Kryptowaluty, bańki spekulacyjne i piramidy finansowe

Posted by Marek | Posted in Edukacja finansowa | Posted on 12-12-2017 3:57 pm

12

Ostatnio dostaję stosunkowo dużo maili dotyczących kryptowalut, co w sumie jest zrozumiałe wobec olbrzymiego szumu medialnego, który jest generowany wokół bitcoina – pierwszej kryptowaluty. Wzrasta on wraz z kolejnymi astronomicznymi wycenami i rozpala emocje kolejnych rzesz mieszkańców Ziemi 🙂

Wobec owej „gorączki wirtualnego złota” NBP i KNF połączyły siły i ostrzegają przed dużym ryzykiem jakim jest obarczone inwestowanie w kryptowaluty.

Gdzieniegdzie często pojawiają się także głosy, że bitcoin i inne kryptowaluty to typowa piramida finansowa, co nie jest prawdą. Piramida finansowa to celowe działanie w celu oszukania jak największej liczby osób. Często wykorzystuje się tam motyw „naganiaczy”, czyli osób, które dla „działki od łupu” pomagają grabić niczego nieświadomych ludzi operując „pięknymi słowami” i roztaczając wizje „nieograniczonego bogactwa”. Nowi wpłacają kwoty, które idą na podział łupów dla naganiaczy oraz dla twórców oszustwa.

Schemat Ponziego - piramida finansowa

Schemat Ponziego – piramida finansowa

Kiedy zaczyna brakować nowych wpłat, piramida zaczyna się walić. Najczęściej wpłat nie udaje się odzyskać, a twórcy przekrętu uchodzą wolni. Tak było w przypadku Lecha Grobelnego, twórcy BKO, którego sprawa została umorzona.

BKO - Bezpieczna Kasa Oszczędności - polska piramida finansowa

BKO – Bezpieczna Kasa Oszczędności – polska piramida finansowa

Sąd nie skazał Groblenego, ale został on zadźgany na warszawskim Targówku, także jeśli Marcin P. uniknie kary, zapewne będzie szybko uciekał za granicę.

Zdarza się także, że piramida działa w najlepsze bez naganiaczy. Na początku powstaje firma, która oferuje niebotyczne stopy zwrotu. Początkowo sowite zyski są wypłacane i zachwyceni inwestorzy inwestują coraz większe kwoty. Wypłaty naturalnie są finansowane z wpłat kolejnych klientów. Pierwsi inwestorzy, którzy sporo zarobili, informują o tym swoich znajomych i oni również wpłacają pieniądze. Cykl trwa tak długo, aż wpłacający klienci nie wnoszą wystarczająco kapitału, by można było zaspokoić roszczenia wypłacających. W takich sytuacjach twórca piramidy najczęściej znika w tajemniczych okolicznościach ze sporym zapasem gotówki.

Każda piramida musi upaść, gdyż działa tu prosta matematyka. Zakładając, że twórca piramidy oferuje 100% zysku, i że wpłata pierwszego klienta pochłania koszta organizacyjne, to jeśli klient wpłacił 200zł, wówczas potrzeba dwóch nowych klientów, którzy również wpłacą po 200zł. Następnie by ich spłacić, potrzeba kolejnych czterech osób, których z kolei spłaca osiem osób. Jak widać liczba potrzebnych wpłacających rośnie lawinowo i jest tylko kwestią czasu by piramida stała się niewypłacalna, gdyż liczba ludzi chętnych do udziału w tego typu przedsięwzięciu jest ograniczona. Osoby przyłączające się na końcu nie mają szans na to, by odzyskać cokolwiek.

Natomiast w przypadku bański spekulacyjnej, która ma obecnie miejsce na kryptowalutach, nie chodzi o z góry zaplanowane oszustwo, a o wielką wiarę, że coś jest warte bardzo dużo.

Grają tutaj emocje i ludzie prześcigają się w zakupach windując kursy.

W przeszłości mieliśmy już ogrom baniek spekulacyjnych i zakładając, że głupota ludzka jest niezmienna, na pewno jeszcze wiele zobaczymy. Najprawdopodobniej pierwszą większą bańką spekulacyjną była „Tulipomania”, która miała miejsce w Holandii w XVII wieku. Tulipany stały się tam w owym czasie towarem luksusowym, decydującym o pozycji społecznej. Mania związana z tymi kwiatami ogarnęła wszystkich, od szlachty, poprzez rzemieślników do chłopów. Najbardziej pożądanym tulipanem był „Semper Augustus”, którego cena za cebulkę osiągała niebotyczne poziomy. W szczytowym momencie jego cebulka została sprzedana za 6 tys. guldenów. Dla porównania w tamtym okresie za ok. 6 tys. guldenów można było zakupić 60 ton masła lub 200 tłustych świń.

