Kąty Rybackie i dużo dobrej zabawy :-)

Posted by Marek | Posted in Podróże | Posted on 29-04-2016 10:32 pm

5

Przed nami majówka, także jeśli ktoś lubi przyrodę i zastanawia się nad jakimś rejonem, to polecam Kąty Rybackie na obszarze Żuław Wiślanych. Miejsce to do niedawna było dla mnie całkowicie nieznane i tym większą miałem niespodziankę, kiedy Wojtek podczas zapisu na szkolenie z Techniki Ichimoku zaproponował mi wspólne spędzenie piątku na obserwacji ptaków.

Jako, że jest ornitologiem i pracował swego czasu na Uniwersytecie Gdańskim zabierając studentów w teren, to uwzględniając, że ja uwielbiam spędzać czas na łonie natury, nie mogłem po prostu odmówić, mimo iż miałem świeżo zaleczoną kontuzję.

Oprócz Wojtka towarzyszyła nam przesympatyczna Ania, która jest również ornitologiem, zatem obserwacja ptaków była połączona z przyjemnym wprowadzeniem w temat, łącznie z dyskusją dotyczącą kwestii technicznych takich jak np. parametry lornetek, a po drodze było nawet polowanie na mrówkolwy.

Po wprowadzeniu w tematykę nadszedł czas na główną atrakcję, którą była obserwacja gniazdujących kormoranów czarnych.

Kormorany

Ania i Wojtek na bieżąco opowiadali o tym jak liczna jest populacja tych ptaków, która stanowi obecnie połowę tego, co było jeszcze kilka lat temu, a także poznałem co oznaczają kolory na upierzeniu.

Nieocenione były także historie opisujące ciekawe przypadki związane z turystami, którzy widząc „biednego ptaszka” siedzącego na plaży i nie wiedząc, że młode kormorany po nurkowaniu potrzebują trochę czasu na przeschnięcie, gdyż mokre są zbyt ciężkie i nie potrafią odlecieć z wyłowioną rybą, postanawiają je „ratować”. No cóż, siła grawitacji jest jednak bezlitosna 🙂

Oprócz gniazd kormoranów udaliśmy się także w stronę gniazd zajmowanych przez czaple siwe, które również bardzo miło się obserwowało.

Czapla

Niestety przy czaplach wpakowaliśmy się z Anią pod „ostrzał” pewnego kormorana, ale podobno i tak była to wersja bardzo łagodna, gdyż czasem można oberwać nawet resztkami ryby. Niemniej jednak zapach był bardzo daleki od tego pożądanego, także po powrocie do hotelu nadszedł czas na gruntowne szorowanie ubrań. No ale co to za obserwator ptaków bez „naznaczenia” 🙂

Wyprawa była bardzo udana, także raz jeszcze dziękuję Ani i Wojtkowi za niesamowicie atrakcyjnie spędzony czas. Obcowanie z przyrodą z dala od cywilizacji jest zawsze warte uwagi, a w doborowym towarzystwie jest to już bezcenne.

WojtekiAnia

Z inteligentnymi ludźmi zawsze warto przebywać i już nie mogę się doczekać kolejnej okazji do spotkania!

 

Szesnasta edycja „obiadu czwartkowego” już za nami :-)

Posted by Marek | Posted in ciekawostki | Posted on 26-04-2016 8:55 pm

6

Przepiękny Gdańsk po prostu musiał zostać ponownie odwiedzony, a skoro byłem przy okazji na miejscu dzieląc się wiedzą z bardzo sympatyczną i bystrą grupą, nadarzyła się również okazja do kolejnego spotkania z Absolwentami w ramach naszego „obiadu czwartkowego”.

Był to bardzo intensywny weekend i warto było przejechać ponad 700km, by móc zobaczyć się ze swoimi Uczniami i przejrzeć dokonane zagrania. Przez ponad 3 godziny wzięliśmy na tapetę dziesiątki wykresów, omawiając między innymi rozmaite niuanse Techniki Ichimoku, na które trzeba zwracać uwagę, a także poruszyliśmy temat zagrożeń związanych z przechowywaniem pieniędzy, by wiedzieć, których banków lepiej unikać, gdyż są w gronie podwyższonego ryzyka. To bardzo ważne, gdyż jak dobrze pamiętamy z historii, nie istnieją niezatapialne banki co pokazał przykład upadku Lehman Brothers, także trzeba dmuchać na zimne, zwłaszcza, że konkurencja na naszym rynku jest całkiem spora, więc nie ma sensu trzymać kapitału w nie do końca pewnych instytucjach.

