
Pozdrawiam serdecznie.
Budujące podsumowanie, na koniec którego pozostaje Ci życzyć dalszej pasji z wykonywanej pracy, bo jest z czego czerpać radość, przy okazji życzę zdrowych, spokojnych i rodzinnych świąt Bożego Narodzenia, święta z własnymi dziećmi przeżywa się magicznie,
pozdrawiam!
Cześć.
Dobry pomysł na takie podsumowanie. Zawsze milo powspominać mile chwile 🙂 Przejrzeć wszystkie wpisy obecnie wymaga cierpliwości. Chciałem zarazić kilka moich bliskich osób tematyką giełdowa i podsylalem ich na bloga to wykazywali zniechęcenie. Ich strata. Ciężko przebrnąć przez tyle wpisów i to z komentarzami, ale warto. Ja otrzymałem obraz „dobrej” strony giełdy i przesłanie, że jest sposób jej odczarowania.
Dziękuję i pozdrawiam,
Marek
Gratuluję Marku takiej (nie)okrągłej rocznicy.
Wesołych świąt życzę dla całej Twojej familii.
Pozdrawiam,
Dariusz Korcz
Kiedyś zysk na jednym z tutejszych cynków (obstawiony na 4,10 kurs CHF) pozwolił mi sfinalizować cały pierwszy rok studiów w stolicy. Teraz mam pracę i robię studia II stopnia, więc brak cynków mi nie doskwiera, lecz wtedy był to dar od losu 😉
Dzięki Marku za całokształt tego co robisz i życzę Ci kolejnych wielkich sukcesów!
Piękny jubileusz Marku. Nasze gratulacje 🙂 – lista sukcesów jest długa, ale lista zadowolonych uczestników Twoich szkoleń jest chyba jeszcze dłuższa 🙂 Dzięki za inspiracje giełdowe i podróżnicze + życzymy dużo energii w realizacji misji edukacyjnej 🙂
Ja także przyłączam się do życzeń moich poprzedników. Czytanie Twojego bloga z pewnością nie jednemu pozwala dostrzec ciekawe aspekty gry giełdowej, a i Ty także czerpiesz dużo radości z dokonań Twoich uczniów, co nie było by możliwe bez początku, którym jest ten blog.
Pozdrawiam Matek
Czytam ten blog bardzo długo i nawet po rezygnacji z cynków jest on jednym z najlepszych w sieci pod względem merytorycznym. Trzeba tylko umieć słuchać, bo cenne wskazówki dalej są, tylko teraz wymagają myślenia.
Gratuluję jubileuszu i życzę dalszych osiągnięć.
Imponujące dokonania 🙂
Pozostaje tylko pogratulować i życzyć dalszych sukcesów. Może i dla mnie spadnie parę okruchów ze stołu 😀
Sporo z tych wpisów pamiętam, bo sama na nich ładny grosz przytuliłam 🙂 Skuteczność Marka jest niesamowita 🙂