Autor: Marek | Posted in Ichimoku, indeksy | Opublikowano 13-03-2025 4:46 pm
0
Nasza giełda pokazuje siłę, co mnie cieszy, bo mam w portfelu akcje, o czym już ostatnio pisałem, a NASDAQ od czasu sygnału sprzedaży, o którym też pod koniec lutego była na blogu mowa, zniża się i zniża pokazując siłę odpowiednio stosowanego Ichimoku. 🙂
Giełdy za oceanem spadają, a nasza rośnie, pokazując dobitnie jak ważne jest podążanie za metodologią, a nie myślenie życzeniowe typu „W USA giełdy tyle spadły, to u nas spadnie 2x tyle”, które nader często można spotkać na forach/blogach. 🙂
Z dalszych przecieków, shorty na NASDAQ były też omawiane niedawno na naszej grupie mailingowej dla Absolwentów, gdzie była mowa o TP1. 🙂
Autor: Marek | Posted in indeksy | Opublikowano 11-03-2025 5:36 pm
0
Ostatnie wydarzenia na świecie to istny galimatias. Stosunkowo dobrze do tej pory trzymał się za to nasz flagowy indeks, który po tąpnięciach szybko próbował wrócić na szczyty.
Pikanterii dodaje fakt, iż na profilach FB niektórych polityków pojawiały się już posty podkreślające triumf naszego rynku (znana od zarania dziejów propaganda sukcesu), które to dla wielu kojarzą się z ostatnim tańcem na Titanicu. Czy tak będzie i tym razem? Za niedługo się okaże. Natomiast po silnych sygnałach kupna z początku roku, Ichimoku nie dało jeszcze sygnałów prospadkowych, choć niebieska linia Kijun-sen już raz została „postraszona”. Kto ma wędkę, wie co robić jak ponownie zostanie przecięta.
Na giełdzie nie może być sentymentów. Choć sam coś z naszej GPW aktualnie posiadam i chciałbym, by rosło:
to SL musi pilnować wyniku, by w razie zwrotki na rynku, spora część wypracowanego zysku wpadła do portfela. Metodę idealną do przesuwania SL w trakcie dynamicznych zwrotów omawiam na szkoleniu z Ichimoku, gdyż w odpowiedniej fazie rynku Ichimoku potrafi rozpieszczać z sygnałami.
Do określania jakie narzędzia w jakiej fazie stosuję mam Koło Faz, które udostępniam na „Esencji spekulacji”. 🙂
Reasumując, sygnałów spadkowych z Ichimoku jeszcze nie ma, ale jak jest gdzie podsunąć SL, to warto to zrobić, by w razie zmiany kierunku, zyski nie prysły niczym mydlana bańka.
Autor: Marek | Posted in indeksy | Opublikowano 07-03-2025 8:58 am
1
Od czasu opublikowania wpisu z informacją, że na Nasdaqu Ichimoku dało sygnał sprzedaży, minęł już tydzień, także warto zerknąć ponownie na wykres, by sprawdzić czy sygnał był trafny.
Spadki wypełniły się zgodnie ze wskazaniami Ichimoku.
Kto zagrał i ma wędkę, przypominam, by cały czas pilnować wypracowanego wyniku. Nadaje się tutaj MPC, moja autorska metoda, którą omawiam na szkoleniu „Technika Ichimoku”, gdy idealnie nadaje się ona do sytuacji, gdzie – jak to bywa w przypadku Ichimoku, gdy trafnie zidentyfikuje się silny sygnał – rynek bardzo dynamicznie zmierza w wyznaczonym kierunku, a jak gdzieś dynamicznie zmierza, to łatwo nadziać się na dynamiczny powrót, także odpowiedni dobór metody na przesuwanie profitujących SL jest tutaj kluczowy.
Nasdaq spadł, ale od ryby zawsze lepsza jest wędka, by móc samemu łowić. 🙂
Za niecały miesiąc pokażę od A do Z swoje podejście (różne od typowego „internetowego” Ichimoku) z zaznaczeniem, które sygnały uważam za silne, jak mierzyć ich siłę oraz potencjał i przede wszystkim, kiedy pomimo „teoretycznego sygnału” nie warto grać, bo praktyka pokazuje, że raczej „nic z tego nie będzie”. 🙂
Autor: Marek | Posted in Szkolenia giełdowe | Opublikowano 03-03-2025 4:35 pm
1
Po przekładaniu z roku na rok wizyty w Wielkopolsce, w końcu udało się dopiąć tutaj terminy.