Wiele godzin owocnej dyskusji sprawia niesamowitą frajdę. Całkiem dobrym doświadczeniem, była także możliwość zobaczenia zagrań Krzyśka, jakich dokonywał przed szkoleniem. Można się było nieźle złapać za głowę, ale na szczęście to już odległa przeszłość i przynajmniej przydała się ona w tym roku podczas rozliczeń podatkowych, gdyż dzięki temu „podatek Belki” nie był aż tak bolesny. Niemniej jednak lepiej mieć z roku na rok coraz to większy podatek do zapłaty, czyż nie? 🙂

Pobyt w Gdańsku i spotkania z Uczniami w pełni pozwoliły mi zrekompensować długą podróż, także nie mogę się już doczekać kolejnej wizyty na Wybrzeżu.

Gdańsk_Ichimoku

PS Czas tak szybko leci, że nawet się nie zorientowałem, że już powoli trzeba będzie się przygotowywać na jubileuszowy XX „obiad czwartkowy”. Podczas poprzedniego jubileuszu weszliśmy wspólnie w niezły kanał, także tym razem trzeba wymyślić coś równie interesującego.

Silne wzrosty na JSW – przegląd wykresu producenta czarnego złota

Posted by Marek | Posted in akcje | Posted on 19-04-2016 10:19 am

7

Na JSW miały miejsce ostatnio bardzo dynamiczne ruchy, a wczorajsza sesja zakończyła się wzrostem o 8,5%, co pokazuje impet byków.

JSW - interwał dziennyOsobiście tutaj nie grałem, gdyż postawiłem na ropę, ale część moich Uczniów postanowiła tutaj zagrać wykorzystując z powodzeniem wiedzę z „Esencji spekulacji”, która pozwalała podpiąć się do ruchu w przedziale 9-9,5zł (Setup znajduje się w materiałach na stronie nr 13).

W lipcu 2014 roku postanowiłem dokonać aproksymacji rejonu docelowego i swoje obliczenia wrzuciłem na naszą grupę dyskusyjną dla Absolwentów, gdzie oprócz korekty planowanych zagrań Adeptów (o ile jest taka potrzeba), umieszczam także swoje prognozy i szacunki dotyczące bieżącego umiejscowienia w giełdowym cyklu, tak by było w pełni jasne, że w danym okresie jest sezon łowczy na akcje, a w innym następuje moment przesilenia i jest czas na ewakuację.

Na Listę wrzuciłem swoje szacunki dotyczące wytypowanego przedziału cenowego, wraz z informacją, że gwarantuje on stopę zwrotu liczoną w setkach procent.

przedziałJSW

Jak widać na powyższym screenie, typowanie miejsca na zakupy z ponad półtorarocznym wyprzedzeniem nie zawsze się udaje. Dnia 05.08.2014 (dzień wysłania wpisu grupę) na otwarciu kurs wynosił ponad 40zł. W styczniu 2016 roku, czyli miesiącu w którym został ogłoszony start sezonu zakupowego, kurs JSW osiągnął dołek wynoszący 8,66zł. Zatem nie udało mi się precyzyjnie określić z ponad 1,5 rocznym wyprzedzeniem rejonu docelowego. Zabrakło 66 groszy.

