Była druga „Japonia”, „Irlandia”, a nawet „Wenezuela” – dywagacje wokół PKB

Posted by Marek | Posted in ciekawostki, Edukacja finansowa | Posted on 27-03-2020 11:55 am

22

Nad tym wpisem pracowałem już od jakiegoś czasu, ale biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia, które wymownie obrazuje poniższy obrazek:

… trzeba było usunąć większość projekcji i prognoz, gdyż są już dawno nieaktualne.

Read the rest of this entry »

Obligacje skarbowe POS – epilog po losowaniu premii

Posted by Marek | Posted in Edukacja finansowa | Posted on 23-03-2020 9:06 am

17

Media koncentrują się cały czas na tym samym, także dla odmiany zapytam się czy ktoś wszedł w obligacje premiowe POS, o których w ub. roku pisałem tu, i czy w czwartkowym losowaniu udało się zdobyć jakąś nagrodę pieniężną 🙂

Tak jak wspominałem we wpisie o obligacjach, sam postanowiłem dla zabawy kupić co nieco tych papierów i wyszło na to, że… jestem głupi, bo głupi ma zawsze szczęście, a akurat pomimo stosunkowo symbolicznej liczby papierów, maszyna losująca okazała się szczodra 🙂

A jak u Was? Ktoś wchodził w POS’y? Swoje wygrane można sprawdzić wpisując numer zakupionych obligacji w wyszukiwarce https://www.obligacjeskarbowe.pl/wyszukiwarka-premii/.

Tesla – wzorcowy wykres emocji

Posted by Marek | Posted in akcje | Posted on 19-03-2020 4:31 pm

27

Od wpisu z 4 lutego minęło już trochę czasu, także czas odświeżyć wykres 🙂

Jak widać ostrzeżenie przed pochopnym graniem shortów okazało się trafne, gdyż później kurs dotarł prawie do tysiąca dolarów, także niejeden „guru” internetowy wyczyścił na Tesli depozyt, zanim nadeszły właściwe spadki.

Jaką mamy obecnie fazę i kiedy powrócą wzrosty?

Podpowiem, że kluczowa będzie poprawna identyfikacja miejsca oznaczonego jako „Bear trap” 🙂 Widzicie je gdzieś na wykresie?

Fragment nowej książki

Posted by Marek | Posted in ciekawostki | Posted on 17-03-2020 9:49 am

27

Zgodnie z zapowiedzą z komentarzy pod ostatnim wpisem, w ramach małej podzięki za odzew – oddający przecież jakże cenne nastroje panujące na rynku – postanowiłem udostępnić mały fragment mojej nowej książki, o której już co nieco wcześniej wspominałem tu.

Założeniem było utworzenie książki, która byłaby inna niż zwykłe poradniki, która pozwalałaby przeżyć dane sytuacje i pomiędzy wierszami zawierałaby solidną dawkę edukacyjną. Wybór padł na powieść, która będzie opisywać perypetie życiowe byłego nowojorskiego bankiera inwestycyjnego, jego wzloty i upadki, jego porażki i wykorzystane okazje, a także szereg pułapek na jakie każdy inwestor jest narażony, oraz jak wyłapywać ich symptomy i co się stanie, kiedy je zlekceważymy 🙂

Niestety na zajęciach z języka polskiego orłem nie byłem i moje oceny z wypracowań oscylowały wokół trójek, także jak ktoś będzie chciał we mnie rzucić pomidorem, to wezmę ze sobą wiaderko i będę łapał – przyda się na przecier 🙂

Po podpisaniu dokumentów Freshet udał się na spotkanie do drogiej restauracji, gdzie zwykle można znaleźć rekiny miejscowej finansjery. Czas oczekiwania na posiłek umilały przyjemne dla ucha melodie wykonywane przez wysokiej klasy pianistów. Zwykle wprawiały one wszystkich w błogi nastrój, jednak tym razem na wielu twarzach malował się niepokój. Prawie każdy zerkał nerwowo na ekran swojego telefonu. Główny indeks zniżkował w tym czasie już o ponad jedenaście procent.

Zaabsorbowany analizą emocji panujących wśród zamożnych klientów restauracji Andrew nie zauważył, że jego krawat wylądował w zupie.

– Chłopcze, nie potrafisz wysiedzieć przy stole, a chcesz, bym zaufał ci na polu inwestycyjnym? – rzekł z zażenowaniem dosiadający się starszy mężczyzna.

Nieco oszołomiony Freshet nie zdążył się jeszcze odezwać, ale instynktownie zerwał się z krzesła, łapiąc w ostatniej chwili mahoniową laskę, która z hukiem uderzyłaby o marmurową podłogę. Bogato zdobiona rękojeść nie doznała szwanku.