Galopada cenowa nie trwała jednak wiecznie i po kilku dekadach pompowania „bańki kwiatowej” w 1637 roku nastąpił krach na rynku tulipanów. W jego następstwie Europa pogrążyła się w jednym z pierwszych większych kryzysów handlowych. Z dnia na dzień wielu wirtualnych krezusów stało się nędzarzami. Przez kilka dekad nikt nie przypuszczał, że coś takiego jest możliwe. Tulipany stały się symbolem luksusu i pozycji społecznej. Jednak to był tylko kwiatek. Czym jest Bitcoin? To tylko plik na komputerze o nazwie wallet.dat. I tak samo nikt nie przypuszczał, że ludzie będą za niego płacić aż tak wiele. Kto się w porę w niego zaopatrzył, ten na pewno dorobił się grubych milionów.

Także piramida finansowa, to co innego aniżeli bańka spekulacyjna i warto o tym pamiętać.

Skąd zatem głosy sugerujące, że bitcoin to piramida finansowa? Otóż na fali popularności bitcoina żerują stada hien, które zamierzają bez pardonu oskubać z oszczędności życia jak największą liczbę osób. O tym bardzo trafnie napisali Patryk Słowik i Jakub Styczyński: http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/1084067,bitcoiny-dascoin-moze-byc-jak-amber-gold.html

Komentarze 12 komentarzy

Nie uwierzycie, miałem 500btc za free. Dostałem lata temu w jakimś konkursie. Sprzedałem jak cena podbiła 1,25$. king of life

Łatwo się krytykuje / chwali po fakcie, gdy już wiadomo, że BTC niebotycznie urósł. Gdyby następnego dnia po twojej sprzedaży spadł do 0, to pewnie byś zupełnie odwrotnie postrzegał swoją decyzję.

Jest paru takich baranów naganiających ludzi głupszych od siebie na dascoina. Jeden kretyn nawet na Filipinach łże na maxa i ostatnie grosze biedocie wyciska. Szubienica dla nich to za mało

Dobre porównanie bitcoina do tulipomanii. Jeszcze lepsze, że Convoy Investments policzyło, że bitcoin jest już większą bańką niż dotychczas największa tulipomania. Mamy bańkę wszechczasów. A najlepsze jest to, że bańka tulipomanii została przebita przez… wprowadzenie kontraktów terminowych, pozwalających grać na spadki! A co wprowadzono na CBOE? I co zaraz wprowadzą na CME? Właśnie kontrakty terminowe…

Dodaj jeszcze fakt, że ludzie wyprzedają swój majątek na potęgę, mieszkają w przyczepie z rodziną i za wszystko co maja kupują btc lub co lepsze, zapożyczają się (i to grubo – bodajże nawet hipoteką) i też biorą btc tyle ile mogą zapakować do wora. Ludzie podają coraz bardziej odczepione od rzeczywistości wyceny btc(1 000 000 $ [sic!]). W japonii też przymierzają się do ruszenia z kontraktami na krypto. Jest nieźle, pytanie kiedy faza manii się skończy, kiedy przyjdzie odwrót i czy będzie się dało zapakować na Sell.(?)

Znam takich frajerów na pęczki. Sąsiad z dołu nabrał kredytów i kupił za 220 tyś magistrale GPU do kopania bitcona. Przy dzisiejszym kursie rzekomo w rok mu się zwróci. Już to widzę

Nie kupiliście bitcoina i biadolicie. Jak kupiłem, mam 41 lat i powiodło mi się w życiu.
Mieszkam z żoną i trójką dzieci w apartamencie – 42 metry kwadratowe. Dla niepoznaki mam stałą pracę na umowę zlecenie – jestem ochroniarzem w Lidlu. Zarabiam 1880 zł, a w dobrych miesiącach z nadgodzinami to i z 1900 zł wyciągnę. Ciężko pracowałem na mój sukces. Po studiach na wydziale filozofii, zrobiłem doktorat. Żyję komfortowo. Miałem golfa 2, rocznik 88 po lifcie i na wtrysku. Wymieniłem na wygodną limuzynę – Dacię Logan, rocznik 2005. Autko mam w najbogatszej wersji z obrotomierzem i trzecim światłem stopu. Na allegro kupiłem używane kołpaki, żeby odświeżyc design. Dwa razy w miesiącu tankuję na full za 50 zł i jako zapalony turysta podróżuję z rodziną. Już trzy razy byliśmy w tym roku u dziadków na wsi. W lecie lubię pogrillowac z rodziną i przyjaciółmi. Ponieważ mam chody w Lidlu i wiem, kiedy są promocje, to wspaniałą, zdrową kiełbasę kupuje po 6.99 za kg, do tego markowe piwo za 1,59 zł i życ nie umierac.