Jak widać omyłki prognoz długoterminowych w fachu giełdowym się zdarzają, dlatego kiedy powstaje sygnał kupna, trzeba grać to co się widzi, a nie to co by się chciało zobaczyć. Narzędzia z mojego warsztatu dały sygnał kupna w strefie 9-9,5zł i życzę moim Uczniom, by i te poziomy dały trzycyfrowy wynik 🙂

Ja tymczasem mogę odetchnąć spokojnie (przynajmniej tymczasowo) ze swoimi longami na ropie, gdyż omawiana wczoraj luka, została domknięta, zatem mam zamiar wyciskać z tej pozycji ile tylko się da, jak cytrynę do ostatniej kropelki. Wszakże zakupy w dobrych miejscach przynoszą zawsze sowite plony, ale niech zawsze SL pilnuje wypracowanego zysku, by nigdy nie zamienił się on w stratę. Ile rynek da, tyle się weźmie 🙂

Szczyt Rosja-OPEC i jego reperkusje na rynku ropy

Posted by Marek | Posted in Surowce | Posted on 18-04-2016 11:17 am

0

Jak zapewne wiele osób, będących posiadaczami pozycji na ropie, z ciekawością czekałem na wyniki ustaleń wczorajszego szczytu, choć biorąc pod uwagę ostatnie popisy akrobatyczne rosyjskich myśliwców nad Bałtykiem (warto tutaj zaznaczyć, że Su-27 jest genialną maszyną jeśli chodzi o możliwość robienia skomplikowanych figur na przykład da się na niej zrobić kobrę), brak kompromisu był naturalnym krokiem rzeczy. Rozkład sojuszy jest przecież jasny. Read the rest of this entry »

Wyniki konkursu :-) Wielkie gratulacje dla zwycięzców!

Posted by Marek | Posted in konkurs | Posted on 14-04-2016 11:15 pm

5

Stefan Banach, wybitny polski matematyk, dostał niegdyś od Amerykanów bardzo lukratywną propozycję, której składową był czek z wpisaną jedynką i opcją dopisania dowolnej liczby zer w zamian za wyjazd do USA. Odpowiedział wtedy: „To za mała suma, aby opuścić Polskę … za mała.

Cóż tu więcej komentować, w pełni się z tym zgadzam. Nasz przepiękny kraj jest unikalny i jedno życie to za mało, by poznać jego wszystkie skarby przyrody, perełki architektoniczne i historie związane z danym regionem. By odkryć jego piękno wystarczy jedynie wyłączyć telewizor i ruszyć przed siebie. Może to być pobliski park, sąsiednia dzielnica, sąsiednie miasteczko czy pobliska wieś, która odkrywa tajemnice historii. Warto porzucić pęd za mamoną, kult pieniądza i wyruszyć choćby na weekend w drogę i podążyć tropem naszych przodków.

Ubiegłoroczne kilkutygodniowe wakacje letnie w Bieszczadach uzmysłowiły mi jak mało wiem o naszym kraju, gdyż tam na miejscu każda Cerkiew, każdy cmentarz, to materiał na dobrą książkę. Będąc w Woli Michowej dotarliśmy do ukrytego w lesie cmentarza żydowskiego, który funkcjonował w tych rejonach od XVIII wieku.

Kirkut w Woli Michowej

W nieco dalszej odległości była niegdyś żydowska karczma, z którą jest związanych wiele historii, gdyż był to rejon przygraniczny, który był potencjalnym miejscem wypraw zbójeckich. Jedna z nich całkowicie zaskoczyła mieszkańców i napastnicy obładowani łupami w drodze powrotnej odwiedzili ową karczmę, gdzie oprócz mocnych trunków, obsługujący ich Żyd zaproponował, że zagra im na skrzypcach, by umilić czas. Rozbójnicy z radością przyjęli tę wiadomość i ruszyli do tańca. Karczmarz pootwierał okna, by był świeży dopływ powietrza i grał swoje melodie.

Był to oczywiście umówiony sygnał z sąsiednimi wioskami i gdy usłyszano alarm zaczęło szybko formować miejscowe oddziały, które dziś mogłyby nosić nazwę „ochotnicze korpusy ochrony pogranicza”. Jedna wioska była zbyt słaba do odparcia napastników, ale zjednoczeni okoliczni mieszkańcy stanowili pokaźną siłę i udało się odzyskać zrabowane rzeczy, a zbójom dać srogą nauczkę.

