Omikron, deltakron itd. Jaki wpływ na rynki ma jeszcze COVID 19?
Posted by Marek | Posted in Edukacja finansowa | Posted on 12-01-2022 1:35 pm
29
Po panicznym roku 2020, kiedy to nastąpiła kulminacja strachu przed wirusem, rynki, jak i ludzie, zaczynają być powoli już „znieczuleni” na to wszystko. I znów jako jeden z niewielu chodzę w masce, tak jak to robiłem niegdyś w sezonie grzewczym (chroniąc drogi oddechowe przed PM 2,5 – obecnie na szczęście sąsiedzi korzystając z programów typu Czyste Powietrze, pozakładali pompy ciepła i fotowoltaikę, więc na wiosce mam w miarę spokój) i znów ludzie się dziwnie na mnie patrzą. Oczywiście mają prawo nie wiedzieć, że prawdopodobnie posiadam jedną z nielicznych masek, które faktycznie chronią, gdyż miałem okazję wesprzeć finansowo projekt rodzimego wynalazcy, który na jednym z portali zbierał środki na maskę z aktywną powłoką, która w czasie rzeczywistym dezynfekuje swoją powierzchnię (chroniąc przed wirusami, bakteriami czy grzybami), także mam zapas dla siebie i rodziny na jeszcze kilka ewentualnych fal pandemicznych. 🙂
Natomiast miejmy nadzieję, że do tych fal nie dojdzie, bo konsekwencje „pandemicznych lat” wyraźnie widać na całym świecie. Złamane łańcuchy dostaw oznaczają niedobory, a gdy są niedobory, to „towar dostaje ten, kto więcej zapłaci”.
Gdy doda się do tego zmianę trendu na rynku gazu
(o czym też alarmowałem na blogu z wyprzedzeniem, kto miał firmę zależną od gazu mógł w porę zabezpieczyć się odpowiednimi instrumentami finansowymi – precyzyjnie wyliczonymi, nie dla spekulacji, a dla „zamrożenia” ceny przy pomocy longów), to odbiło się wszystko na cenach towarów. W całej Europie.
Jednak i tak w Europie było spokojniej. W Kazachstanie po podniesieniu ceny gazu ludzie wyszli na ulice i rozpętała się krwawa jatka. Zaczęło strzelać z ostrej amunicji do protestujących. Nieoficjalnie mówi się o setkach zabitych lub zaginionych.
Także ogólnie koszty całej pandemii są ogromne i prawdopodobnie nie do policzenia. Stąd też niektóre kraje postanowiły walczyć o jak największe wyszczepienie i np. w Kanadzie planują specjalny podatek i zakaz sprzedaży alkoholu dla osób niezaszczepionych.
Choć oczywiście Kanada ma i tak wysoki procent zaszczepienia społeczeństwa, ale do czołówki trochę brakuje:
Kanada dokręca śrubę, a np. Hiszpania planuje zmienić podejście.
Kto ma rację?
Nie mam pojęcia.
To dopiero okaże się po czasie. Doświadczenia Belgii pokazały natomiast, że osoby zaszczepione w żaden sposób nie chronią osób, które szczepienia nie mogą przyjąć ze względów zdrowotnych, gdyż osoba zaszczepiona tak samo zaraża jak każda inna, a i niestety okazało się, że osoby zaszczepione również wymagają hospitalizacji i również umierają z powodu COVID (choć w Polsce z tego co podają oficjalne statystyki osoby zaszczepione umierają na COVID rzadziej).
Oczywiście wiemy to teraz, bo przypomnijmy co główny doradca Premiera mówił w 2020:
Także nasz rodzimy główny doradca się jednak mylił (kto jest nieomylny niech pierwszy rzuci kamieniem).
Dlatego też w wielu krajach wprowadzono testy bez względu na to czy się jest zaszczepionym czy niezaszczepionym, gdyż zarażaczem może być każdy.