Giełda to ciężki fach. Gdy rynek rośnie, to nie ma większych dylematów, ale gdy rynek spada, wszelkie braki wychodzą. Pojawia się myślenie życzeniowe, dobieranie walorów po omacku czy przetrzymywanie strat w nieskończoność z nadzieją, że „może kiedyś się odbije”. Emocje na giełdzie są zawsze najgorszym doradcą. Kluczem jest podejście metodologiczne, by wiedzieć co robić w zależności od wariantu, który się realizuje i nie dać pola manewru emocjom przy podejmowaniu decyzji.
Innymi słowy warto mieć wówczas wędkę, by wiedzieć co robić. Ja w Poznaniu podzielę się swoją, będącą owocem ponad dwudziestoletniego doświadczenia na rynkach finansowych.
Na szkoleniu bazowym „Esencja spekulacji” pokażę to, co sam używam na co dzień, więc zamiast omawiania setek metod z dziesiątek opasłych tomów, skupimy się na zwięzłym zestawie tego, co wybrałem w trakcie żmudnego, wieloletniego odsiewu pośród setek rozmaitych narzędzi. Przeładowanie wiedzy i mnogość metod, sprzyja mętlikowi i błędnym decyzjom, także na szkoleniu będzie sama esencja: tylko i wyłącznie to, co stosuję na co dzień.
Pokażę, których metod używam w zależności od fazy rynku, gdyż każda metoda ma swoje okresy przydatności i stosowana błędnie, przyniesie łomot dla portfela. Pokażę konkretnie czego używam do łowienia perełek po dynamicznych spadkach i co dało w połowie marca 2020 ogromną liczbę sygnałów kupna w okolicy dołka. Uczestnicy otrzymają schemat Koła Faz Giełdowych, by wiedzieć co, gdzie i kiedy używać.
„Esencja spekulacji” to szkolenie bazowe, gdzie pokazuję niezbędne w fachu giełdowym rzeczy począwszy od selekcji walorów, momentu zakupu, ustawianiu SL poprzez prowadzenie zajętej pozycji. Dochodzi do tego autorska metoda precyzyjnego odsiewu walorów, pomagająca oszczędzać czas – System Trójpolówki.
Używana przeze mnie metodologia związana jest z grą pozycyjną bazującą na cierpliwym wyczekiwaniu na punkty zwrotne. Gdy ich nie ma, to się nie gra, tylko czeka na sygnał. Chodzi o to, by pozycje zajmować rzadziej, ale za to, by jakościowo były jak najlepsze, dzięki czemu można długo konsumować dany ruch. Zamiast licznych transakcji po kilka procent, wolę zagrać tylko parę razy, ale na dużo większą skalę.
Jest nierealne, by rynek każdego dnia dawał niesamowite okazje inwestycyjne, także takie podejście różni się to od typowej pracy na etacie, kiedy co miesiąc jest wypłata. Tutaj trzeba cierpliwie czekać, a potem wyciskać z zajętej pozycji ile tylko rynek da.
Po szkoleniu nie zabraknie także zadania domowego, które pomoże utrwalić wiedzę i wskaże aspekty, nad którymi trzeba wzmożenie popracować, gdyż wybiórcze stosowanie się do metodologii jest jak wybiórcze stosowanie się do sygnalizacji świetlnej na niestrzeżonym przejeździe kolejowym. Kilka razy może się uda przejechać, ale prędzej czy później rozpędzony pociąg dokona aktu zniszczenia i choć na giełdzie będzie to jedynie spustoszenie portfela, to chyba lepiej nie pozwalać sobie na lekceważenie kluczowych reguł (zwłaszcza wytycznych związanych z zarządzaniem kapitałem).
Cena 6400zł + 23% VAT. Zgłoszenia przyjmuję pod adresem: marek (małpa) technikaichimoku.pl W treści proszę przesłać komplet danych potrzebnych do wystawienia faktury VAT, którą otrzymuje każdy uczestnik (imię, nazwisko, adres, w przypadku firm także nr NIP).
