Kontrakty terminowe FW20Z10, analiza Ichimoku

Posted by Marek | Posted in kontrakty terminowe | Posted on 24-11-2010 7:43 pm

21

FW20Z10 - Ichimoku

FW20Z10 - Ichimoku

Kontrakty terminowe serii grudniowej FW20Z10 zatrzymały się wręcz perfekcyjnie na górnej krawędzi chmury i korekta spadków w tym miejscu nie powinna nas wcale dziwić. Jest to nieprzypadkowy rejon cenowy. Używam słowa „korekta” ponieważ na chwilę obecną te odbicie należy rozpatrywać właśnie w tych kategoriach.

Mój oscylator kontraktowy nie wszedł ponownie w obszar wykupienia, zatem poprzednie jego wskazanie dalej obowiązuje i czeka na rozliczenie. Dla przypomnienia, mój autorski oscylator  przechodzi teraz fazę testów na rynku rzeczywistym. Ma on za zadanie sygnalizować bliskość momentów zwrotnych na rynku, po których ma wystąpić ruch minimum 200pkt na kontraktach terminowych na indeks WIG20.

Komentarze 21 komentarzy

brawo jasiu 🙂

🙂

Wiesz co Panie, ichimoku fajnie lata po walutach – ostatnio tak sobie dużo obserwuję i na prawdę rewelacyjna jest to technika 🙂

No ba 🙂 Do tego jako absolwent mojego szkolenia z techniki Ichimoku poznałeś tricki, o których nie można nigdzie poczytać 😉 Potrafisz poprawnie posługiwać się tą techniką i nie powielasz błędów z anglojęzycznych materiałów, na których u nas bazują chyba prawie wszyscy 😉 Teraz tylko musisz nabytą na szkoleniu wiedzę wdrożyć i cieszyć się zyskami 🙂
Pozdrowienia 🙂

prócz samej techniki to wiadomo, że są inne ważniejsze płaszczyzny które tak na prawdę decydują o skutecznym inwestowaniu.. do tego trzeba trochę doświadczenia i prób. Mimo wszystko na szkoleniu fajnie jest się dowiedzieć nad czym należy pracować. Głównie, nad sobą 🙂

Dokładnie, metody metodami, ale przecież trzeba jeszcze wdrożyć wiedzę, której się nauczyło. Tego nikt nie zrobi za Ciebie 😉 No i polecam często zaglądać do skryptu ze szkolenia i stosować 😉

Marek, trafna analiza – gratkuluję 🙂

Szach, też byłem u Marka i jest to zaoszczędzone wiele lat trudnej i mozolnej pracy w poszukiwaniu metod i sprawdzaniu, które rzeczy AT są czegoś warte a które nie. Nie mówiąc o pieniądzach, które po drodze można utopić, a utopiłem ich bardzo dużo i żałuję, że tak późno trafiłem na ten blog. Pójście na szkolenie do p. Marka było jedną z moich najlepszych decyzji i jest to w 100% prawda 🙂 Marek daje narzędzia i pokazuje drogę. To czy będziesz stosował się do jego zaleceń, odrabiał zadane przez niego zadania i wykonywał ćwiczenie zależy TYLKO od Ciebie.
Moja znajoma zapisała się grupy zamkniętej u jednego speca, ale jak mówił by kupować certy to się bała. Jak już urosło 30% to zakupiła, po czym dostała cynk, że już czas na wychodzenie. I nie sprzedała wtedy tych certów. Potem mi się żali, że jej nie idzie. A ja wprost jej mówie, kobieto to po jakiego grzyba się tam zapisujesz jak nie chcesz się stosować do zaleceń by zarabiać?

U Marka dostajesz na talerzu bardzo dużo. Ale musisz jeszcze to stosować 😉 Masz podaną drogę, którą należy iść. Trzeba tylko chcieć.
Pozdro
kursant z grupy Kraków 😉

Dzięki za pochwałę 🙂

witam
zaglądam tu od niedawna , ale uważam że jest to jedno z lepszych miejsc tego typu dla inwestorów amatorów (jakim ja jestem). Mam pytanie bo nie wiem czy było lub będzie szkolenie z tej techniki na śląsku ?

Możemy coś zorganizować w Gliwicach, gdy zbierze się grupka chętnych 😉 Jeśli ma Pan znajomych zainteresowanych giełdą to mogę zrobić coś w rodzaju „private seminar” 🙂

Najbliższe szkolenie, które jest w Łodzi zawiera , z tego co widzę, podstawy AT. Kiedy w planach jest szkolenie typowe z ichimoku?

Tematycznie mogą to się wydawać podstawy, lecz stosuję praktyczne podejście i omawiam tylko to, co sam stosuję i na czym zarabiam na rynku. Nie stosuję żadnych zapychaczy czasu typu Teoria Fal Elliotta. Wiele zagadnień może się wydawać podstawowych, ale niektórych zastosowań nie można poczytać sobie w książkach czy na necie 😉 Stawiam na praktykę i na to co działa 🙂

Technika Ichimoku to jednak rzeczywiście bardziej zaawansowane sprawy. Do tego narosło bardzo dużo mitów o niej i jest powielanych sporo błędów na podstawie źródeł angielskich.
Możliwe lokalizacje na szkolenie z tej techniki w 2011 roku, to Warszawa (luty(?)/marzec), Kraków(?), Łódź(?). Nie wiem jednak czy będę miał na to czas, bo mam zaplanowane ciekawe wyprawy na przyszły rok 🙂
Pozdrawiam

Dzięki za wyjaśnienie. 🙂

Marku jaką książkę polecasz z technik ichimoku?
Pozdrawiam kursant z Krakowa

No właśnie niestety nie ma dobrych książek w tej tematyce 🙁 Możesz na początek spróbować po angielsku książkę Nicole Elliot o Ichimoku, ale wg mnie jest mimo wszystko słaba.

