Złoto przebija psychologiczny poziom 2000$/oz – ocena momentu zakupu fizycznego kruszcu
Posted by Marek | Posted in Surowce | Posted on 05-08-2020 7:26 am
37
Kolejny rekord cenowy na złocie został osiągnięty. Nie ma nic piękniejszego niż zajęcie pozycji w dobrym miejscu.
O zakupie fizycznego kruszcu informowałem na blogu, kiedy jego kurs oscylował w okolicy 1050$. Ów poziom cenowy został oznaczony na wykresie przerywaną linią.
Później w czerwcu, ujawniłem jeszcze przeciek z warszawskiego spotkania z Absolwentami o longach na złocie – tzw. ryba od Andrzeja. Myślę, że wykres mówi sam za siebie i nie trzeba nic więcej komentować 🙂
Czyżby Glapiński skorzystał z ryby? NBP w czerwcu kupił 100 ton złota.
Glapiński zrobił swój strzał życia. Ciekawe czy jego krytycy odszczekają wszystko. Komentarze polityków POKO po depeszy o zwiększeniu rezerw złota nie pozostawiały na nim suchej nitki.
Glapek już na zawsze będzie kojarzony z dwórkami. Odpowiednie media już o to zadbają 😀
NBP zakupił 100 ton w całym roku 2019.
W czerwcu były konkretnie 94 tony 900kg.
Decyzja na pewno była słuszna, co z resztą widać po wykresie. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że rodzimi „eksperci od sejfów” nie będą podtrzymywać tradycji z okresu międzywojennego, kiedy to nasi „fachowcy” potrafili „obrabiać” najnowocześniejsze ówcześnie skarbce czyszcząc je ze złota i nie tylko 🙂
https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Cichocki
Ładny timing. Wzrost imponujący.
Dzięki 🙂
Pamiętam rybę od Andrzeja. Niestety nie zagrałem i teraz pluję sobie w brodę 🙁
Okazji jeszcze będzie na rynku pod dostatkiem 🙂
Faktycznie udało się tym „strzałem” 🙂
W czasie ujawniania tych przecieków nie było mnie tutaj jeszcze z Wami, lecz osiągnięcia p. Marka są imponujące odkąd tutaj jestem i to śledzę.
Czekamy pewnie sporą rzeszą na jakąkolwiek kolejną sugestię 😛
Oczywiście broń nie poganiam, bo wiem że już Pana ganiają, iż za dużo daje Pan „rybek” 🙂
🙂
Prawdę mówiąć nie wierzyłem w złoto. Stąd też jestem bez. Gratuluję Marku wyczucia momentu na zakup. Czekam z niecierpliwością na kolejne ryby.
Dzięki 🙂
Czy przypadkim Glapinski nie musiał wpłacić zysk z tego fizycznego złota, z podwyższonej wyceny? Podejrzewam, że tak co bybyło pewnym kuriozum, gdyż to byłby zysk tylko na papierze.
Kiedy kurs w Wawie ? 🙂
Kuba musisz zmienić źródła informacji bo robią Cię w konia fake newsami 🙂 Wpłacony do budżetu zysk wynikał z zysku z dewiz i dodatnich różnic kursowych 🙂
„Główny wpływ na wielkość wyniku finansowego NBP za 2019 r. miały wynik z zarządzania rezerwami dewizowymi w kwocie 7,6 mld zł oraz dodatni wynik z różnic kursowych w wysokości 5,6 mld zł”.
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/nbp-przekazal-do-budzetu-7-4-mld-zl-z-zeszlorocznego-zysku
Co do szkolenia w stolicy, to we wrześniu dopiero będę wiedział jak wygląda finalnie mój grafik i wtedy w jakieś wolne okienko będę typował termin 🙂
Nie inwestowałem do tej pory w surowce, więc wybaczcie pytanie początkującego. Jaki instrument jest najkorzystaniejszy / najtańszy do inwestowania długoterminowego w towary/surowce ?
a) ETF na złoto (tam podobno jest doliczany jakiś koszt składowania)
b) konto forex (tutaj mamy swapy)
c) kontrakty na złoto (data wygasania, więc tylko krótkoterminowo)
Teraz po takich wzrostach to trochę nie najlepsza decyzja by kupować na górce złoto. Ja mam w etf sprota oraz fizyczne mapple leafy i będę trzymał
Panie Marku, to czas na nową rybkę 🙂
Na razie nie mam jak skorzystać z wędki, a chętnie bym odbył szkolenie.
dej mom horom curke, dej mi sie należy
a może tak sam sobie zarobisz na szkolenie?