Nawet jeden z członków Rady Medycznej tego nie kryje:
Także różne kraje, przyjmują różne strategie. Co wybierze p. Niedzielski? Czy bliżej nam będzie do Hiszpanii czy do Kanady? Ja lubię słońce, więc wolałbym Hiszpanię, ale co będzie nam dane? Tego nie wiem.
Pozostaje mieć nadzieję na rychły koniec pandemii. Ale kiedy poznamy ten moment? Tu przyjdą nam z pomocą kraje odmawiające szczepień czyli stanowiące grupę kontrolną.
Właśnie tam powinniśmy szukać sygnałów dotyczących końca pandemii. Jeśli pomimo braku szczepień, wirus wygaśnie, można oczekiwać, że wszystko zacznie wracać do normalności, a taka wiedza będzie przecież bezcenna.
Z takich nieco bogatszych afrykańskich krajów z tej listy, na pewno ciekawie wygląda Etiopia. Nie chodzi mi tylko o zieleń, która otacza wieżowce w stolicy (tak na marginesie kolejny, ponad 400 metrowy ma tam powstać).
Bardziej chodzi o statystyki covidowe. Jak widać, w styczniu przytrafiła im się największa jak do tej pory fala
i w teorii (przynajmniej tej prezentowanej przez niektórych profesorów wypowiadających się w mediach) nieszczepiony naród powinien zostać proporcjonalnie zdziesiątkowany, czyli im większa fala, tym więcej powinno być zgonów.
No i tutaj warto śledzić rozwój wypadków, bo obecnie wygląda to tak:
Jeśli Afryce uda się pokonać pandemię bez szczepień, to będzie to jaskółka zwiastująca powrót do starych czasów. Znając taką wiedzę z wyprzedzeniem, można będzie odpowiednio przygotować się na renesans branż, które przez sytuację epidemiologiczną mocno oberwały, a takich firm na GPW parę się znajdzie. 🙂
Reasumując, różne kraje wybrały różne metody. Kto na tym wyjdzie najlepiej? Zapewne dowiemy się w przyszłym roku, a póki co pozostaje nam przygotować się na kolejną zapowiadaną falę. Mam jednak nadzieję, że od wiosny będzie już spokój, bo w planach mam reaktywować „obiady czwartkowe„, czyli spotkania z Absolwentami i wspólne analizy dokonanych zagrań, bo dawno nie było okazji do spotkania. 😉
Panie Marku, ja osobiście mam wrażenie że wiele krajów z europy i nie tylko zabrnęło w kozi róg, być może jest to spowodowane nieudolnością rozwiązywania problemów a być może koneksjami z firmami farmaceutycznymi i chęcią wymuszenia przyjęcia szczepionek przez każdego obywatela danego kraju (szczepionki są już zakontraktowane i ktoś musi je przyjąć a utylizacja też kosztuje), ja jestem coraz bardziej sceptyczny widząc bardzo małą skuteczność obecnych szczepionek przez zarażeniem ale nawet ciężkim jego przebiegiem, widzę coraz więcej prób segregacji i tworzenia podziałów przez rząd na ludzi rozsądnych w domyśle zaszczepionych i „głupich” mających wątpliwości, jak zawsze staram się ocenić obiektywnie jaka jest prawda i słuchając różnych mediów mam wrażenie że nie dopuszcza się do głosu opinii odmiennych nawet jeśli są już mocno poparte wynikami naukowymi tak jakby komuś zleżało na jednej „słusznej” narracji a nie otwartej debacie jakie obecnie przyjąć środki które będą najskuteczniejsze w zwalczaniu pandemii, dla mnie jest logiczne że przyjmowanie co pół roku kolejnych dawek przypominających nie może nie odbić się negatywnie na ludzkim organizmie bo to mniej więcej tak jakby człowiek przyjmował antybiotyki przez całe życie kiedy na daną chorobę zachorował tylko raz czy dwa, nie mam nic przeciwko szczepionce ale skutecznej a nie eksperymentowaniu przez polityków na ludziach
Ciekawy do dyskusji wydaje się też głos anestezjologa, który od początku pandemii ratował chorych na COVID-19 i mając nieustanny kontakt z koronowirusami różnych odmian, nie zamierza się szczepić bo nie widzi w tym sensu:
https://www.rp.pl/ochrona-zdrowia/art19263941-brytyjski-anestezjolog-do-ministra-zdrowia-nie-zaszczepie-sie
Ja natomiast proponuję szukanie informacji o szczepionkach nie w mediach, tylko źródłach naukowych (co niestety wymaga dużo większego wysiłku). Politycy nie tworzą szczepionek, oni próbują ratować sytuację nie mając alternatywy. Zmuszanie ludzi do szczepienia jest niefajne, to fakt. A szczepionki może idealne nie są, ale na chwilę obecną to jedyne co mamy – są odpowiednio przebadane i na tyle bezpieczne, że mogły zostać dopuszczone do masowej produkcji. A porównanie do antybiotyków trochę niefortunne, bo te działają zupełnie inaczej :). Jest masa ludzi co się co roku szczepi na grypę i jakoś żyją.