Do udziału w szkoleniu „Esencja spekulacji” wymagane jest doświadczenie w składaniu zleceń kupna/sprzedaży na rynku rzeczywistym (trzeba znać obsługę swojego rachunku maklerskiego i mieć zawartą co najmniej jedną transakcję prawdziwymi pieniędzmi, by móc empirycznie doświadczyć jak istotną rzeczą w grze giełdowej są emocje) oraz trzeba znać podstawy obsługi dowolnej aplikacji do analizy technicznej ( trzeba wiedzieć gdzie można znaleźć bieżący wykres i jak po nim rysować).
06.04.2025 w Poznaniu odbędzie się natomiast kolejne szkolenie, tym razem z Techniki Ichimoku, które jest przeznaczone dla osób, które odbyły już szkolenie bazowe – „Esencję spekulacji”. Zgłoszenia na: marek (małpa) technikaichimoku.pl
Autor: Marek | Posted in indeksy | Opublikowano 28-02-2025 9:35 pm
5
Kiedy parę dekad temu samo dodanie do nazwy firmy końcówki „.com” powodowało silne wzrosty, wielu wierzyło, że to potrwa wiecznie, nawet jeśli każdy wiedział, że nic nie trwa wiecznie, to wmawiał sobie, że „go to nie dotyczy”. Faza euforii zakończyła się wielkim krachem, który stał się bolesną lekcją.
Później kolejna bańka, tym razem związana z rynkiem nieruchomości, zaczęła pęcznieć, aż Mike Burry, którego historię zekranizowano w filmie „Big Short”, podliczył wszystko i uznał, że to nie ma racji bytu. Wszystko musiało się załamać. Burry połączył wszystkie elementy układanki bazując na logice, ale… rynek okazał się nielogiczny i dalej rósł. Klienci Burriego chcieli uciec, ale on sztuczkami prawnymi zamroził ich środki, gdyż był pewien wygranej, bo on miał rację, ale giełdy nie chciały spadać. Wiedział, że krach jest pewny.
Nie wiedział jednak, że: „sytuacja na giełdzie zależy wyłącznie od tego, czy jest tam więcej głupców niż akcji, czy więcej akcji niż głupców” jak to mawiał pewien legendarny węgierski spekulant, noszący te samo imię co główny bohater powieści giełdowej „Wiele do stracenia”.
Jak wygląda obecnie NASDAQ? Jest napompowany tak bardzo, że powinien eksplodować z hukiem, ale co niedźwiedzie próbują zaatakować i wywołać korektę, to są niszczone. Powoli sceptycyzm do gry na spadki wdziera się w umysły tych, co nieustannie grali shorty. Gdy zaniknie u nich wola walki, bańka na indeksie NASDAQ pęknie. Pytanie tylko czy grający shorty będą mieli tyle wiary co Mike Burry?
Ja tutaj nie grałem, bo ten indeks nie jest w zestawieniu moich ulubionych walorów, bo nie zamierzam grać wszystkiego i wszędzie, tylko mam okrojoną liczbę rynków, które w miarę „czuję”, ale parę sesji temu Ichimoku dało sygnał sprzedaży, a teraz kurs próbuje zrobić ruch powrotny do przebitego wsparcia.
Kto zagrał, niech pilnuje SL, by nie zgubić kapitału jak rynek zawróci. Bańka musi pęknąć i kiedyś pęknie, ale niech sygnały określają co i kiedy, a nie życzeniowe myślenie. Ważne by trzymać się obranych zasad spekulacji i nie robić nic pod wpływem emocji, tylko sztywno metodologicznie. Na giełdzie nie trzeba mieć zawsze racji. Trzeba po prostu wiać, jak rynek pokazuje, że się tej racji nie ma, bo ochrona kapitału to w giełdowym rzemiośle rzecz najważniejsza. Nie sztuka zarobić 10 000 000%, by potem stracić „jedynie” 100% i mieć puste konto.
Autor: Marek | Posted in akcje | Opublikowano 27-02-2025 8:14 pm
8
Dawno, dawno temu każdy chłop wiedział, że jeśli ma krowę, to ma mleko. Z mleka ma śmietanę, ser, więc z głodu nie umrze. Jeśli zjadły krowę, miałby ucztę (jeśli byłaby mroźna zima, to nawet długą ucztę, bo mięso miałoby naturalną zamrażalkę), ale potem nie było mleka. Krótkoterminowo by się najadł, ale długoterminowo przegrał. Tak samo z kurą. Można mieć rosół albo codziennie jajko.
