MLSystem – pozytywne wyniki testów urządzenia Covid Detector
Posted by Marek | Posted in akcje | Posted on 14-05-2021 10:23 am
40
Wczoraj nadeszła długo wyczekiwana informacja, która zapewne spędzała sen z powiek wielu inwestorom, zadającym sobie pytanie czy Covid Detector działa. Teraz już wiemy, że przebija skutecznością nawet testy antygenowe!
MLSystem to spółka, o której wspominałem publicznie na blogu, że zakupiłem ją w ramach portfela długoterminowego z 10-letnim horyzontem, uznając ogromny potencjał owej spółki. Kurs wynosił wówczas dwadzieścia parę złotych. Walor podrzuciłem, by każdy mógł skorzystać. Ile to już urosło od momentu zakupu? Jakieś 500%? 🙂
Póki co ta liczba jednak mnie nie rusza. 🙂 Cieszę się, że udało się stworzyć urządzenie, które ułatwi nam postpandemiczne życie. Covid Detector zainstalowany na lotniskach, w szpitalach, szkołach, restauracjach, kinach, hotelach, sprawi, że już nie będą potrzebne żadne lockdowny. Do tego może on wykrywać wiele innych patogenów, więc pozwoli diagnozować błyskawicznie pacjentów. Kaszel może być od smogu, mykotoksyn, wirusów czy bakterii. Nie będzie już takich błędów jak przepisywanie antybiotyków na infekcje wirusowe, na które antybiotyki nie działają. Dodatkowo kawał dobrej roboty wykonał Prezydent. Tak właśnie powinno wyglądać wspieranie rodzimych biznesów. Dzięki wizycie w siedzibie MLSystem Prezydenta Andrzeja Dudy, który prezentował urządzenie, firma została zauważona za granicą, o czym wspominał w wywiadzie prezes MLS mówiąc o mnogości zapytań po owej wizycie. Teraz kiedy wyniki badań potwierdzają skuteczność, świat stoi otworem.
Jednak Covid Detector to tylko dodatek do głównego biznesu, który już niebawem – wraz z uruchomieniem fabryki – zacznie działać. Mowa o kropkach kwantowych. Zapotrzebowanie na energię elektryczną cały czas wzrasta, więc coraz więcej krajów będzie inwestowało w alternatywne źródła energii, a kropki kwantowe dające finalnie przeźroczyste szyby, które produkują prąd, znajdą zastosowanie na niejednym wieżowcu. To ogromne powierzchnie przeszkleń!
Także dopiero wtedy, gdy portfel zamówień MLSystem będzie pękał w szwach, a każdego roku firma będzie zaskakiwać ogromnymi zyskami, gdy masy analityków będą rekomendować zakup, bo to „dobra firma, bo tyle zarabia”, rozważę redukcję akcji w portfelu długoterminowym.
Póki tego nie ma, lokalne wahania mnie nie interesują. Trzymam kciuki za wielki sukces Covid Detectora, gratuluję firmie, że posiada tęgie umysły, które patrzą tam gdzie wzrok innych nie sięga. Z Podkarpacia wywodził się Ignacy Łukasiewicz, prawdziwy geniusz (o jego wiedzę zabiegał sam Rockefeller). Teraz pojawili się godni niego następcy. Brawo!
Cieszę się, że mogę być akcjonariuszem tak nietuzinkowej firmy. 🙂
Ja też się cieszę 🙂
” …nie będą potrzebne żadne lockdowny…. pozwoli diagnozować błyskawicznie pacjentów. .. Nie będzie już takich błędów jak przepisywanie antybiotyków na infekcje wirusowe, na które antybiotyki nie działają”
Marku – zbyt piękne aby było prawdziwe
Kluczowe pytanie: co na to koncerny farmaceutyczne?