PS. Jeszcze chyba nie widziałem dłuższego komentarza „jednozdaniowego” 😉
Marku …. kraje afrykańskie, które proponujesz obserwować i na ich podstawie wyciągać wnioski co do dalszego przebiegu covida, mogą nie być najlepszym przykładem. Panująca tam wysoka temperatura i silne nasłonecznienie mogą znacznie wpłynąć na odmienny przebieg rozwoju wirusa.
No wiadomo, czas pokaże. 🙂 Pewnie za rok sprawdzimy. Obecnie pozostaje obserwować i chronić się we własnym zakresie, by zamiast wyjazdu na narty nie siedzieć na kwarantannie. 🙂
Jeśli chodzi o przykład Belgii, to dziennikarz Polsatu dopuścił się manipulacji (albo jest bardzo słaby z matematyki).
Poziom wyszczepienia wynosi u nich niemal 77%, więc na 1000 osób zaszczepionych przypada 300 niezaszczepionych.
Załóżmy hipotetycznie, że z tej grupy 1300 osób do szpitala trafia 90. Według tego co podaje dziennikarz, 60 osób będzie zaszczepionych, a 30 nie.
I teraz przekładając to na procenty: z pierwszej grupy do szpitala trafiło 6%, a z drugiej grupy 10%.
Tylko po co mówić o procentach, kiedy łatwiej można zrobić clickbaitowy nagłówek, o tym że w szpitalu leży 2 razy więcej zaszczepionych.
Gdyby społeczeństwo Belgii było wyszczepione w 100%, to wszyscy hospitalizowani pacjenci byliby zaszczepieni. Wtedy to dopiero byłoby o czym pisać 🙂
Tak, oni bazowali wyłącznie na liczbach zajętych szpitalnych łóżek. Ale przykład i tak jest w kontekście kolejnego akapitu, czyli obalenia „hipotezy” głównego eksperta rządowego, który oficjalnie (zakładamy, że z niewiedzy, a nie celowo) mówił co innego niż pokazała praktyka.
Dla ochrony osób, które ze względów medycznych nie mogą się zaszczepić, trzeba ich izolować zarówno od zaszczepionych jak i nieszczepionych, bo każdy może być zarażaczem. Dlatego certyfikaty covidowe w wielu miejscach przestały zwalniać od testów na lotniskach, bo każdy zaszczepiony może zarazić innego zaszczepionego, więc kluczem jest testowanie, by do samolotu nie wchodziły osoby zakażone.
Tak samo certyfikaty covidowe na imprezy masowe itd.
Oczywiście wiemy to teraz, czyli PO FAKCIE, a system był tworzony, kiedy mieli nadzieję, że to się sprawdzi.
Tak naprawdę NIKT nie wie jak to pokonać. Są jedynie hipotezy i różne drogi testowane przez różne kraje. Miejmy nadzieję, że praktyka w końcu wskaże, które rozwiązanie prowadzi do celu.