To co logika podsuwa, nie zawsze jest wykonywane, szczególnie przez polityków, gdyż jedną taką kurę znoszącą złote jaja swego czasu sprywatyzowano (bank PEKAO, za który otrzymano ok. 4 mld – uwzględniając inflację to na „dzisiejsze pieniądze” byłoby to „na oko” ponad dwa razy tyle).
O ile firmy produkcyjne, gdzie potrzebne jest „know how” np. branża motoryzacyjna, warto prywatyzować (przykład czeskiej Škody, która po przejęciu przez Niemców dalej produkuje w Czechach), natomiast banki, których modus operandi bazuje na mechanizmach znanych już tysiące lat temu: „pożyczyć pieniądz i odzyskać więcej”, nigdy nie powinny trafiać w obce ręce, gdyż są solidnym generatorem gotówki, która zostaje w kraju, zasila budżet i może iść na: drogi, chodniki, przedszkola, palmy w donicach na betonie, drzewa z Niemiec, nowe stanowiska dla rodziny w urzędach, ścieżki z trocin, ławeczki patriotyczne, filmy szkalujące strażników granicznych, szpitale, spłatę odsetek od gigantycznego długu itp.
Także dobrze się stało, że w 2017 nastąpiła repolonizacja. Tak skwitował to wicepremier:
Nadmieńmy, że ów bankier, a późniejszy premier, mógł się zapisać w historii jako najlepszy szef rządu w historii doprowadzając do historycznego utworzenia budżetu bez deficytu. Wszystko szło w dobrym kierunku nawet po drodze deficyt budżetu państwa w roku 2018 był najniższym od ostatnich kilkunastu lat, zarówno w liczbach bezwzględnych jak i w relacji do PKB. Niestety dla nas, podatników i mieszkańców, nic z tych planów nie wyszło. Cóż, pozostaje trzymać kciuki, że nowy premier będzie miał odwagę wykonać niezbędne działania (czasem niepopularne) poprawiające kondycję budżetu, bo gdy dług wymknie się spod kontroli, nadejdą ciężkie czasy.
Ale wróćmy do Pekao, które dzięki poprzedniej władzy może znów zasilać budżet. Dziś bank opublikował komunikat, że w całym 2024 roku miał ponad 6 mld złotych zysku (konkretnie 6 376 mln zł).
Liczby nie powinny dziwić, gdyż marże u nas w kraju są najwyższe u UE. Można rzec, że jesteśmy liderem, choć takie liderowanie nie jest raczej powodem do dumy.
Na wykresie wydać, że dzisiejszy odczyt u części graczy poszedł jako „kupuj plotki, sprzedawaj fakty”, czyli zyski zostały realizowane.
Dla mnie ceny są tutaj za wysokie i potencjalna przestrzeń do wzrostów nie jest taka, jaką lubię, także poczekam cierpliwie na jakieś niższe ceny lub skupię się na walorach, gdzie potencjał jest wyższy, zgodnie z odsiewem ze swojego autorskiego systemu Trójpolówki.
Autor: Marek | Posted in ciekawostki | Opublikowano 25-02-2025 9:37 pm
7
Powoli nadrabiam zaległości po powrocie z gór. Miałem to szczęście załapać się na -15C i pokazać dzieciom rzeki skute lodem.
Jeśli moje hobbistyczne opracowania się sprawdzą ( nic naukowego, ot wykonana dla zabawy analiza porównawcza bardzo wysokiej aktywności słonecznej – jako skutek uboczny mieliśmy w zeszłym roku zorze polarne widoczne na Podhalu – pokrywającej się z późniejszymi wyjątkowo ciepłymi okresami, oraz mniejszej aktywności słonecznej, która o dziwo pokrywała się z późniejszymi większymi mrozami np. mrozy z 1963 wypadły na spadku aktywności ), to wysuwam hipotezę, że gdy minie cykl wysokiej aktywności słońca i amplituda będzie po drugiej stronie, widok skutych lodem rzek, a nawet skutego lodem Bałtyku może być czymś normalnym. Sam jestem bardzo ciekam czy hipoteza się sprawdzi, ale muszę uzbroić się w cierpliwość i poczekać kilka lat.