Zapomniałem jeszcze we wpisie dodać, że kryptowaluty, tak samo jak chipowanie ludzi czy odejście od gotówki, jest z bardzo niebezpieczne. Przekonali się o tym posiadacze ethereum, gdzie błąd, który nie powinien się pojawić, zablokował 160 mln (dla wielu nieodwracalnie):
https://www.chip.pl/2017/12/160-milionow-dol-zamrozonych-blad-protokole-ethereum/

Przejście całkowicie na świat cyfrowy będzie końcem ludzkości, gdyż jeden błąd systemu np. podczas chipowania ludzi może oznaczać, że niewinny francuski rolnik zostanie oznaczony przez drony jako terrorysta Abdullo Al Bum Bum i bez mrugnięcia okiem odstrzelony.

Jest to wizja dość odległa, ale aktualnie mamy tak dużo rzeczy które w nieodpowiednich rękach lub nieodpowiednio użyte będą naszymi ciemiężycielami.

Bardzo szybki rozwój sztucznej inteligencji gdzie chiny już stosują takie systemy do inwigilacji obywateli i rozpoznawania ich twarzy, pomysły z chipowaniem, przejściem na transakcje całkowicie bezgotówkowe(czyli de fakto kryptowaluty), wymiana danych osobowych na skalę globalną. Co prawda zanim nastąpi (oby nie), całkowita transformacja tego wszystkiego minie wiele wiele lat, ale sam fakt takiego kierunku nie napawa mnie optymizmem mimo że za mojego życia to raczej nie nastąpi.

Dostęp podmiotów trzecich do naszych wrażliwych danych medycznych stał się już faktem i praktycznie nie było odezwu/sprzeciwu większości społeczeństwa. Także jak dojdzie do chipowania, masa ludzi nie kiwnie nawet palcem, tylko stwierdzi, że to fajne, bo nie trzeba nosić portfela, tylko przybijasz piątkę z terminalem i zapłacone, albo uzna to za modne, bo na smartfonie będzie sobie można tętno na bieżąco sprawdzać 😉

No właśnie, powoli sukcesywnie krok po kroku są nam zabierane prawa i zmniejszana wolność w sposób który większość ludzi macha na nie ręką bo uważają że ich to nie dotyczy albo że tak musi być. Przykre jest to że nie widzę zbytnio rozwiązania tego problemu nawet dla tych którzy nie chcą w tym uczestniczyć i chcieliby się z tego wyrwać. Tzn. Jeszcze się da, w kontekście wrażliwych danych można się wypisać z przychodni i podziękować im za pomoc, a w razie nagłym i tak muszą w szpitalu czy przychodni pomóc potrzebującemu.

Można też prywatnie się leczyć, ale w poważnych sytuacjach koszty są dla większości jednostek zbyt wysokie.

Przed szczepieniami też jeszcze można, ale już trochę trudniej bo po sądach ciągają. Przypuszczam że jakby jeszcze dodali zakaz nauki w szkołach czy przedszkolach publicznych (a i takie pomysły powstają), dla dzieci nieszczepionych to osoby których nie stać na przedszkole czy szkołę prywatną już mają obciętą drogę niejako ucieczki od tej patologii.

Z chęcią zobaczyłbym Twój wpis Marku właśnie z jakimś pozytywnym głosem i przyszłościowym spojrzeniem w takich tematach (oraz związanych właśnie z AI, niszczeniem naturalnych środowisk, kryptowaluty itp.) Bo osobiście zbierając te wszystkie rzeczy o których czytam do kupy, to widzę to w czarnych barwach i uważam że toczymy się ku globalnemu chaosowi i zagładzie wolności.

A może kryptowaluty stały się po prostu sposobem na zdjęcie choć części nawisu inflacyjnego, który powstał w momencie, kiedy wydrukowano takie ilości kasy, której nie ma już gdzie zainwestować, bo wszędzie są bańki?
W końcu grubasy nie bez powodu włączyły się do tej gry.