Ja takiej wiedzy nie mam. Więc będę obserwował kraje z grupy kontrolnej i nosił maseczkę. 😉
Odnośni Belgii (bardzo dobry przykład) widać inną prawidłowość:
Około 20000 zachorować a ofiar ile? średnio 19 na dzień
Wnioski każdy może sobie wyciągnąć sam – podejrzewam że najbardziej popularną będzie że w Polsce zachorowań jest 300000/dzień. Ale jeśli jest tyle zachorowań to szczepionki chronią przed zachorowaniem czy nie? A jeśli jednak zachorowań jest 20000 a śmiertelność jest 20x wyższa niż w Belgii to szczepionki chronią przec ciężkim przebiegiem czy nie? Statystyką wszystko można udowodnić byle tylko nie wziąć pod uwagę że mamy XXI wiek, a nauka i medycyna sa daleko dalej niż przed 1796 rokiem.
Mam tylko nadzieję że będziemy równać do Belgii a nie krajów afrykańskich.
pozdrawiam
Piotr
Ale już jest pewnie, że przed zachorowaniem nie chronią. Przyznają to nawet członkowie Rady Medycznej, czyli oficjalni rządowi eksperci. Pisałem o tym we wpisie. :)))
Obecnie oficjalnym celem szczepień jaki podają jest redukcja najcięższych przypadków i zgonów.
Natomiast Belgowie prócz wysokiego poziomu szczepień mają też częściowe lockdowny:
Do 28 stycznia „zostały zakazane wszystkie duże imprezy i zajęcia w zamkniętych pomieszczeniach”
źródło:
https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/aktualnosci/news-belgia-protesty-przeciwko-obostrzeniom-kilkadziesiat-osob-ar,nId,5758592
Tak jak pisałem, różne kraje obrały różne drogi, a efekty poznamy za jakiś czas. Na kim będzie się wzorować p. Niedzielski? Oby na tych najlepszych.
Ciekawe co wyniknie z „COVID Detektorem” który firma ML SYSTEM miała wypuścić na rynek, bo coś narazie cisza w tej sprawie.
Proces certyfikacji urządzeń medycznych to długa droga. Póki co wiadomo, że badania w Madrycie wykazały 100% skuteczność: https://www.bankier.pl/wiadomosc/Badania-wykazaly-100-proc-skutecznosc-urzadzenia-Covid-Detector-ML-System-8196146.html
Urządzenie może wykrywać dowolny patogen z wydychanym powietrzu, także sprawdzi się też na grypę, gruźlicę itp. Gdyby każdy miał to w domu, pracy, hotelu, sklepie, to zarażaczy można od razu izolować, a reszta może normalnie funkcjonować.
Pytanie komu nie zależy na powrocie do normalności? Na pewno tym co zarabiają na pandemii krocie, bo nie ukrywajmy, okres pandemiczny to dla pewnej wąskiej grupy czas budowania wielkich fortun. 😉
„Ja natomiast proponuję szukanie informacji o szczepionkach nie w mediach, tylko źródłach naukowych (co niestety wymaga dużo większego wysiłku). Politycy nie tworzą szczepionek, oni próbują ratować sytuację nie mając alternatywy. Zmuszanie ludzi do szczepienia jest niefajne, to fakt. A szczepionki może idealne nie są, ale na chwilę obecną to jedyne co mamy – są odpowiednio przebadane i na tyle bezpieczne, że mogły zostać dopuszczone do masowej produkcji.”
Niezły bałagan w głowie po dwóch latach już drugiej skompromitowanej, telewizyjnej, kabaretowej pseudopandemii opartej na kłamstwach, które urągają elementarnej logice i w której to pandemii trzeba zabezpieczonych chronić przed niezabezpieczonymi zabezpieczeniem, które nie zabezpieczyło zabezpieczonych.
Wystarczy włączyć telewizor na kilka minut, żeby zorientować się że to bzdety przeczące same sobie na każdym kroku.