Jeśli już mowa o cierpliwości, to prócz rzek skutych lodem, ciekawy jest w rodzimym krajobrazie znany głównie z memów obrazek przyczepki z generatorem diesla podpiętej do elektryka. Aż kusiło by zrobić zdjęcie, ale właściciel był nerwowy (strofował swoją żonę/konkubinę, że ma więcej nie odpalać zdalnie grzania – a chyba po to jest ta funkcja w apce, by z pokoju włączyć ogrzewanie i wsiąść do ciepłego), więc nie odważyłem się zrobić pamiątkowej fotki, by nie było jak z misiem z Zakopanego. 😉
Problem pewnie polegał na tym, że bateria nie była zbyt mocno naładowana i ktoś zapomniał, że mimo tego, że w aucie jest pompa ciepła, to owa pompa ciepła ma COP (coefficient of performance) wysoki jedynie jak jest ciepło. Przykładowa charakterystyka pokazuje, że przy -15C (a w nocy było jeszcze zimniej) pompy ciepła przy dłuższej pracy potrafią być prądożerne. 🙂
Najwięcej na świecie dzieje się wokół wiadomego mocarstwa, choć co dla jednego dobre, dla drugiego złe. Za dużo osób uzależnionych od narkotyków? Może ktoś wpadnie na pomysł, by zbombardować producentów? Ktoś inny uzna, że to trzeba ich chronić.
Warren Buffett z kolei pozbył się akcji i „siedzi na gotówce”, jakby oczekiwał, że… 😉
Pozostaje także sprawa Ukrainy, gdzie ustawia się kolejna chętnych, by przygarnąć zasoby metali ziem rzadkich. A na Węgrzech ciekawostka, matki mające co najmniej trójkę dzieci mają być dożywotnio zwolnione z płacenia podatku dochodowego, czyli nie będą karane, za to, że chce im się pracować. 🙂
A u nas w kraju atrakcją są szczątki rakiety Falcon 9 rozbijające się o Wielkopolskę. Na szczęście nikt nie zginął. Oby to była dobra lekcja dla kogoś, najlepiej kumatego mającego dostęp do kręgów władzy, że należy opracować jakieś systemy ostrzegania ludności, bo jeśli to będzie rakieta uzbrojona od wroga, to do schronu nikt wejść nie zdąży…
Giełdy w galimatiasie. Co nowy news, to nowe skoki. A i ciekawie może być też na złocie, bo szykuje się audyt w Forcie Knox. Gdyby teorie spiskowe się sprawdziły, to może nawet czwóka z przodu (w dolarach) nie była by niczym nadzwyczajnym.
Tyle z szybkiego przeglądu wydarzeń, a zapewne jutro będzie co nieco o pewnym polskim banku. 🙂
Autor: Marek | Posted in ogłoszenia | Opublikowano 25-02-2025 8:10 am
8
Newletter powinien ponownie działać. Kto się wcześniej na niego zapisał, a nie dostał wówczas maila potwierdzającego zapis, to teraz powinien taki otrzymać.
Autor: Marek | Posted in ciekawostki | Opublikowano 12-02-2025 3:33 pm
10
Luty przywitał mnie „chorobowo”, także nic nowego do portfela giełdowego nie zakupiłem, ale na giełdzie jeszcze niejedna okazja się trafi.
Z walki z newsletterem i serwerem powoli się wyłania światełko w tunelu. Pracuje nad tym jeden z czołowych specjalistów, także już niebawem newsletter powinien działać lepiej, a także korespondencja ze mną będzie łatwiejsza, bo obecnie maile z adresu domeny trafiają do spamu.
Ja nie grałem, ale na naszej grupie mailingowej (dla osób posiadających wędki) było wesoło. Pragnę pochwalić Sławka za piękne wyłapanie longów na WIG20, które dotarły do TP (miejsca na profit).
Omawiany też był układ do shortów na EUR/PLN (wrzucony przez Mariusza), gdzie przed paroma godzinami dotarło do punktu na TP (zrealizował się wyznaczony minimalny zasięg spadku).