Poprawiwszy karmazynową muchę, Charles oparł stabilnie swoją własność o krzesło, po czym przecierając okulary, skinął delikatnie głową w geście uznania.

– Refleks godny podziwu. A teraz mów, dlaczego właśnie tobie powinienem zaufać. Daję ci kwadrans.

– Zarządzanie aktywami to bardzo złożony proces. Kluczowe jest dobre zrozumienie panujących na rynku finansowym mechanizmów. Dzięki doświadczeniu jestem w stanie temu podołać.

– Jeśli liczysz, że takie frazesy skłonią mnie do oddania ci moich pieniędzy, to grubo się mylisz. Mam siedemdziesiąt dziewięć lat. Od dekad wsłuchuję się w tego typu gadki pseudoekspertów. Mów konkretnie albo zaraz wychodzę.

Nastała niezręczna cisza, którą przerwał kłaniający się kelner.

– Czy mogę zaproponować danie dnia? – odezwał się z szerokim uśmiechem wysoki mężczyzna w nieskazitelnie białej koszuli kontrastującej z czarnym fartuchem.

– Dziękuję. Być może później skorzystam. Nie jestem pewien, czy będzie mi dane pozostać tutaj dłużej.

Freshet otarł pot z czoła i próbował zebrać myśli. Wiedział, że to jego ostatnia szansa, by pozytywnie zaskoczyć rozmówcę. Kolejnej może już nigdy nie dostać.

– Na giełdzie prócz umiejętności ważne jest też szczęście. Trzeba trafić w odpowiednim czasie w odpowiednie miejsce. Bieżąca panika nie powtórzy się prędko. Może przyjdzie na nią czekać wiele dekad. Należy wykorzystać ten moment. Za miesiąc może już być za późno. Jestem tego pewien.

Charles oparł się wygodnie, zdjął okulary i z lekkim uśmiechem popatrzył na Fresheta.

– To, że już tyle spadło od szczytu, nie ma żadnego znaczenia. Żadnego.

– Pozwolę się z tym nie zgodzić. Gwałtowne przeceny są zawsze korzystne. Trzeba tylko wybrać akcje spółek z sektorów, których zyski nie są sezonowe, a reperkusje w branży finansowej mają dla nich mały wpływ.

– Mój drogi, każdy krach składa się ze spadków, które są zasadne oraz tych, które takowe nie są. Otóż w trakcie paniki jakość firmy nie ma znaczenia. Ludzie boją się i działają irracjonalnie. Widząc spadki, będą sprzedawać. Na pewno słyszałeś wiele razy stare powiedzenie twojego imiennika, że sytuacja na giełdzie zależy wyłącznie od tego czy jest tam więcej głupców niż akcji, czy więcej akcji niż głupców.

. . .

Książkę planowałem na wiosnę, ale pandemia pokrzyżowała plany wydawnicze i może na jesień się uda.

PS Polecam zapis na newsletter (kto się zapisał, wie że nie zapycham skrzynek – np. ani w tym ani w ubiegłym roku nie było ani jednego maila z newslettera), wyślę info jak książka będzie gotowa 🙂

Byki czy niedźwiedzie?

Posted by Marek | Posted in akcje | Posted on 13-03-2020 2:01 pm

31

Trwa wojna totalna pomiędzy bykami a niedźwiedziami. Kto ostatecznie wygra walkę?

Wczoraj przesłałem przed południem na ListęES kompleksowe wytyczne (wraz z wyszczególnieniem setupu, który zamierzam użyć do wyłapania startujących ruchów) – kto z Absolwentów jeszcze nie wysłał do Kasi zgłoszenia na nowy nabór, niech pamięta, że kończy się on jutro – natomiast jestem ciekaw jakie panują wśród Czytelników nastroje 🙂

Jesteście byczo czy niedźwiedzio nastawieni do rynku? Kto Waszym zdaniem zwycięży?

