Pod koniec lutego we wpisie dotyczącym indeksu WIG20, zamieściłem końcową konkluzję, o tym że Technika Ichimoku preferuje niedźwiedzie, a wcześniejsze wzrosty to tylko przystanek w spadkach. Jak widać postrzeganie rynku przez pryzmat japońskiej szkoły inwestycyjnej okazało się nadzwyczaj skuteczne i zanotowaliśmy kolejną serię spadków.
WIG20 – interwał dzienny
Warto zaznaczyć, że spadki dominują pomimo dobrej koniunktury gospodarczej
i co ważne, wobec rekordowych zwyżek PKB, które na tle innych krajów Unii Europejskiej (dolna linia) są nadzwyczaj wysokie, co świadczy dobrze o architektach owego gospodarczego sukcesu i uczciwie to trzeba przyznać.
Warto także dla kontrastu przejrzeć archiwalne artykuły czołowych gazet i wypowiedzi „ekspertów”, którzy straszyli, że nowa władza „zarżnie gospodarkę” a 500+ będzie gwoździem do trumny. Czas pokazał, że było inaczej, ale miliony Polaków udało się oczywiście nastraszyć 🙂
Dlaczego zatem nasza giełda „kuleje”? Odpowiedź jest prosta. Zawiniła polityka, a konkretnie brak skutecznie działających zagranicznych placówek, które w porę walczyłyby z dezinformacją i kreowały odpowiedni wizerunek naszego kraju. Uważam to za jeden z największych błędów bieżącej ekipy, zaraz obok przekrętu przypadku szczepionkowego, gdzie dodano do kalendarza szczepień preparat, który nie chroni przed śmiertelnymi szczepami (3, 6a i 19a) o czym zapewne wiedzą tylko nieliczni rodzice : http://www.rp.pl/Rzecz-o-zdrowiu/312059911-Szczepionka-przeciw-pneumokokom-nie-zabezpiecza-przed-najgrozniejszymi-szczepami-bakterii.html
Wracając jednak do meritum, to zagraniczna nagonka medialna na nasz kraj odstrasza kapitał. Nikt przecież nie chce inwestować w danym miejscu, jeśli się mu wmówi, że tam jest chaos i bezprawie. Dochodzi naprawdę do kuriozalnych sytuacji, gdzie np. w Irlandii wstrzymuje się proces ekstradycji dilera narkotykowego bojąc się czy będzie miał on uczciwy proces: https://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/2059735,Irlandia-sad-wstrzymuje-ekstradycje-Polaka-Rzady-prawa-w-Polsce-uszkodzone.
Za granicą powinny być przedstawiane przyczyny reformy (i to powinno być na długo przed wprowadzeniem!). Warto zaznaczać, że chodzi o to by sędziowie ponosili konkretną odpowiedzialność za swoje decyzje, bo jak może dochodzić do sytuacji, że niewinny chłopak przez 18 lat siedzi w więzieniu: http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-tomasz-k-skazany-niewinnie-za-gwalt-i-zabojstwo-ziobro-polec,nId,2557176
Do tego w wielu krajach UE powoływanie sędziów przez polityków czy ekipę rządzącą to norma, co tym bardziej podkreśla, że temat reform to element większej gry, gdyż innych krajów nikt nie posądza o brak niezawisłości:
W Danii sędziowie powoływani są przez monarchę na wniosek ministra sprawiedliwości, który odpowiada za nominacje sędziowskie przed parlamentem. Tradycyjnie od ponad dwustu lat sędziowie rekrutują się z korpusu urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości.
W Austrii sędziowie są mianowani (ernannt) przez prezydenta federalnego na wniosek rządu federalnego lub z jego upoważnienia przez właściwego ministra federalnego.
W Czechach kandydatów na sędziów zgłaszają prezesi sądów okręgowych, a następnie ministerstwo decyduje, które kandydatury przedstawi prezydentowi do mianowania. Źródło
Całość negatywnego obrazu dopełnia zaognienie stosunków z Izraelem. To był bardzo duży błąd. Z krajem, który ma największe kontakty w świecie finansjery, nie wolno zadzierać.
Co więcej, wcześniej stracona została okazja do ocieplenia stosunków, poprzez odważny ruch polityczny związany z uznaniem Jerozolimy za stolicę. Nie poparto decyzji USA na posiedzeniu ONZ (wstrzymano się od głosu), co ociepliłoby jeszcze bardziej nasze relacje. Już nie mówię o tym, by samodzielnie podjąć decyzję o uznaniu przez Polskę nowej stolicy i przenosin naszej ambasady, bo to byłoby ogromnym plusem, a jako jedyny europejski orędownik popierający opcję nowej stolicy, znaleźlibyśmy automatycznie pod parasolem ochronnym, gdyż kraju, który dba o twoje interesy się nie rusza 🙂 Niestety, ale niewykorzystane okazje mszczą się.
Reasumując, nasza giełda ma olbrzymi potencjał, ale jego uwolnienie jest nieodzownie związane z poprawą naszego wizerunku na arenie międzynarodowej, co będzie bardzo syzyfową pracą, gdyż zagraniczne media mają swoje interesy w tym co robią, a dla naszej ekipy tego typu kwestie są póki co piętą achillesową (choć widać progres). Zatem cała nadzieja w politykach i oby zdążyli wszystko odkręcić przed globalnym krachem, bo jest jeszcze wiele perełek na naszym parkiecie 🙂
PS Technicznie byki mogą próbować powalczyć trochę o teren, wszakże ostatni dołek (okolice 2300) jest niedaleko, także warto być czujnym.