Ps. Za jakiś czas może sam coś wydam 🙂

To czekam na szkolenie z technik ichimoku w Krakowie, albo na książkę 🙂

Tak na marginesie Bartku przypominam o odrobieniu zadań domowych 😉
Choć są one nieobowiązkowe, ale warto dla praktyki je zrobić 🙂

Facet, prowadzisz świetnego bloga, tylko proszę pisz coś na nim więcej, bo codziennie tu wchodzę i mam nadzieje ze zobaczę coś nowego. Powiedź mi jeszcze proszę, czy nie boisz się czegoś takiego:
Ichi to jedna z technik AT, a jak wiadomo są one skuteczne do momentu w którym staną się powszechne i używane prawie przez wszystkich. Domyślam sie ze Twoja dzialałność szkoleniowa, to tylko dodatek do kasy ktora” czepiesz ” na sygnałach podawanych przez system, który stworzyłeś, tzn stworzył jakiś tam japończyk, ale pewnie dużo czasu spędzileś na jego dopasowaniu do siebie. Więc stosowanie go przez coraz szersze grono, nie jest Twoim sprzymierzeńcem. Teraz dodatkowo mówisz o książce która juz kompletnie obnaży ten cudowny wynalazek. Z jednej strony bym sie z niej cieszył, ale z drugiej wole żeby nikt o tym nie wiedział. Czyżbyś zaczął postępować jak wszyscy inni magicy od systemów którzy zarobili prawdziwą fortune, ale na sprzedaży systemów ? Mam nadzieje ze nie, ale szukam motywu Twojego działania (filantropia przychodzi mi do głowy ) Pierwszy raz zetknąłem sie z Ichi jakies 1,5 roku temu przy okazji założenia konta w XTB i szukania „Grala”. Ichi poszło jako pierwsze w odstawkę bo jak nie trudno zgadnąć nic mi te kreski nie mówiły. Później jakis przypadek sprawił ze sie nią znowu zainteresowałem, potem wizyta na Twoim blogu, potem samodzielne próby nauki tego czegoś. Również myślę o szkoleniu z Ichi u Ciebie żeby usystematyzować to co juz wiem. Moze ta książka to by był dodatek do szkolenia tylko? Pewnie zaprotestuje ktoś kto by chciał książke, a nie chce szkolenia. Nie wiem sam.
Powiedz cos proszę o tym co myślisz, że im więciej ludzi zacznie to używać to…… itd
Ps. Podczas pisania tego posta zarobiłem 100 zl grając 0.01 lota na eur/usd stosując oczywiscie tech. Ichi

Cześć,
Książka o Ichimoku leży u mnie już prawie rok na komputerze i nie wydaję jej między innymi z wyżej wymienionego powodu. Drugim jest totalne złodziejstwo i brak poszanowania własności intelektualnej. Wystarczy przejrzeć niektóre e-booki by zobaczyć jakimi są nieudanymi kopiami innych tytułów 😛
Książka czeka więc na lepsze czasy 🙂 Spadku skuteczności jednak wcale się nie boję. W tym roku pisałem z wyprzedzeniem minimum 1 dnia o tym co zamierzam kupić i jakoś okazje mi nie uciekały, a cieszę się jeśli ktoś mógł się podpiąć i razem ze mną zarobić 🙂 No Ichimoku to nie jest Św. Graal. To jeden z filarów na którym opieram swoją metodologię. Ma jednak ona sporo założeń, o których nie można poczytać w ogólnodostępnych źródłach. Nie dziwię się osobą co twierdzą, że ona rzekomo nie działa. Bez tych kilkunastu niuansów można czasem zarobić, a czasem stracić.

W między czasie na wiosnę rynku ukaże się inna moja książka, o dosyć rewolucyjnej budowie jak na nasze realia. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem 😉 Przy jej pisaniu miałem bardzo silne wsparcie prawdziwych weteranów i pilnowałem by miała bardzo wysoki merytoryczny poziom. Każdy powinien tam znaleźć coś dla siebie.

Ze sprzedażą systemów, to myślę o moim autorskim oscylatorze, który teraz testuję. Jeśli zacznie on skutecznie działać na realnym rynku, zamierzam go udostępnić na własność kilku wybranym osobom za uczciwą cenę. Taką, która będzie uwzględniała trud włożony w jego stworzenie.

Szkolenia z Ichimoku są jeszcze niepewne. Mam sporo planów na przyszły rok, jeśli chodzi o obowiązki podróżnika 🙂 Zobaczymy jednak co da się zrobić 😉

A ja mam takie pytanie – wiemy już że książka merytorycznie będzie na wysokim poziomie 😀 Natomiast czy wydana będzie równie porządnie i nie rozleci się po kilkukrotnym przeczytaniu? Marzyłoby mi się żeby każda książka była wydawana tak porządnie jak „Zawód – inwestor giełdowy” Alexandra Eldera. Pomimo tego że przeczytałem ją dwa razy, i co najmniej raz w tygodniu do niej zaglądam (wracam do niektórych kwestii) to trzyma się elegancko 😀 Niestety nie mogę powiedzieć tego samego o „Poziomach DiNapolego”, które rozwaliły się zanim dobrnąłem do końca.

Pozdrawiam

Michał

Oj w tej kwestii nie mam pojęcia 🙂 Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu. Nigdy wcześniej nie wydawałem żadnych książek 😉
Pozdrawiam