To jedna z setek usłyszanych podczas pobytu w Bieszczadach historii i wiem, że i przez pełny rok przemierzania tych gór nie udałoby się poznać wszystkich kryjących się tam tajemnic. Zarówno bogactwo przyrody, jak i dziedzictwo kulturowe jest fenomenalne.

cerkiew

W ubiegłym roku spędziłem wiele długich miesięcy w podróży, gdzie razem z niemowlakiem przemierzaliśmy między innymi Azję. Jednak mając w głowie widoki z wielu kontynentów, mogę śmiało rzecz, że to nasza Polska jest prawdziwym skarbem i koniecznie trzeba ją zwiedzać, gdyż jest po prostu piękna.

Znacie ten dowcip?

Pewien amerykański biznesmen wybrał się do Meksyku. Będąc w wiosce na wybrzeżu, w małym porcie spotkał rybaka, który wrócił z ładunkiem bardzo dobrej jakości tuńczyka. Amerykanin zagadnął go:
        – Ile trwały twoje dzisiejsze połowy?
        – Och, niezbyt długo.
        – A co robisz z resztą czasu?
        – Śpię do późna, spędzam czas z moją żoną i dziećmi, chodzę na spacery, sączę wino i gram na gitarze z moimi amigos. Jestem bardzo zajętym człowiekiem, senor.
        – Słuchaj, jestem doświadczonym człowiekiem biznesu i radzę ci, żebyś zaczął łowić więcej ryb.
        – Po co mi więcej ryb?
        – Po to, żebyś zarabiał więcej pieniędzy.
        – A po co mi pieniądze, senor?
        – Żebyś mógł kupić większą łódź i łowić jeszcze więcej ryb. A z zysków mógłbyś kupić więcej łodzi i zatrudniać rybaków. Dzięki temu mógłbyś otworzyć przetwórnię ryb, kontrolując zarówno surowiec, jak i produkt, a potem przenieść się do Mexico City, a może nawet do Nowego Jorku. Byłbyś człowiekiem sukcesu!
        – Ile czasu by mi to zajęło?
        – Jakieś 10-15 lat.
        – Aha. To dość długo.
        – Posłuchaj, wtedy przychodzi najpiękniejszy moment. Sprzedajesz dobrze prosperującą firmę i zarabiasz miliony, miliony dolarów!
        – Miliony? A po co?
        – Po to, żebyś mógł się wyprowadzić do nadmorskiej wioski, by spać do późna, spokojnie spędzać czas ze swoją żoną i dziećmi, chodzić na spacery, sączyć wino i grać na gitarze ze swoimi amigos….

Można od razu kroczyć drogą do celu i nie trzeba biegać w wyścigu szczurów. Ważne by robić to co się lubi i robić to solidnie, a zostanie to docenione. Przytoczony na początku Stefan Banach był samoukiem. Nie miał ukończonych studiów. Tytuł doktora otrzymał poprzez pewną (pozytywną) „intrygę”, gdyż zebrano jego notatki i poinformowano, że przyjechali jacyś ludzie i proszą by im wytłumaczyć jakieś zagadnienia. Banach do nich poszedł, wytłumaczył im o co pytali i wyszedł będąc zdumiony, że nie potrafili sobie poradzić z tak trywialnymi zagadnieniami. Nie miał nawet pojęcia, że przed chwilą zdawał przed komisją egzamin doktorski.

Mamy miliony ciekawych życiorysów wśród naszych rodaków i zgłębienie każdej fascynującej historii to materiał na wiele tysięcy książek. Z każdym miejscem związane są historie niezwykłych ludzi. Odkrywanie to niesamowita przygoda. Dlatego też bardzo się cieszę, że na te niełatwe pytanie konkursowe zostało udzielonych tak wiele odpowiedzi. Pokazuje to dobitnie jak wybitne jest grono Czytelników. Dziękuję Wam za to, że jesteście!

Wybór zwycięzcy okazał się bardzo trudny i musiałem poprosić o radę swoją Królewnę. Po przejrzeniu odpowiedzi uznała, że chce zobaczyć na żywo orła bielika.

Także pierwsze miejsce w konkursie otrzymuje SSupras i naprawdę przedstawionym rejonem zostałem zaskoczony, gdyż nie wiedziałem o jego istnieniu. Do tego bez wątpienia jest wart odwiedzenia, więc nagroda musi być odpowiednia: 25% zniżki do wykorzystania na dowolne moje szkolenie.