Ostatnio wiele osób prosi o ryby. Dziwi mnie podejście osób, które edukacje związaną z giełdą traktują po macoszemu, przecież wystarczy kupić tanio i sprzedać drogo (wydaje się proste).
Giełda jest jak każda inna branża, czas i nakłady na edukację procentują. Dzięki szkoleniu u Marka ten czas i pieniądze oszczędzamy.
Ryb było już wiele i pokazały wartość i zasadność odbycia szkolenia.Ja czekam na szkolenie niezależnie czy będzie w Szczecinie, Przemyślu czy na Majorce.
Panie Marku czy to juz czas na banki?
Pytasz w kontekście wzmianki o Stanisławie Cichockim? Tylko on lubił banki od innej strony 🙂
Jako stały czytelnik widzę że giełda ściąga na to łowisko coraz więcej kłusowników.
Ostatnio ktoś mi napisał, że lubi łowić ryby… prądem 😀 Także coś w tym jest 😉
Jogus, trafiłeś w punkt jeśli chodzi o spostrzeżenie. Sądzę jednak, że bardziej miałeś na myśli „amatorów darmowych promocji”, coby nie wymienić nazwy dużych ptaków z gołą szyją ;-).
Kłusownicy działają bez wiedzy właściciela lasu czy akwenu i zdecydowanie wbrew prawu.
Marek podrzuca te ryby z pełną świadomością i nikt tu nawet nie nagina przepisów. Kto chce, czerpie garściami, kto nie chce, podziwia tylko.
Jest okazja, są chętni na darmową wyżerkę… Inna sprawa, że cierpliwe wyczekiwanie zaczęło się przeradzać w poszturchiwanie.
Marek, pamiętaj o północno-zachodniej Polsce. Popieram apel Pawła, który kilka postów temu nadmienił, że oprócz Warszawy, Wrocławia i Katowic, jest jeszcze kilka fajnych miast w Polsce. W Szczecinie masz dwie spore puszcze, a o rzut kamieniem trzecią, a do tego Woliński Park Narodowy i Park Krajobrazowy Doliny Dolnej Odry. Zachodniopomorskie zaprasza Autora tego poczytnego bloga.
Hej, ja na szkolenie zrobiłem 600 km także dla chcącego nic trudnego 🙂
Zgadza się, zawsze to powtarzam, że dla chcącego nic trudnego. Ja lata temu leciałem z UK na szkolenie. To my chcemy coś od Marka, a nie odwrotnie, dlatego jak wyznaczy szkolenie np. w Bieszczadach to chcący z drugiego końca Polski wsiada w pociag/pks lub inny środek transportu i robi sobie wycieczke. Proste! Pozdrawiam.
Łukaszu i Kubo! Czytam tego bloga bodajże od roku 2011. Was kojarzę, bo dosyć często wrzucacie komentarze pod wpisami na blogu. Nie przypominam sobie, aby szkolenie było organizowane w Krośnie, Sanoku albo Ustrzykach Dolnych. Jeśli trzeba będzie, to pojadę i w Bieszczady. Jednakże, Marek dopuszcza możliwość przeprowadzenia szkolenia na Pomorzu Zachodnim. No i ja właśnie staram się przekonać Marka do tego pomysłu przywołując argumenty, które wiem, że mogą podziałać, czyli piękne okoliczności przyrody. Chyba wiecie co to jest lobbing 😉
Marku, oprócz atrakcji opisanych w poprzednim poście, ze Szczecina jest też blisko do Drawieńskiego Parku Narodowego, a pod Gryfinem rośnie Krzywy Las https://pl.wikipedia.org/wiki/Krzywy_Las_(pomnik_przyrody).
