Technika IchimokuGiełda, podróże i książki oczami inwestora :-)

fw20 – interwał dzienny

Niższe szczyty i niższe dołki współgrają z tym co się dzieje na parze USD/PLN, która często jest ujemnie skorelowana z naszym rodzimym grajdołkiem. Skoro na USD/PLN już jakiś czas temu określiliśmy dominację byków, to spadki na kontraktach na wig20 nie powinny nikogo dziwić 🙂

Póki co mamy jeszcze trochę miejsca do spadków i niedźwiedzie (gracze grający na spadki) są na chwilę obecną w preferowanej sytuacji, ale kto ma S-ki powinien bacznie pilnować SL-a, by zysk był stale zabezpieczony 😉

W XVIII wieku zapoczątkował je Stanisław August Poniatowski, a od jakiegoś czasu pielęgnujemy tę tradycję w gronie Adeptów z Listy Absolwentów. Tym razem spotkaliśmy się w jednym z warszawskich hoteli, by już po raz dzięwiąty wspólnie debatować na tematy giełowe i nie tylko 😉

Podczas tej edycji skupiliśmy się na analizie niuansów z Techniki Ichimoku na przykładzie jednego z zagrań akcyjnych. Wspominaliśmy też teoroczne zagranie na kawie, gdzie znajomość niuansów pozwolia nieźle zaprocentować.

Dyskutowaliśmy również o bieżących wpisach na Liście oraz o Japonii, którą bez wątpienia warto odwiedzić 🙂

Do następnego razu! Będzie to jubileuszowa X edycja, zatem trzeba z tej okazji wymyślić coś wyjątkowego 😉

Trochę tygodni od ostatniego przeglądu minęło, czas zatem na sprawdzenie co się ostatnio działo na mojej ulubionej parze walutowej, czyli USD/PLN.

USD/PLN – interwał dzienny

Jak widać na powyższym wykresie, wytypowana uprzednio psychologiczna bariera w dalszym ciągu trzyma, czyli obowiązuje dalej wszystko to, co już omówiliśmy w poprzednim wpisie dotyczącym tej pary walutowej 😉

Jednym słowem pozostaje kolekcjonowanie czekolad póki zapora działa 😉

Co łączy Międzyzdroje, Stuttgart, Białystok, Poznań, Głogów czy Ustroń z pewnym potężnym i bogatym w czasach swojej świetności zamkiem, gdzie jak wieść gminna niesie można spotkać olbrzymiego czarnego psa ciągnącego za sobą długi, głośno brzęczący trzymetrowy łańcuch?

Między innymi z takich odległych miast, przyjechali dzielni Adepci by w niezwykle zabytkowej okolicy móc poznać na szkoleniu „Esencja spekulacji” elementy mojego warsztatu.

Poznaliśmy jak wygląda u mnie od kuchni selekcja walorów, by móc szybko odsiewać ziarna od plew i jak ustawiać logiczne stop lossy by chroniły kapitał. Nie zabrakło także wskazówek jak rozpoznawać żerujących w internecie naciągaczy, których ciągle hurtowo przybywa. Nikt już nie powinien się nabrać na ich sztuczki. Na zakończenie zrobiliśmy wspólny przegląd sporej części rynku forex oraz wybranych walorów akcyjnych.

Serdeczne dzięki dla Was za przybycie. Najpóźniej w przyszłym tygodniu roześlę Wam także zadania domowe, gdyż nauka skutecznej spekulacji to nie jest „hop siup” tylko trzeba rzetelnie podejść do tematu, bo samo nic nie przyjdzie. No a o tym, że warto się rzetelnie przyłożyć do pracy, gdyż gra jest warta świeczki, przekonywał nas niedawno Maciek 🙂

PS Dziękuję jeszcze dodatkowo Andrzejowi za genialny prezent. Część już została dziś skonsumowana. Bez wątpienia był to niesamowity smak, jak na „niechemiczne” produkty przystało 😉