Przykłady:
– foliarz kowidiański w wiadomościach podaje, że niezaszczepieni to idioci (co za desperacja) i że musimy wyszczepić 70-80% ludzi, żeby wrócić do normalności! po czym minutę później podaje dane ze świata, gdzie w krajach wyszczepionych właśnie w takim stopniu i dużo bardziej (Portugalia >90%) są rekordy zarażeń… i oczywiście obostrzenia i lokdałny
– podają, że przed Omikronem czy tam Megatronem nie chronią dwie przyjęte przez ludzi szczepionki, bo to już praktycznie inny wirus niż na początku… więc co trzeba koniecznie zrobić żeby się ochronić?! tak! przyjąć trzecią dawkę tej samej niedziałającej szczepionki! logiczne…
– wymyślają na potrzeby tego cyrku nową medycynę, w której szczepionka chroni bardziej niż odporność nabyta przez przechorowanie…
– podają, że kilkaset osób dziennie umiera ZARAŻONYCH konono-wirusem (to co innego niż Z POWODU świrusa, bo ci ludzie mogli umrzeć na cokolwiek ale mieli pozytywny test), w rzeczywistości umieralność na poziomie grypy lub niewiele większa, ryzyko hospitalizacji w Polsce to 0,1%
– podawali, że szpitale są przepełnione, a okazało się że w 2020 i w 2021 obłożenie szpitali było mniejsze niż w 2019
– podają, że w szpitalach 99% to niezaszczepieni, gdzie nie ma to najmniejszego związku z rzeczywistością, co pokazują dane uzyskane na wnioski o udzielenie informacji do poszczególnych szpitali w Polsce, ale nie tylko… w Szwecji i Wielkiej Brytanii już na jesieni było wiadomo, że znaczna większość zgonów na covid to osoby w pełni zaszczepione – co prawda chodzi o osoby starsze, ale ogólnie umieralność na ten wirus dotyczy głównie osób starych i schorowanych (średnia wieku zmarłych na covid w Polsce to 73 lata)… w Niemczech podawano stosunek osób hospitalizowanych i jak zaczęło być dwa razy więcej zaszczepionych to przestali podawać, ale na koniec roku w raporcie Instytutu Roberta Kocha była informacja, że z 4000 nowych zarażeń Omikronem 96% to ludzie w pełni zaszczepieni…
– można by tak wymieniać, aż powstałaby książka…
Pomijam serwowaną od pierwszego dnia propagandę w stylu trumny uchodźców jako żniwa masowych zgonów czy fakt, że w tuzinach „różnych” stacji telewizyjnych w USA recytowali słowo w słowo jedną formułkę z tej samej kartki, bo nawet szkoda o tym pisać… ktoś wpompował gigantyczne pieniądze w media, żeby przypominały ludziom codziennie, że jest złowroga pandemia, kiedy tak naprawdę umarły na nią do dzisiaj na świecie (nawet wg tych mocno naciąganych na wszelkie możliwe sposoby liczb) niecałe 3mln ludzi, gdzie na serce i nowotwory umiera co roku kilkadziesiąt milionów… więc średnio miało sens zamykanie całego świata, niszczenie gospodarek i życia ludziom, wywoływanie psychozy i fali zgonów z powodu braku dostępu do służby zdrowia.
Każdy choć średnio rozgarnięty widzi, że ta pseudopandemia nie ma żadnego poparcia w statystyce, ani w jakiejkolwiek nauce. Jest oparta wyłącznie na intensywnym sianiu paniki medialną propagandą, przekłamanych liczbach i nachalnym, bezrefleksyjnym wciskaniem każdemu (nawet dzieciom których to nie dotyczy!) i na każdym kroku (kobietom w ciąży!) nieprzetestowanego preparatu, za który nikt nie bierze odpowiedzialności i który nie działa (im więcej zaszczepionych, tym więcej zarażeń), a może być potencjalnie bardzo szkodliwy.
Szczepionki oparte na starej sprawdzonej technologii testuje się 4-11 lat, a ten wynalazek zrobiono w niespełna rok i nie ma żadnych dowodów na to, że jest bezpieczny. Trwa faza testów, nopy mnożą się lawinowo, a fajzer sporządzi raport o szkodliwości swojego wynalazku pod koniec 2023 roku.