Ja co nieco euro zamierzam zakupić na najbliższe wyjazdy, ale jakby powstał sygnał kupna, to w planie mam zająć też spekulacyjnie pozycję z małymi uwagami, które też opisałem na grupie dla Absolwentów:
Jeśli zapowiedziane przez Wielkiego Brata cła na Europę zostaną nałożone, to wówczas na rynku będzie potężny galimatias. Na screenie zamazany jest fragment ze szczegółami metodologii, która minimalizuje tego typu zagrożenia, ale to omawiam na „Esencji spekulacji”.
Jeśli przed wyjazdem na narty zdążę zerknąć na rynek, to postaram się zrobić jeszcze jakiś wpis.
W kwestii szkoleń na ten rok, to możliwe, że na początku kwietnia pojawię się w końcu w Poznaniu. 🙂
Autor: Marek | Posted in ciekawostki | Opublikowano 02-02-2025 6:31 pm
19
Ostatnio dzieje się dużo rzeczy w informacyjnym chaosie, zarówno w kraju, jak i poza nim. U nas niestety jest rok wyborczy, także dla zdrowia psychicznego trzeba ostrożnie podchodzić do „informacji”, bo „fake newsy” – jak obecnie marketingowo nazywa się bezczelne kłamstwa, oszustwa i manipulacje – przechodzą swój renesans.
Sam na przykład nie dowierzałem, że wobec ogromnej pracy jaką wykonano, by tępić zagraniczne sformułowania, które „tuszowały” pochodzenie niemieckich obozów zagłady, ktoś z rządu, wobec obecności międzynarodowej delegacji użył słowa sugerującego jakoby to była „polska robota”. Wierzyłem jak naiwny, że to „fake news”. Niestety nie był, a szkoda.
Świat patrzy obecnie na USA, gdzie wielką miotłą dzieją się rzeczy dla jednej grupy interesów dobre, a dla innego grupy interesów złe. Wszystko zależy od tego, po której jest się stronie. Jeśli ktoś zyskuje, ktoś inny traci. Jest to gra o sumie zerowej, gdyż pula „zasobów” jest stała.
Przykładem bilansu zysku i strat są np. europejskie opłaty za wjazd do centów miast. Dla jednych, mniej zamożnych, będzie to cios, a dla innych radość, że za ułamek kwoty, którą wydają na psiego: fryzjera/psychologa/dietetyka/krawca, mogą sobie wykupić przejazd w komfortowych warunkach, bez korków i z dużą ilością wolnych miejsc parkingowych. Ktoś zyska, ktoś traci.
Wracając za Atlantyk, giełdy zmiany przyjęły z kredytem zaufania, ale w połączeniu ze wspinaczką po ścianie strachu, która trwa na ich indeksach, wystarczy jeden większy „trup z szafy” i wszystko się zawali niczym domek z kart. Choć po powrocie do węgla, czyli taniej energii, gospodarka będzie konkurencyjna, gdyż ceny prądu są kluczowym elementem kosztowych wszelakich biznesów, które coś tworzą, ale to chyba każdy doskonale wie.
Na powrót do węgla protestują rozmaite organizacje ekologiczne, podpierając się badaniami. Ale ile głów, tyle opinii. Jeden prezydent powie, że „planeta płonie”, drugi uzna kwestie emisji gazów za scam i odetnie się od tego. Badania zwolenników ograniczenia emisji są znane, choć po tym jak Unia przyznała się do opłacania lobbowania za zielonymi rozwiązaniami, wielu może zacząć zadawać niewygodne pytania.
A jeśli jesteśmy przy niewygodnych pytaniach, to na pewno każdy kojarzy frazę, że „to bezpieczne, przebadane” odnoszącą się do pewnych preparatów, szczególnie promowanych w czasie okresu znanego jako „pandemia”.
Pewien poseł postanowił w ramach interpelacji zapytać ile pieniędzy poszło na przebadanie owych preparatów np. losowo z każdej partii, by mieć pewność, że „produkt zgodny z opisem”.
Odpowiedź niestety nie okazała się satysfakcjonująca. Odpisano, że: „to tajne”. 🙂 Czyli sprawa jest jasna, cytując klasyka: „niedobra o to pytać”.