Znasz zapewne historię elektrycznego auta GM EV1:
https://elektrowoz.pl/auta/general-motors-ev1-samochod-elektryczny-ktory-wyprzedzil-epoke-dlatego-musial-zniknac-10-ciekawostek/
Obawiam się że tu historia się powtórzy.
Zwłaszcza że firma jest w Polsce i nie ma co liczyć na twarde wsparcie rządzących czy Prezydenta. a bez tego lobbyści wspomnianej branży zrobia co będą chcieli…
Także spółka ma i będzie miała reklamę i skupmy się na ich głównym biznesie. Piszę to z żalem…
Hej Paweł, a czy przypadkiem nie było tak, że w paru stanach prawo wymagało odpowiednio procentowej ilości aut elektrycznych? Kiedy się zmieniło, wycofano model, bo wówczas był on ekonomicznie nieopłacalny. 🙂
No i oczywiście zagrożenia – jak w każdym biznesie – też są. Przykładowym jest choćby pewien kraj co sprzęty rozkręca na śrubki i po cenach dumpingowych zalewa rynki podróbkami. 😉
Jeśli takie prawo było to czemu tylko GM się dostosował ponosząc koszty?
Faktycznie dużo tutaj znaków zapytania. Oby jednak nikt MLS nie stawiał kłód pod nogi. 🙂
„Nie będzie już takich błędów jak przepisywanie antybiotyków na infekcje wirusowe, na które antybiotyki nie działają.”
Leczenie chorób wirusowych
https://pubmedinfo.org/2021/02/03/leczenie-chorob-wirusowych/
Ilu ludzi tyle opinii 🙂
https://www.politykazdrowotna.com/25079,antybiotyki-nie-dzialaja-na-wirusy-przypomina-gis
https://dpmed.pl/blog/dlaczego-przeziebienia-nie-leczy-sie-antybiotykami/
Kto ma rację? Nie wiem, ale producenci antybiotyków na pewno by chcieli zarobić i nie ukrywali tego faktu czyż nie? 🙂 Zwłaszcza, że wiele koncernów promowało jako skuteczne i bezpieczne, leki które nie działały bądź wręcz niszczyły zdrowie, więc mieliby ukrywać coś co działa? 🙂
https://tvn24.pl/swiat/koncern-placi-za-testowanie-leku-na-dzieciach-ra180875-3528265
https://www.pb.pl/vioxx-lek-przeciwbolowy-merck-a-przyczyna-wielu-zgonow-248304
https://antykorupcja.gov.pl/ak/aktualnosci/4835,Rekordowa-grzywna-dla-Pfizera.html
https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/medyczny;gigant;zaplaci;rekordowe;odszkodowanie,143,0,953999.html
Moje obwody tego nie pojmują. Widocznie jestem zbyt głupi. :)))
Moja żona pracuje w laboratorium bakteriologicznym. Potwierdzam, że antybiotykami leczymy zakażenia bakteryjne a nie wirusowe
A niedługo nawet bakteryjnych nie wyleczymy bo antybiotyki nie nadążają…
I tu znów wspomnę o branży farmaceutycznej, która goniąc za zyskiem prawdopodobnie (tak mi podpowiada logika) przyczyniła się do nadużywania stosowania antybiotyków przez lekarzy co przyspieszyło reakcję natury czyli powstawanie kolejnych coraz bardziej odpornych szczepów bakterii.
Ten problem narasta i będzie jednym z kolejnych kryzysów w skali globalnej. I to szybciej niż w 2120..