Może być powtórka z pierwszej fałszywej pandemii w 2009 roku, gdzie też media przekonywały że trupy będą wywożone ciężarówkami i nie starczy miejsc w kostnicach i „o dziwo” też trwała dwa lata (już pojawiają się pierwsze wypowiedzi o końcu pandemii), po czym okazało się że nie było żadnej pandemii, a szczepionki były bardzo szkodliwe, masę dzieci dostało narkolepsji i nawet wysokie odszkodowania, które dostali nie wynagrodzą im tego nigdy.
Na szkoleniu Marka byłem i polecam, tylko trzeba pilnować żeby był skoncentrowany na temacie, bo ma tendencję do uciekania w dygresje polityczne.
Pozdro Marek swoją drogą
Dzięki za uwagę. Będę się pilnował. 😉
Już o tym pisałem rok temu w komentarzach.
https://www.technikaichimoku.pl/2021/01/co-czeka-nas-w-2021-bedzie-to-rok-kleski-czy-odbudowy-interdyscyplinarny-rzut-okiem-na-wyzwania-stojace-przed-ludzmi-i-gospodarka-swiatowa/
A Says… On 15-01-2021 10:54 Am
Zamiast lockdown’ów to leczyć ludzi bo jest skuteczne lekarstwo. Ale amantadynę (Viregyt-K) się blokuje. Jak również zniechęca się lekarzy do wypisywania tego leku.
CZY KTOŚ TORPEDUJE AMANTADYNĘ?
https://www.youtube.com/watch?v=WZDpM1SaH-o&t=37s
I przez rok czasu nie doczekaliśmy sie badań.
A są lekarstwa jak amantadyna, invermektryna, doksycyklina a dalej mamay przepisywany paracetamol.
Leczenie chorób wirusowych
https://pubmedinfo.org/2021/02/03/leczenie-chorob-wirusowych/
„Steve Kirsch pisze wprost: „Po zaszczepieniu nigdy nie możesz zostać „odszczepiony”! Szkody mogą być nieodwracalne i mogą ujawnić się dopiero po latach lub dekadach.” „Gdybym wiedział to, co wiem teraz, nie zdecydowałbym się na szczepienia obecnymi szczepionkami, ani sam ani moją rodzinę.”
https://www.bibula.com/?p=125961
Rezolucja Rady Europy 2361 z dnia 27 stycznia 2021 r.
Zgodnie z pkt 7.3 w odniesieniu do zapewnienia wysokiego spożycia szczepionek:
7.3.1 dopilnować, aby obywatele zostali poinformowani, że szczepienie NIE jest obowiązkowe i że nikt nie jest politycznie, społecznie lub w inny sposób naciskany, aby się zaszczepić, jeśli sami nie chcą tego zrobić;
7.3.2 zadbać o to, aby nikt nie był dyskryminowany z powodu braku szczepienia, z powodu możliwego zagrożenia dla zdrowia lub braku chęci szczepienia;
Źródło: https://pace.coe.int/en/files/29004/html
Z tymi nanocząsteczkami (odnośnie maseczek) to chyba trzeba uważać. Czytałem jakiś artykuł, nie mogę teraz odszukać, że przez nanosrebro zawarte np. w dezodorantach dość mocno zwiększyło się u niektórych jego stężenie w organizmie. Podobno nie jest to zdrowe. Nie wiem jak jest z tym w maseczkach, mam nadzieję, że nie trafia do dróg oddechowych.
To mnie teraz nastraszyłeś 🙁
ja osobiscie unikam jak ognia noszenia maseczki, tzn noszę na partyzanta jak trzeba. Nasz organizm musi się umieć sam bronić inaczej zawsze coś złapiemy, maseczke przecież nie nosimy całodobowo
Ja akurat mam teraz duże plany podróżnicze, w tym zabookowane i częściowo opłacone noclegi, więc negatywny test i co za tym idzie kwarantanna, to ostatnia rzecz jakiej mi trzeba. 😉
znalazlem w sieci taki oto wierszyk, rozbawil mnie do lez…:
„Na łące opodal krzaczka,
mieszkała kaczka-dziwaczka.