Dziwne czasy. Co jeszcze było ciekawego? Zgoda na naprawę gazociągu Nord Stream 2. Co prawa oficjalnie ze względu na troskę o środowisko, ale remont to remont. 🙂 Jest to o tyle ważne, że wg obecnych przepisów wielu posiadaczy ogrzewania na gaz, będzie musiało je zlikwidować, ale gdyby popłynął (hipotetycznie) ponownie tani gaz do Niemiec, to na 99% gaz ponownie zostałby wpisany na listę ekologicznych rozwiązań.
Na koniec taka ciekawostka. Czy organizacje pozarządowe są dalej pozarządowe jeśli opłaca je obcy rząd? Bo lepszą nazwą byłoby organizacje „obcorządowe”, co nie?
Świat się zmienia. Zawsze się zmieniał. Imperia powstawały i upadały. Każde miało inny modus operandi. Imperium Brytyjskie zarabiało krocie na handlu opium, którego dostawy zbierali z Bengalu i dostarczali do Chin. Chińczycy nie chcieli dać zaćpać sobie całego narodu, więc wybuchły nawet o to dwie wojny, zwane „wojnami opiumowymi”. Potem, gdy zabawa w prekursorów Pablo Escobara dobiegła końca pod naciskiem parlamentu (ach ta demokracja), pieniądze się skończyły, problemy nawarstwiły i nadszedł zmierzch.
A Chiny teraz wyrastają na nowe imperium. Co dla jednego dobre, dla innego niekoniecznie. Czekają nas czasy ostrej wojny handlowej. Bo o ile tupnięcie nogą zadziałało na Kolumbię:
to już z większym przeciwnikiem nie siła, a spryt będzie cenniejszym orężem. Czasy są niesamowicie ciekawe. Będą spekulacyjnie nie lada okazje na rynkach finansowych. Na naszej grupie mailingowej (Liście Absolwentów) dużo się dzieje. Będzie w czym wybierać. 🙂
Autor: Marek | Posted in Surowce | Opublikowano 28-01-2025 9:14 am
20
We wczorajszym wpisie podałem, że nastąpiło większe profitowanie pewnego surowca na „P”, o którego zakupie pisałem już jakiś czas temu. Był nim pallad, zakupiony zgodnie z wędką z „Esencji spekulacji”.
Autor: Marek | Posted in ciekawostki | Opublikowano 27-01-2025 9:00 pm
7
Jakiś czas temu powstał eksperyment, który miał na celu pokazanie, że bezsensowne jest przetrzymywanie walorów, a lepsze jest aktywne zarządzanie portfelem, czyli to, co robię na co dzień i w czym mam ponad 20-letnie doświadczenie.
Do portfela eksperymentalnego, bazującego na tym, co opowiadali prezesi firm, wskoczyło co nieco crowdfundingu i emisji prywatnych. Często walory ujawniałem już po zakończeniu emisji, by nikt mnie nie naśladował, bo przecież to nie były ruchy związane z moją metodologią wyłapywania punktów zwrotnych.
„Jakieś parę lat temu utworzyłem pilotażowo nowy projekt nazwany roboczo „portfelem długoterminowym”. Powstał on po to, by sprawdzić czy bierne trzymanie na długi horyzont ma sens czy nie. Ustaliłem horyzont 10-letni i przyjmijmy, że w 2030 się oceni, czy to miało sens.
Portfel długoterminowy powstał do inwestowania w StartUp’y czyli firmy, które dopiero rozwijają skrzydła, ale też nie wiadomo czy nie upadną, także to zawsze trzeba mieć na uwadze. W portfelu długoterminowym mam ulokowane ok. 0,5% swojego kapitału i jest on przeciwieństwem mojej stosowanej na co dzień metodologii”.
„Co z tego wyniknie? Kompletnie nie mam pojęcia. Tak, nie mam pojęcia co będzie za tyle lat, bo biorąc pod uwagę obecne czasy (pandemia, inflacja, wojna), słowa „Wiem, że nic nie wiem” Sokratesa stanowią idealne odniesienie„.
Także ów projekt edukacyjny bazował totalnie na niewiedzy.
Czy jakieś spółki coś pokazały? Poza jedną, która (wg dostępnych sprawozdań finansowych) zarobiła jakoś ponad 1,5mln na czysto, cała reszta wygląda kiepsko, a browar wręcz katastrofalnie. Także eksperyment dobitnie pokazał, że kupowanie pod długi horyzont bazuje wyłącznie na szczęściu i lepiej aktywnie inwestować branże, które mają wiatr w żagle.