Drugie miejsce: MarekAd. Mam nadzieję, że będzie okazja się spotkać na wykopie ziemniaków, bo sam również jestem poszukiwaczem amonitów 🙂 Nagroda to 20% zniżki.

Trzecie miejsce (10% rabatu) wędruje do kilku osób. Laureatami III miejsca zostają:

PanSzeryf – może jakaś giełdowa eskapada rowerowa do Antonina zakończona koncertem?

Rafał – podziemna kopalnia kredy brzmi zachęcająco 🙂

Przemek – Szwajcaria w Polsce? Muszę to zobaczyć 🙂

Tedsheep – Pałac Łosiów na rzucie podkowy będzie zapewne skrywał niejedną historię 🙂

Laureatów wybiera się zawsze ciężko, zwłaszcza kiedy jest tyle różnorodnych i wartościowych odpowiedzi. W sporej części miejsc już byłem, dlatego nie są nagrodzone i pod żadnym pozorem nie znaczy to, że nie są warte odwiedzin. Po prostu werdykt jest subiektywny. Jednak każdy kto wziął udział może czuć się zwycięzcą, dlatego wszyscy Uczestnicy zasłużyli na nagrodę, zatem od miejsca czwartego będzie 5% rabatu. Gratulacje!

Myślę, że miejsc do zwiedzania mamy na niejedną majówkę i zachęcam każdego do odkrywania tajemnic jakie skrywają okoliczne miejsca i jakie postacie są tymi miejscami związane, gdyż warto. Lata temu, kiedy jeszcze mieszkałem w Warszawie, często mijałem ulicę Banacha jak i Hale Banacha. Z ciekawości wypytałem parę osób czy wiedzą skąd jest taka nazwa, ale niestety nikt z moich rozmówców nie znał odpowiedzi. Teraz już znają 🙂

Parę wieści ze Szwajcarii, ropa, akcje + konkurs :-)

Posted by Marek | Posted in akcje, konkurs, Surowce | Posted on 12-04-2016 1:40 pm

17

Nadszedł czas aby pozostawić nietuzinkowe krajobrazy i powrócić ze Szwajcarii do naszej pięknej Polski, gdzie wiosna już nas wita cudnymi białymi kwiatami na drzewach owocowych, choć muszę przyznać, że przyjemnie się wstawało mając za oknem takie widoki 🙂

Szwajcaria

Helwecja od dawna była krajem na mojej liście państw do odwiedzenia, a oprócz pięknych widoków była to dobra okazja do rozmów z wieloma ciekawymi osobami, by u źródła zasięgnąć języka na parę nurtujących spraw. Oprócz rozmów o szwajcarskich zegarkach, które są tam dużo tańsze od tych sprzedawanych u nas, nie mogłem się powstrzymać, by rozmawiać o kwestiach tzw. „ubogacania kulturowego”. Liczyłem na spotkanie otwartych umysłów, gdyż to właśnie Szwajcaria, jeden z najbogatszych krajów Europy, wprowadziła zakaz budowy minaretów na swoim terenie, a nielegalnym imigrantom konfiskuje się gotówkę i cenne przedmioty na poczet pokrycia kosztów ich pobytu w obozie dla uchodźców. Oczekiwania były wysokie i nie zawiodłem się.

Moi rozmówcy trafnie i merytorycznie wypowiadali się o zaistniałej sytuacji w Europie, czasem nawet była wyrażana radość, że ich kraj nie jest członkiem UE, gdyż „u steru są ludzie bez wyobraźni”. Nie dociekałem czy chodzi konkretnie o Przewodniczącego Rady Europejskiej, gdyż szybko przeszliśmy na temat budowy ogrodzeń na granicach, który może przyspieszyć koniec strefy Schengen. Dziś można poczytać o kolejnej barierze jaką buduje Austria na granicy z Włochami, a która ma przebiegać m.in. przez autostradę i tory kolejowe, co oznacza spore utrudnienia tranzytowe.