Fajne miejsca, na pewno warto je odwiedzić 🙂
Natomiast od września przez pół dnia nie będę widział dzieci, także teraz maksymalizuję czas tylko dla nich 24h/dobę 🙂
Pozdrawiamy z diabelskiego młyna 🙂
Dzięki za pozdrowienia, zapewne skierowane do nas wszystkich, zapalonych czytelników Twojego bloga.
Mam nadzieję, że nie wykpiłeś się diabelskim młynem tylko i pokazałeś dzieciom, jak prawdziwi twardziele radzą sobie z atrakcją, którą na zamieszczonym zdjęciu widać za jeziorkiem :-)))
Oczywiście był rollercoaster 🙂 Niestety dałem się namówić po jedzeniu 😉 Pozdrowienia oczywiście dla wszystkich Czytelników 🙂
Zachowanie złota w obliczu chodzących na najwyższych obrotach drukarek Banków Centralnych wskazywać może, że nieuchronnie zbliżamy się do resetu finansowego. Końca porządku monetarnego jaki znamy. Papierowy pieniądz fiat zostanie zniszczony i stracą wszyscy, będący poza złotem.
Obecne poziomy złota mogą doprowadzić albo do korekty, albo do eksplozji ceny i resetu. Covid w tym pomoże i uniemożliwi ucieczkę do złota tym, którzy jeszcze w szlachetny metal się nie zaopatrzyli.
@TeżMarek dlugo przed Toba pytalem o mozliwosc szkolenia w Poznaniu, wiec kolejka jest dluga. Marku moze najlepiej zrobic ankiete co do miasta kolejnego szkolenia?
Do Poznania planuję przyjechać co roku i od lat mi się to nie udaje 🙁 Może w przyszłym roku się uda 😉
Poznań to lokalizacja prawie tak dobra dla całego kraju jak Warszawa, czy Łódź. Mam w Poznaniu sprawę do załatwienia, więc chętnie upiekę dwie pieczenia na jednym ogniu.
W tym roku Szczecin przeszedł koło nosa, bo przełożyli The Tall Ship Races na AD 2021.
Świnoujście, które Marek ma na celowniku, zdecydowanie należy brać pod uwagę poza sezonem wakacyjnym. Korki na S3 są prawdziwą zmorą podróżnych. Przeprawa promowa, to jakaś tam atrakcja, ale raczej też poza sezonem turystycznym. Jest więc szansa, bo do września już blisko.
Jeśli jedno z najbliższych trzech szkoleń nie odbędzie się w Świnoujściu, to ruszę w Polskę tam, gdzie Mistrzowi Ceremonii będzie na rękę.
Do żoninej rodziny na Mazurach jeżdżę ponad 400 km, do swojej na Podhalu, ponad 700 km. Podróżowanie nie jest dla mnie wyzwaniem. Obecnym wyzwaniem, jest przekonanie Marka, że miasto nad Świną to najlepszy wybór z możliwych.
Marku, zakładam, że pamiętasz gdzie jest najszersza plaża w Polsce. Poza tym w w Świnoujściu mają atrakcje, jakie także lubisz – Fort Gerharda i Podziemne Miasto.
Świnoujście fajne miasto, byłem wielokrotnie, także w latach, gdy nie należeliśmy jeszcze do Schengen. Przy granicy były największe muszelki i wspominam jak przez ogrodzenie się je patykami wygrzebywało za młodu 😀 Taki nielegalny import z Niemiec 😛
Dla mnie nie było problemu dojechać na szkolenie 300km. Czy było warto? Jeśli nic nie spieprzę ten rok zamknę z przysłowiową bańką na plusie. Przebiłem nawet swojego sąsiada Kacpra, który zawsze był dla mnie absolutnym guru, ale w ostatnich latach zaczął tworzyć własne metody i wyniki mu spadły.
Parę lat temu napisałem u niego na blogu gościnną recenzję: https://cudofix.wordpress.com/2017/05/05/przemyslenia-nowicjusza/
Po tych latach jedyne czego żałuję to zbyt późne pojawienie się u Marka.
🙂