Z braku czasu projekt kończę, bo już teraz efekty pokazały, że trzymanie walorów w nieskończoność nie ma sensu. Zwłaszcza crowdfunding okazał się jednym wielkim niewypałem.
Zatem empirycznie eksperyment wykazał, że nie ma sensu bazować na wizjach prezesów.
Także choć fajnie byłoby trafić w „garażową firmę”, która podbije świat, szanse na to są niewielkie.
Dlatego tak ważne jest to, co podkreślałem wiele razy na blogu, czyli posiadanie własnej wędki, by móc samodzielnie reagować na zmieniające się na wykresie elementy i wiedzieć kiedy kupić, a kiedy sprzedać.
Próbki metodologii aktywnego, dynamicznego doboru walorów pokazałem niedawno na przykładzie ropy. Powiedziałem też, że mam pewien surowiec na literę „P”, który był też omawiany na naszej grupie dla Absolwentów. Dziś było większe profitowanie. 🙂 Doradztwa na blogu nie prowadzę. Warto mieć wędkę, by samodzielnie móc łowić ryby. 🙂
Autor: Marek | Posted in ogłoszenia | Opublikowano 21-01-2025 8:46 am
4
Dziękuję za duży odzew. Wiem już teraz, że głównie gmail odrzuca maile. Sprawdzona została konfiguracja serwera, także potencjalne rozwiązanie na przejście ich barier antyspamowych jest następujące: trzeba się zalogować na skrzynkę i przejść w kontakty: https://contacts.google.com/
Następnie kliknąć „utwórz kontakt” uzupełnić nadawę i wpisać adres: newsletter (małpa) technikaichimoku.pl
Zamiast małpy oczywiście znak @. I to zapisać.
Kolejny newsletter będę wysyłał jakoś w lutym, także jest czas na uzupełnienie.
Autor: Marek | Posted in ogłoszenia | Opublikowano 17-01-2025 9:59 am
16
Dziś mam pytanie techniczne. Niedawno rozesłałem blogowy styczniowy newsletter. Jeśli ktoś jest na niego zapisany, dajcie proszę znać czy maile dochodzą. Jeśli nie dotarł ostatni, to sprawdźcie proszę czy nie trafił do spamu. Zmieniłem nieco ustawienia wysyłki i serwer słał wszystko przez kilka dni.
Tak samo jeśli ktoś nie korzysta z newslettera, a zapisał się przez przypadek, dawno temu, to przy każdym mailu z newslettera na dole jest link do wypisu – także śmiało można się wypisać jeśli np. straciło się już zainteresowanie rynkami finansowymi. Ja się przecież nie obrażę. 😉
Przez większość trwania bloga newsletter był nieaktywny, ale teraz staram się go kilka razy do roku wysyłać.
Z góry dziękuję za informację zwrotną w komentarzu czy na priv. 🙂
Przekazane w czasie zapisu na newsletter dane (pseudonim/imię + e-mail) nie będą nigdy odsprzedawane ani przekazywane podmiotom trzecim. W każdej chwili można anulować subskrypcję.
Informacje przedstawione na niniejszej stronie internetowej są prywatnymi opiniami autora i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz. U. z 2005 roku, Nr 206, poz. 1715) . Spekulacja na rynkach finansowych jest bardzo ryzykowna. Istnieje ryzyko utraty całego kapitału. Czytelnik na podstawie własnych przemyśleń podejmuje sam własne i suwerenne decyzje inwestycyjne. Wszystkie działania podejmuje tylko i wyłącznie na własną odpowiedzialność.
Autor nie odpowiada za treść komentarzy do wpisów. Komentarze z kryptoreklamami będą usuwane blokowane. Strona korzysta z plików Cookie.
Wszystkie teksty i fotografie znajdujące się na niniejszym blogu są objęte prawem autorskim. Wykorzystywanie tekstów witryny oraz publikowanych zdjęć bez zgody autora jest nielegalne i pociąga za sobą odpowiedzialność prawną.
Podstawą prawną jest ustawa z dnia 4 lutego 1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych - Dz.U. Nr 24 z dnia 23 lutego 1994 roku poz.83 wraz z późniejszymi aktualizacjami.