Ropa naftowa i przetasowania w rodzinie zamożnych Saudów

Posted by Marek | Posted in ciekawostki, Surowce | Posted on 12-11-2017 4:41 pm

2

W drugiej połowie czerwca świat obiegła wieść o zmianie planów sukcesyjnych, gdzie zamiast wiekowego Mohammed’a bin Neyef’a, następcą tronu zostanie 32-letni Mohammed bin Salman, książę niezwykle inteligenty i ambitny, który do tej pory był numerem drugim na liście. Na te wieści od razu zareagował także kurs ropy naftowej, więc można powiedzieć, że był „dynastyczny sygnał kupna” 🙂

Ropa naftowa - interwał dzienny

Ropa naftowa – interwał dzienny

Ta zmiana na liście okazała się ostatnio brzemienna w skutkach, przez co z dużym zainteresowaniem śledziłem wieści, jakie przekazuje Al Jazeera, gdyż zaczęło się tam robić bardzo interesująco. W sumie dla każdego, kto się interesuje historią, taki rozwój wypadków nie powinien dziwić. Każdy król, sułtan, cesarz, wódz czy maharadża, jeśli chciał w spokoju sprawować rządy, to likwidował swoich konkurentów, bez względu na to, czy byli jego braćmi, kuzynami czy przypadkowymi ludźmi podważającymi jego władzę.

Nikt przecież nie chce zaczynać rządów począwszy od wysłuchiwania ciągłego biadolenia politycznych przeciwników, którzy nie potrafią pogodzić się z utratą koryta (w wersji łagodnej), do ciągłego przyjmowania ataków, zmyślonych oskarżeń, rozmaitych intryg, knowań i donosów zagranicznych mających dyskredytować daną władzę. Nie będę tu nawet wspominał o blogerach mających taki „tupet”, by upominać się o roztropny kalendarz szczepień na wzór państw zachodnich, z pominięciem wszelkich preparatów, co do których pojawiają się wątpliwości i odsunięcia od administracji publicznej ludzi opłacanych przez producentów szczepionek 🙂

Władza autorytarna jest jednak jak dwie strony medalu. Jeśli dany władca jest rozumny, to pełnia władzy pozwala mu realizować wszechstronny rozkwit swojego kraju. Jeśli natomiast władca jest nieudacznikiem, to dany kraj z reguły chyli się ku upadkowi, będąc przeżartym korupcją. Można nawet rzec, że staje się kupą kamieni, która istnieje tylko teoretycznie na papierze.

Jakiego władcy mogą się spodziewać Saudowie? Bez wątpienia energicznego i konsekwentnego, który realizuje postawione sobie cele, gdyż niedawno upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu. Po pierwsze aresztował swoich potencjalnych przeciwników, dzięki czemu droga do tronu nie zostanie przez nikogo zastawiona, a po drugie, niczym Filip IV Piękny, rozwiązał problemy finansowe trapiące monarchię od czasu zajęcia przez Rosję Krymu, kiedy to ceny ropy naftowej zaczęły spadać, robiąc niemałe problemy państwom, których budżet opiera się na czarnym złocie.

Tylko o ile król Francji skonfiskował dobra raczej obcych mu Templariuszy, o tyle Mohammed bin Salman, zaopiekował się majątkiem rodziny, konfiskując między innymi dobra swojego kuzyna Alwaleed’a bin Talal’a, który swojego czasu był oskarżany o „tuning”  przeszacowywanie własnego majątku, by piąć się na liście najbogatszych ludzi  świata. Całość została oczywiście zorganizowana pod pięknym szyldem walki z korupcją, której oczywiście nie można wykluczyć, a przejęte majątki książąt i wysokich urzędników szacuje się łącznie na bagatelną kwotę 800 miliardów dolarów.

Dla porównania, roczne wpływy do budżetu naszego państwa na rok 2018 Ministerstwo Finansów szacuje na ok. 100 miliardów $. Zapewne wielu „lubiących komunizm” polityków żałuje, że nie ma u nas rzeszy oligarchów, gdyż wtedy pod pretekstem walki z korupcją zniknąłby problem finansowania budżetu (bądź w wariancie pesymistycznym, stara gwardia oligarchów zostałaby zastąpiona innymi ludźmi). Jak będzie w Arabii Saudyjskiej? Zapewne za jakiś czas się przekonamy. Jedno jest pewne, wielu spadło na ziemię z naprawdę wysokiego konia 🙂

 

Komentarze 2 komentarze

Cześć Marku,

W zeszłym roku Arabia Saudyjska po raz pierwszy w historii wyemitowała obligacje skarbowe, co miało związek z olbrzymim deficytem budżetowym spowodowanym spadającymi cenami ropy. W tym roku rozpoczęto natomiast prywatyzację majątku publicznego. Ceny ropy raz rosną, a raz spadają i na tą okoliczność Arabia Saudyjska ma ogromną poduszkę finansową wypracowaną ze zysków ze sprzedaży ropy. Spora część tych środków jest ulokowana w „najbezpieczniejszych” papierach wartościowych świata, tj. UST. Kiedy jednak Arabia Saudyjska chciała upłynnić część z tych obligacji w celu sfinansowania deficytu, USA zablokowały operację. Nie pozostało nic jak wziąć kredyt na rynku.
Taka sytuacja jest niezręczna dla USA, bo ujawnia problem długu bez pokrycia.
Obawiam się, że za tym co teraz dzieje się w Arabii Saudyjskiej stoi USA. Lepiej bowiem wygląda finasowanie deficytu budżetowego Arabii Saudyjskiej ze środków wewnętrznych, np. z przejętych majątków książąt i wysokich urzędników. Dlaczego przypomina mi to historię z OFE?
Na pewno ktoś kupił sobie sporo czasu, bo w trwały wzrost cen czarnego złota nie wierzę (inflacja i te sprawy).
W tym temacie interesują mnie tylko 2 rzeczy: żeby USA było silne, bo od tego zależy dalszy los Polski oraz co dalej będzie z ceną ropy.
Marku, jakie są Twojej przewidywania co do ceny ropy? Czy postawiłbyś na spadek?

Pozdrawiam!

Do predykcji cen ropy brakuje mi jeszcze paru elementów układanki, także rozkład prawdopodobieństw jest obecnie zbliżony do rzutu monetą, co mnie nie interesuje 🙂 Wolę czytelne i jednoznaczne sytuacje 🙂