https://www.medonet.pl/koronawirus,odpornosc-na-antybiotyki-globalnym-zagrozeniem–dlaczego-,artykul,53641810.html
https://pulsmedycyny.pl/bakterie-oporne-na-antybiotyki-wyzwanie-na-miare-katastrofy-klimatycznej-992048
Ostatnio naukowcy debatują czy chorobami natura sama nie reguluje populacji? Różne źródła, różnie podają, ale podobno ludzi na naszej planecie jest już… za dużo (obciążalność planety i wykorzystanie zasobów) o kilka miliardów i finalnie zmierza to do katastrofy, bo planeta nie będzie w stanie wszystkich wyżywić – jak już wytną całą Amazonię to więcej miejsca na pola uprawne nie zrobią, a wiele krajów rozwiniętych, betonuje wszystko na potęgę. Jak odwiedzam niektóre rejony na Mazurach to tam gdzie jeszcze 10-15 lat temu były pola i lasy, dziś są osiedla domków, pensjonaty itd. Jak się tego nie powstrzyma, to za 20-30 lat niedobory żywności zawitają do nas na dobre. 🙁
Mnie też teoria o samoobronie Natury/Ziemi jest bliska.
Jesli tak by bylo to po opanowaniu Covid (szczepienia a moze leki) w niedlugim czasie zostaniemy zaskoczeni kolejnym mocniejszym wirusem,. Wole nie myśleć co sie bedzie dzialo, gdyby ten z kolei był „agresywny” wobec dzieci a z punktu widzenia zatrzymania ekspansji zwierzat zwanych ludźmi to byłoby niestety racjonalne.
Takie przemyślenia powodują, że teorie sugerujace świadome działanie chińczykow w sprawie Covid sa mniejszym zlem.
Lubię czytać na tym blogu komentarze w sprawie rynków, giełdy i walut, ale niestety jak dyskusja zejdzie na jakieś poboczne tematy (jak np. leki/szczepionki), no to poziom wypowiedzi… „drastycznie spada” delikatnie to ujmując ;). Łącznie ze zwalaniem wszystkiego na bliżej nieokreśloną „big pharm’ę” :D.
To nie są łatwe tematy, fakt. Mówiąc „antybiotyki są tylko do infekcji bakteryjnych” (albo „nie są”, obojętne w którą stronę) to spłycanie tematu, uproszczenie i pomijanie pewnych niuansów. Ja sam nie jestem ekspertem, więc się nie będę wypowiadał, ale wrzucę tylko jeden temat, choć też w dość sporym uproszczeniu.
A propos COVID’a (czyli wirusa) – cześć lekarzy przepisywało osobom chorym właśnie antybiotyki. Zgodnie z „logiką” to może się wydawać co najmniej dziwne, albo wręcz niewłaściwe. Ale weźmy pod uwagę, że nie każdy lek działa przeciwko jednej, konkretnej chorobie i się go stosuje tylko w danym przypadku (pomijam regulacje prawne). To jest dużo bardziej skomplikowany system! COVID dość mocno uszkadza płuca: wyniszcza ochronną warstwę pęcherzyków płucnych, przez co stają się one narażone na wszelkiego rodzaju infekcję. Sam COVID może nas nie zabić (my jego antybiotykiem też nie), ale powikłania – już tak. Dlatego MOŻE mieć sens „prewencyjne” stosowanie antybiotyków, właśnie żeby temu zapobiec. Niestety, każdy przypadek powinien być rozpatrywany indywidualnie, ale nasza służba zdrowia tak nie działa… To tylko tak, żeby dać do myślenia, do zastanowienia 🙂
Marku, z całym szacunkiem, nie zgodzę się z Twoim ostatnim stwierdzeniem.
Zawsze można uprawiać rośliny piętrowo przy sztucznym oświetleniu lub sprytnym wykorzystaniu luster.
Miejsca na uprawy nie zabraknie 🙂 Sztuczne/modyfikowane/bez smaku, ale jednak dalej żywność.
A drugi aspekt. Nawet kraje obecnie „niecywilizowane” gdzie rodzi się bardzo dużo dzieci, w którymś momencie się rozwiną do tego stopnia, że ludzkość dojdzie do szczytu na poziomie X, a potem będzie wymierać ze względu na posiadanie 1 dziecka bądź wcale (jak obecnie wymiera europa).
