IPO Żabki – czy warto?

Posted by Marek | Posted in akcje | Posted on 02-10-2024 8:52 pm

4

Dziś odczytałem mail od Maćka, gdzie pyta mnie o IPO Żabki.

Z jednej strony wygląda to na wyjście wytrawnych inwestorów z dojrzałego biznesu, który już zajął każdą strategiczną ulicę, czyli możliwości rozwoju są już ograniczone. Przypomina mi to sytuację z Allegro, którego kurs od kilku lat jest już poniżej ceny emisyjnej.

Natomiast ogromny marketing wokół IPO Żabki, w tym ten „uliczny online” prowadzony przez sprzedajnych blogerów, którzy za parę srebrników potrafią wciskać kit udając wielkich guru celebrytów finansowych, może sprawić, że rzesze ludzi rzucą się na ofertę pierwotną Żabki dając zarobić tym dużym, co sprzedają akcje (a robią to, gdyż nie po to inwestowali, by nie zarobić, co jest logiczne i naturalne w tym biznesie), a przy okazji tak rozpalą głowy inwestorów, że powstanie swoista „żabia gorączka”, która jeśli rzeczywiście pochłonie masę graczy, to będzie w stanie krótkoterminowo wywindować kursy do wręcz niewiarygodnych poziomów.

Ja na pewno w owym IPO nie wezmę udziału, choć wyjdę na niewdzięcznika, gdyż sklepy Żabki nie raz mnie uratowały, gdy żona w ciąży zażyczyła sobie coś, czego nie było w lodówce, ale idąc za Warrenem Buffettem, który na zapytanie o oferty pierwotne odpowiedział podobno: „Najlepiej korzystać z nich…nigdy”.

Po prostu cały ten szum medialny i wielki marketing to nie moje łowisko. Ja używam analizy technicznej, a nie mając wykresu, nie zamierzam działać po omacku. 🙂

A jak Wy? Zapisujecie się na IPO Żabki?

Komentarze 4 komentarze

Ja z zasady nie biorę udziału w IPO i w tym również nie wezmę. Z podobnych powodów. IPO nie jest po to żeby zarobiła ulica, tylko żeby zarobili dotychczasowi akcjonariusze. Dlatego ceny w IPO są maksymalizowane przy pomocy kreatywnej księgowości, napędzania hype oraz wyboru odpowiedniego momentu makro, gdy rynki są u szczytu hossy. A zatem to bardzo kiepski moment na zakup drogich akcji. Jedyne na co można liczyć, to chwilowa i nielogiczna gorączka zakupowa, jak to miało miejsce w przypadku Allegro. Ale to jest loteria, bezpieczniej zagrać w Lotto. Ryzyko duże, a potencjalny zarobek niewielki, bo przecież jeśli zainteresowanie będzie duże, to duża też będzie redukcja. Wtedy może procentowo zarobek wyglądać imponująco, ale kwotowo duży nie będzie. Ja wolę poczekać aż opadną emocje, popatrzeć na wykres technicznie, gdy się to ustabilizuje i wziąć wtedy, gdy (jak zawsze) wajcha pójdzie w drugą stronę 😉

„Z jednej strony wygląda to na wyjście wytrawnych inwestorów z dojrzałego biznesu, który już zajął każdą strategiczną ulicę możliwości rozwoju są już ograniczone.”

A ja uważam 2 rzeczy. 1. Możliwości rozwoju wg mnie wciąż są ogromne. M.wieloma.in. Żabka może zrobić wielką ekspansję zagraniczną, pójść drogą np. paczkomatów, też się mówiło, że paczkomat stoi już na każdym rogu, ale w Europie tych pustych rogów jeszcze jest pod dostatkiem 🙂 2. Inwestowanie na GPW wciąż jest mało popularne i od jakiegoś czasu mówi się, że może się to w końcu zmieni. I może to jest ten moment? Może w związku z tym, że o nadchodzącej bańce w nieruchomościach krzyczy coraz więcej „ekspertów”, ludzie rzeczywiście zaczną próbować swoich sił na giełdzie? A na jaką „okazję” teraz się na dzień dobry natkną? Ten scenariusz wydaje mi się całkiem prawdopodobny 🙂

„tak rozpalą głowy inwestorów, że powstanie swoista „żabia gorączka”, która jeśli rzeczywiście pochłonie masę graczy, to będzie w stanie krótkoterminowo wywindować kursy do wręcz niewiarygodnych poziomów.”

Ad.1
Wydaje mi się, że za granicą jest już odpowiednik Żabki, czyli 7-Eleven, także rynek jest nasycony.
Z kolei w kraju zagęszczanie punktów sprawi tylko, że dotychczasowi klienci się rozproszą, bo nie każdy kupuje nie patrząc na ceny i jest spore grono osób (co widać po ogromnych kolejkach w dominujących u nas w kraju zagranicznych marketach [głównie portugalskich i niemieckich], gdy wchodzi towar z nowej gazetki promocyjnej), które w Żabce nie kupi, bo jest dla nich za drogo.

Z Rzepy:
Z informacji Bloomberga wynika, że 15 proc. inwestorów instytucjonalnych nie otrzyma ani jednej akcji Grupy Żabka w momencie IPO. Popyt był ogromny.

W sumie 10 inwestorom instytucjonalnym przydzielono ok. 50 proc. akcji w ofercie publicznej, a 20 największych inwestorów skupi 70 proc. Zapisy złożyło 190 inwestorów, ale 15 proc. z nich nie dostanie ani jednej akcji spółki.

Inwestorom indywidualnym przypadło 5 proc. oferowanych akcji (4,4 proc. jeżeli uwzględnimy 45 mln akcji dodatkowego przydziału dla inwestorów instytucjonalnych). W tym przypadku popyt również był ogromny. Oferta zakładała 15 mln akcji o wartość 322 mln zł, a według informacji „Parkietu” wartość popytu sięgnęła niemal dziesięciokrotności – 3,4 mld zł.