Lecz zamiast trzymać się łąki,
szukała dobrej szczepionki.
Raz poszła więc do tawerny:
„Dajcie mi fiolkę Moderny!”
Tuż obok była apteka,
„Poproszę Astra Zeneca!”
Udała się do dilera:
„Chciałabym dawkę Pfizera!”
A potem, nienasycona:
„Gdzie tu dostanę Johnsona?”
W kącie za starym śmietnikiem,
ktoś ją ostrzyknął Sputnikiem.
Aż nagle znalazł się kupiec:
„Na obiad można ją upiec!”.
Lecz zdębiał, obiad podając,
bo z kaczki zrobił się zając.
Miał Wi-Fi, czip i walonki…
takie to były szczepionki !!!”
Ja też mam dobry, stare ale na czasie
Ignacy Krasicki
Doktor
Doktor widząc, iż mu się lekarstwo udało,
Chciał go często powtarzać. Cóż się z chorym stało?
Za drugim, trzecim razem bardzo go osłabił,
Za czwartym jeszcze bardziej, a za piątym zabił.
„Obecnie nie ma stanu zagrożenia medycznego, ale wy kultywujecie taki stan już od dwóch lat z powodu żądzy władzy, budżetów i kontroli. Jedyną sytuacją kryzysową jest teraz to, że nadal ustalacie politykę i dysponujecie ogromnymi budżetami na propagandę i inżynierię psychologiczną, zamiast przeznaczyć je na wzmocnienie systemu opieki zdrowotnej.
Ten stan wyjątkowy musi się skończyć!
Profesor Udi Qimron, Wydział Medycyny, Uniwersytet w Tel Awiwie”
https://swprs.org/professor-ehud-qimron-ministry-of-health-its-time-to-admit-failure/
„Różnica czwartej rewolucji przemysłowej w stosunku do innych polega na tym, że nie zmienia tego, co robisz, ale zmienia ciebie. Jeśli zostaniesz wyedytowany genetycznie – to tylko przykład – to ty jesteś zmieniony i oczywiście ma to duży wpływ na twoją tożsamość i oferuje pewne możliwości, na które musimy uważać – powiedział lider WEF.”
https://tygodnik.interia.pl/news-wielki-reset,nId,5598436#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
Niezaszczepieni vs zaszczepieni a umieralność.
Przedstawię Wam różnice jak traktowani są pacjenci zaszczepieni i niezaszczepieni. Wiemy już od dawna, że obie grupy mogą być nosicielami wirusa, zarażać i chorować. Jeśli jesteś zaszczepiony 2 dawkami i masz objawy wirusa, nie masz kwarantanny, jesteś przyjęty na wizytę w gabinecie, masz wdrożone prawidłowe leczenie.
Jeśli jesteś niezaszczepiony, musisz zrobić test, dostajesz kwarantannę, leczysz się sam.
Mam znajomego na zakaźnym, opowiada, że pacjenci niezaszczepieni, którzy trafiają do nich są nieprawidłowo leczeni. Brak wizyty u lekarza w gabinecie w celu wykrycia zapalenia płuc skutkuje ciężkim przebiegiem, uszkodzeniem płuc lub śmiercią. Większość pacjentów którzy u nich umierają mają za późno wykryte zapalenie płuc.
Mówi, że brak protokołu wstępnego leczenia powoduje tak dużą śmiertelność. Mówi że każdy test na obecność wirusa powinien być razem z CRP i testem na poziom D-dimerów we krwi. CRP powyżej 40 wskazuje na zapalenie płuc. D-dimery wskazują na powstawanie skrzepów.
Mówi, że wykrywając zapalenie płuc na wstępnym etapie i podając antybiotyk w odpowiednim czasie, a takżei sprawdzając D-dimery i podając odpowiednie preparaty na rozrzedzanie krwi, mielibyśmy śmiertelność o połowę mniejszą. Mówi że nikt ich nie słucha, ani rząd ani lekarze rodzinni.
Lekarze schowali się, a rządzący próbują ratować nas szczepionką. To wszystko tłumaczy skąd cięższy przebieg Covid u niezaszczepionych.