Ropa – olej skalny rozgrzewający silniki i emocje do czerwoności :-)

Posted by Marek | Posted in Surowce | Posted on 09-03-2020 3:07 pm

58

W Arabii Saudyjskiej dzieją się od jakiegoś czasu dosyć „oryginalne” rzeczy – bogacze trafiają za kraty a i negocjacje na ropie są dosyć „specyficzne” 🙂 Ja swoją ocenę (jak i sposób rozegrania wraz z podaniem ile zakładam straty, gdyby rynek wybrał inaczej) przesłałem dziś na główną Listę Absolwentów, ale w ramach przecieku, podam parę rzeczy do własnych przemyśleń i suwerennych decyzji 🙂

Po pierwsze warto zerknąć na wykres, by mieć świadomość gdzie jesteśmy

… oraz na tabele pokazujące, jakie ceny są dobre dla danego producenta 🙂

Trzeba też pamiętać o panice wirusowej (czynnik ogromnej wagi, ale o chwilowym horyzoncie – prawdopodobnie do lata będzie już po panice) oraz o tym, że Aramco koszty produkcji ma stosunkowo niskie (źródło) i w „wojnie na wyczerpanie” mają całkiem dobrą pozycję startową w porównaniu z konkurencją, także prędzej czy później siądzie ona do rokowań 🙂

XXX edycja „obiadu czwartkowego” już za nami :-)

Posted by Marek | Posted in ciekawostki | Posted on 03-03-2020 7:35 pm

5

Jak ten czas szybko leci, w minioną niedzielę już po raz trzydziesty spotkaliśmy się wspólnie na analizie zagrań oraz debatowaniu na temat rynków finansowych i nie tylko.

Jako, że był to 1 marca, spotkanie rozpoczęliśmy minutą ciszy, by uczcić pamięć, zamordowanego przez komunistów, rotmistrza Witolda Pileckiego – wielkiego Niezłomnego Żołnierza, który dał się złapać i wywieźć do niemieckiego obozu Auschwitz, tylko po to, by sprawdzić co się tam dzieje. Dzięki niemu świat mógł się dowiedzieć o niemieckich zbrodniach. Pilecki organizował także w Auschwitz ruch oporu i przygotowywał ucieczki, by przekazywać meldunki do dowództwa AK. Ucieczki były nietuzinkowe – jedna z grup niosąca obozowe meldunki, wyjechała z obozu uzbrojona po zęby w przebraniu SS-manów ukradzionym samochodem należącym do komendanta obozu. Właśnie takich ludzi komuniści niszczyli, gdyż wiedzieli, że ludzie wyznający wysokie ideały, gotowi umrzeć za Ojczyznę, nie zostaną pachołkami czerwonej ideologii.

Zaraz potem ruszyliśmy ze standardowym przeglądem zagrań, który zaczęliśmy od dwóch osób, muszących jeszcze co nieco nabrać wprawy we władaniu wędki. W pierwszym przypadku wskazaliśmy na co zwracać uwagę przy doborze zagrań pod technikę Ichimoku, a w drugim pracy było nieco więcej, gdyż ciążyły typowe błędy popełniane na początku takie jak zdejmowanie stop lossa, kiedy kurs się do niego zbliżał, by „go nie wybiło” (aż mi się przypomniało, że 16 lat temu sam parę razy taki błąd popełniłem jako typowy „świeżak”), czy zamykanie rosnącej pozycji bez jakichkolwiek metodycznych przesłanek.

Później przeglądaliśmy kolejne zagrania i określaliśmy potencjalne scenariusze. To wspaniała rzecz móc obcować z tak niesamowitymi ludźmi, obserwować piękne zagrania, czując dumę, że wędki trafiły w dobre miejsce i merytorycznie debatować o giełdzie. Chyba będę musiał częściej wpadać do stolicy.

Podczas spotkania podałem też swój plan rozgrywania S&P500 i walory z naszej giełdy, na których liczę na ładny zarobek.

Dodatkowym atutem spotkania była obecność płci pięknej, gdyż zwykle giełda kojarzy się męskim gronem, także byliśmy zaszczyceni i dziękujemy naszej uroczej siatkarce za kolejne już odwiedziny 🙂

W trakcie spotkania złożyliśmy też gratulacje Julianowi i to nie za piękne shorty zagrane przez niego na wig20 wiele tygodni temu, ale za zwycięstwo w „Mam talent” – brawo dla wielkiego talentu i hartu ducha w doskonaleniu.

Miałem także okazję podziękować Arkowi za inspirację, gdyż parę lat temu na jednym z „obiadów czwartkowych”, kiedy rozmawialiśmy o słabej jakości sklepowej żywności, otworzył mi oczy na możliwość samodzielnych wypieków, takich jak ten.

Dzięki wszystkim serdecznie za przybycie i do następnego razu!

PS Miał też być jakiś przeciek, gdyż stawił się Andrzej od ostatniego cynku na złocie, nazywany „złotym Andrzejem”, choć od czerwcowego spotkania minęło już trochę czasu i wiele zagrań zyskownych miał po drodze, a i nowy walor stał się jego ulubionym, ale Andrzej tym razem stwierdził, że cynku nie da, bo socjalizm to zły system i każdy powinien sam łowić ryby, a nie liczyć, że ktoś mu położy je na talerzu.