Ktoś mógłby powiedzieć: „Budowa murów to faszyzm, ksenofobia, zacofanie”, ale jeśli ktoś miał okazję poczytać na spokojnie Koran, poszerzyć wiedzę, wyłączyć telewizor i ruszyć w świat, to inaczej popatrzy na cały temat „ubogacenia kulturowego”. Weźmy np. dwa poniższe cytaty:

Niechże walczą na drodze Allaha ci, którzy za życie tego świata kupują życie ostateczne! A kto walczy na drodze Allaha i zostanie zabity albo zwycięży, otrzyma od Nas nagrodę ogromną.”(Koran 4,74)

Zaprawdę, niewierni są dla was wrogiem jawnym!”(Koran 4,101).

Zatem zarówno chrześcijanie, ateiści czy buddyści są wrogiem jawnym. Bardzo trafnie wszystko ujął Brother Rachid, syn imama, który przez 20 lat studiował islam, także warto poznać co ma do powiedzenia.

Na koniec tego wątku dodam jeszcze, że w Szwajcarii nie przeszła także bez echa wiadomość z Polski i miło słuchało się opinii, że Polska będzie bezpieczną przystanią 🙂

Przejdźmy teraz na temat wykresów, gdyż co nieco się działo podczas mojej nieobecności, ale dzięki wykorzystywaniu gry pozycyjnej, której arkana przekazuję swoim Adeptom, nie ma potrzeby angażowania dużych ilości czasu, gdyż wystarczy jedynie dobrać odpowiedni walor i podpiąć się w nieprzypadkowym rejonie cenowym do silnego ruchu, który może trwać przez spory okres, także wolny czas jest w pełni do dyspozycji, a pozycja niech spokojnie rośnie. W styczniu ujawniłem na blogu zakupy ropy, która była jednym w dwóch rynków obranych na celownik podczas styczniowego spotkania z Absolwentami na „obiedzie czwartkowym” w Warszawie. Jak pokazuje poniższy wykres ropy brent, siła byków jest znaczna.

sc.f

Drugi rynek, na którym uzyskaliśmy w styczniu bardzo czytelny sygnał otwarcia sezonu zakupowego, to był rynek akcyjny. Na blogu ujawniłem ropę, gdyż to tam zająłem pozycję. Po prostu trzeba wybierać najlepsze rumaki, gdyż nie ma sensu obstawiać wszystkich koni w gonitwie. Niemniej jednak drugi z rynków również pokazał siłę.

WIG20 - interwał dzienny

Całość była bardzo skrupulatnie opisana na naszej mailingowej grupie dyskusyjnej:

LA_wieści

Dokładne powody otwierające sezon zakupowy omówię już za niecałe dwa tygodnie w Gdańsku, gdzie przybliżę Adeptom, w kameralnym gronie, wszystkie wykorzystane tu zależności, tak by każdy mógł w przyszłości samodzielnie wykorzystać pojawiające się oznaki odwrócenia tendencji na rynku akcyjnym.

To jest właśnie najważniejsze, by ruszyć na zakupy w odpowiednim momencie. Jeśli się to zrobi za szybko, portfel zostanie odchudzony. Jeśli będzie się zwlekało z decyzją, pociąg odjedzie i po okazjonalnych cenach nie będzie już śladu, a przecież kapitał powinien na nas pracować, a nie leżeć odłogiem, zatem nie warto przesypiać nadarzających się okazji 🙂

Na zakończenie nadszedł czas na długo oczekiwany konkurs. Tym razem celem będzie promowanie atrakcyjnych zakątków naszego kraju. Pytanie konkursowe brzmi:

„Jakie miejsca w Polsce nie są tłumnie oblegane, a są warte uwagi. Jakie ciekawe historie są z danym miejscem związane.”

Przed nami majówka, potem wakacje, zatem warto promować nasze dziedzictwo kulturowe, gdyż mamy w kraju niesamowite perełki, których zagranica może nam tylko pozazdrościć. Ponad tysiąc lat naszej historii daje dużo możliwości. Do wygrania będą bonifikaty. Jeśli trafi się miejsce, o którym nie miałem pojęcia, a koniecznie wymaga odwiedzin, to nagroda będzie adekwatna do znaleziska 🙂 Odpowiedzi proszę pisać w komentarzach. Można wytypować do trzech miejsc. Termin nadsyłania pomysłów upływa w czwartek o 12:00. Powodzenia!