Pozdrawiam
Tutaj jest w sumie temat rzeka, a problemem jest też znalezienie identycznej grupy bazowej do porównań.
Co jakiś czas też rozmawiam na okołocovidowe tematy z lekarzami i wnioski są różne. Jednym z takich kluczowych pytań jest to, w jaki sposób dana osoba się zabezpieczała.
Z takich rozmów szacunkowo 30-60% z osób niezaszczepionych uznaje się za osoby negujące pandemię i istnienie wirusa. Nie noszą masek, nie zachowują żadnych obostrzeń. Także ryzyko, że coś złapią wzrasta.
Z drugiej strony ok. 30-60% osób zaszczepionych, panicznie boi się osób niezaszczepionych, więc nie wychodzi z domów, chyba że to konieczne. Także szansa, że ktoś zaszczepiony się zarazi z tej grupy jest minimalna, a co za tym idzie jest to samospełniająca się przepowiednia – zaszczepili się więc nie chorują. 😀
Tylko i wyłącznie gdyby wszyscy stosowali takie same środki ostrożności, można miarodajnie wszystko ocenić. To jest bardzo złożony problem natury socjologicznej.
„Nie noszą masek, nie zachowują żadnych obostrzeń. Także ryzyko, że coś złapią wzrasta.”
Nie wzrasta. Te maski przed niczym nie chronią. Potwierdziło to 65 badań naukowych.
@Klops szmaciane na pewno nie chronią 🙂 Ja na szczęście wsparłem finansowo ten projekt polskiego wynalazcy https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-05-03/maseczka-zabija-wirusy-opracowali-ja-polscy-naukowcy/
i dostałem dzięki temu zapas masek z aktywną powłoką, która eliminuje drobnoustroje w czasie rzeczywistym. Potwierdzono to w niezależnych laboratoriach. 🙂
Ja liczę na to, że natura pomoże nam w rozwiązaniu problemu pandemii, poprzez mutacje w łagodniejsze warianty i bardziej zaraźliwe takie jak omikron. Paradoksalnie może się okazać, że zwiększy on szanse na odporność zbiorowiskową.
Co do wpływu na rynki – jeśli prognozy się sprawdzą i w lutym będziemy mieli po 140 tysięcy zachorowań(realnie więcej), liczba osób na kwarantannie również się zwiększy, przy obecnej liczbie zachorowań mamy około 500 tysięcy osób na kwarantannie. Pytanie – ile osób będzie na kwarantannie przy 100 tysiącach zachorowań dziennie? Automatycznie przy dużej ilości osób objętych kwarantanną, możemy doświadczyć czegoś w formie lekkiego lockdownu. Uważam, że może to mieć pośredni wpływ na rynki ale nie oczekuję dużych przecen. Naiwnie liczę na to, że jesteśmy już bliżej końca pandemii.
W kontekście odrabiania strat po zakończeniu pandemii, moi faworyci z gpw to EAT, ENTER AIR, BFT, RBW. (jeśli pojawią się odpowiednie sygnały i warunki do zajęcia pozycji)
Liczba „zachorowań” (ponad 80% to bezobjawowi) jest zależna od liczby przeprowadzonych testów. Jak sobie sprawdzisz ostatni rekord „zakochorowań”, to zobaczysz że był to jednocześnie rekord liczby przeprowadzonych testów.
Ta „pandemia” jest w całości wyprodukowana przez media od samego początku. Jak robiłbyś na świecie miliony testów pcr o wątpliwej wiarygodności, to czy byłby to rok 2020 czy 2015 czy 2010, miałbyś zawsze „pandemię”, czyli masę bezobjawowych „zarażonych”.
Ciekawy temat, niektóre portale trudne do wyszukania z europejskiego IP (proponuję włączyć vpn z adresem Ameryki Północnej): firmy ubezpieczeniowe w USA z masowymi polisami zanotowały 40% więcej zgonów z powodu chorób serca wśród osób w wieku produkcyjnym. Po cichu zaczynają to wiązać ze szczepieniami.