Euro na wakacje – jaki wybrać kurs wymiany?
Posted by Marek | Posted in waluty | Posted on 27-05-2013 4:00 pm
11
Jak to zwykle bywa po powrocie z dłuższych wyjazdów i tym razem moja skrzynka mailowa nagromadziła sporo maili. Po wstępnym przeglądzie widzę dużo zapytań odnośnie kursu euro. Pytania w większości były związane z sezonem wakacyjnym i wyjazdami do Hiszpanii (9 maili), Włoch (3 maile), Grecja(2 maile). Tak na marginesie to ładne statystyki. Widać ulubione destynacje wśród graczy giełdowych 🙂
Chodziło zatem o jak najlepszy zakup kieszonkowego na wakacyjne wydatki, a nie o cele spekulacyjne. Przyznam, że znajomość określania punktów zwrotnych na walutach jest całkiem przydatna dla każdego podróżnika. Można wtedy za te same pieniądze zakupić więcej obcej waluty, co oznacza większe możliwości już na miejscu 😉 Pewnie, że da się podróżować ze skromnym portfelem. Jakieś 8 lat temu spędziłem na Ukrainie miesiąc ze skromnym budżetem. Z czego dwa tygodnie delektowałem się urokami Morza Czarnego będąc na Krymie. Było fajnie, ale wiem też, że jakbym miał dodatkowe 100$ to mogłoby być jeszcze fajniej 😛
Dlatego zakup waluty w dobrym miejscu to podstawa. Niestety na chwilę obecną ciężko o dobre miejsce, ponieważ należy kupować w nieprzypadkowych rejonach tak by mieć atrakcyjną cenę.
Poniżej wklejam screen z walutomatu, którego używam do wymiany walut, gdyż dzięki niemu mogę je kupić taniej niż w tradycyjnym kantorze.
W tym roku po powrocie z Rzymu uzupełniłem zasoby podróżnicze kupując przez walutomat euro po cenie ~4,07zł. Było to 3 stycznia tego roku. Obecnie za jedno euro trzeba płacić ~4,20zł. Dzień zakupu zaznaczyłem na poniższym wykresie. Właśnie takich miejsc staram się szukać.
Dlatego niestety nie mam dobrych wieści dla osób pytających mnie czy już teraz opłaca się kupić euro na czerwcowy czy lipcowy wyjazd. Dla mnie dobrą ceną była cena styczniowa. Teraz jest dla mnie drogo i niestety nikt nie zagwarantuje, że już nie będzie drożej. Tak samo w 2011 dobrą ceną była dla mnie cena styczniowa, a później przez cały rok było już dla mnie tylko drogo.
Zatem w obecnej sytuacji nie ma już zbyt wielkiego pola manewru. Pierwsza opcja to rozbić ryzyko po połowie, czyli połowę kupić teraz i drugą połowę na parę dni przed wyjazdem. Druga opcja to oddalenie wizji wymiany na dalszy plan i skupienie się na odpowiednim przygotowaniu do wakacji by jak najlepiej odpocząć przez ten czas bez zbędnych stresów. Wakacje mają w końcu być frajdą i dobrą zabawą a nie męczarnią 😉
0.13 gr na ojro, nie jest strasznie. Zakładając że ktoś potrzebuje 1000 jednostek, traci „tylko” 130 zł (między kupnem dzisiaj a w styczniu).
Jak ktoś potrzebuje hmm 10 000 euro, to czy będzie go bolała „strata” 1300 zł ~ 310 euro…? Wydaje mi się gra nie warta świeczki.
Matematycznie jak najbardziej trafna ocena 🙂
Natomiast bardziej chodzi tutaj o kontekst psychologiczny. Zawsze lepiej przeliczając wydatki mieć okrągłe 4zł za euro niż 4,20zł 🙂
Zawsze też lepiej kupić taniej, niż drożej i kultywować ten nawyk już od małych sum by móc sobie poradzić z aktywami, gdy pojawią się duże pieniądze 😉
@Maniek, ja się zawsze ostro targuję nawet przy wymianie 10 €. Chodzi tu o zasady. Widziałem bogaczy w rolexach awanturujących się na lotnisku bo w kantorze za dolara dawali im 2zł. Wymieniali 20$ by mieć dingi na taxi. Zawsze lepszy kurs elektryzuje i będzie elektryzował.
„130zl” to malo? Ile wy zarabiacie? Moi rodzice sprzedaja jajka na targu i w dobre soboty tyle nie maja. Nie wszyscy mają tyle co warszafka …
Eh akurat z „warszafki” nie jestem, i specjalnie dawałem słowa w cudzysłowie np. „tylko”. Ale nie ważne.
Chłodna kalkulacja, jak ktoś jedzie na wycieczkę z wyżej wymienionych, to liczy się ze sporymi wydatkami (oczywiście wycieczka wycieczce nie równa), więc akceptacja strat jest też inna.
Mi chodziło o czystą matematykę w stosunku do potrzeby (tutaj. wycieczka za granicę).
Niezły dołek w 2011 3,88 za euro. Ja wymieniałem za 4,40. Szacunek 😀
Teraz czekam na szkolenie. Poznań zaprasza!
Jest spora szansa na Poznań 🙂
Można wpaść towarzysko w odwiedziny?
W końcu moje miasto i wizyta mistrza.
🙂
Zapraszam Maćku 🙂
Można przez to wywnioskować, że dla tych co wybierają się na wakacje do Polski – do rodziny. Kurs wymiany Euro na złotówki jest z kolei jak najbardziej opłacalny a może być jeszcze wyższy. To bardzo pozytywna wiadomość.
No w sumie, kij ma zawsze dwa końce 🙂