Pewnie! Ja tylko podałem swoje spostrzeżenia z ostatniej zasłyszanej debaty, że kryzys żywnościowy nadchodzi. 🙂
Sam się przygotowuję na taką okoliczność i pilotażowo rozwijam różne techniki agrarne, ale u mnie słabym ogniwem jest przechowywanie, bo obecnie sporo zbiorów ląduje w piwnicy w zamrażalce. 🙂
https://pl.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_Calhouna
własne wnioski każdy może sam wyciągnąć.
@Andy – odnośnie Eksperymentu Calhouna, to jakiś czas temu czytałem opracowania porównujące to do sytuacji jaka trwa w krajach zachodnich z fazą stagnacji Calhouna:
„U samców następuje stopniowy zanik umiejętności obrony własnego terytorium, natomiast u samic powszechniejsze stają się zachowania agresywne i następuje zanik instynktu macierzyńskiego”.
Autorzy porównywali zanik obrony własnego terytorium z reakcją na kryzys migracyjny, a zanik instynktu macierzyńskiego z niskim przyrostem naturalnym wśród „autochtonów”.
Jak go odnajdę to wrzucę fragmenty i linki do całości, bo nie pamiętam już całości, a warto go przeczytać. Opracowania dokonywali ludzie z jednej z amerykańskich uczelni i dużo było tam danych statystycznych i przykładów z historii. Nie pamiętam już dobrze, ale teza końcowa sugerowała mniej więcej, że świat zachodni zmierza do samozagłady.
To czekam na info z tym eksperymentem Calhouna, bo my z kumplami od lat toczymy dyskusje na jego temat.
I jakie macie hipotezy? 🙂
Hipotezy są trzy:
Jedna, to że zmierzamy do zagłady zgodnie z przebiegiem eksperymentu,
druga to, że problemy u szczurów wynikały z porzucania potomstwa i nie nauczenia u młodego pokolenia zachowań dorosłych – u ludzi może do tego nie dojść,
trzecia, to że przyjdzie wojna / kryzys / katastrofa i powrócimy do normalnego trybu ludzkości żyjącej w niebezpiecznym środowisku z ograniczoną żywnością.
Ludzie zostali przekonani przez „przemysł” i „lekarzy” że są zależni od nich i farmaceutyków, niestety stracili wiarę w ogromne możliwości własnych organizmów…!!! W TV czy radiu pełno reklam cudownych środków na każdy problem „zdrowotny”. Wymyślacze chorób pracują pełną parą bo biznes medyczny daje sowite zyski, a wystraszeni ludzie łatwo dają sobą manipulować i zrobią wszystko by się chronić nawet przed fikcyjną chorobą. Przy czym łatwiej człowieka oszukać niż przekonać go że został oszukany. Rządy krajów pracują jak korporacje, tworzą prawo dobre dla przyjaciół – innych korporacji, które chętnie dzielą się nie tylko posadami z kręgiem rządzących. Interesy zwykłych ludzi i tych niezależnych od wpływów rządzonych jest ukracany. Bardzo wyraźnie to widać w ostatnich czasach. Zostały wprowadzone przepisy, które głównie niszczyły drobną przedsiębiorczość – kosztem korporacji a inflacja zjada oszczędności klasy średniej. Ponownie kawał rynku jest przejmowany za bezcen przez molochy a duża cześć ludzi pozostanie z niczym uzależniona od wymyślaczy przepisów.
Marku mam pół wędki tj ES. Pisałeś że planujesz cześć 2 na wakacje. Masz termin¿ CDR przeglądam a bez tego ani rusz.
Tak, postaram się jakiś termin z Ichimoku też zorganizować. Natomiast terminami zajmę się pod koniec czerwca. Teraz cała energia idzie na premierę „Ekolisków”, potem muszę w końcu wypocząć od wszystkiego, czyli wakacje na greckim słońcu, a po powrocie będzie lipiec i sierpień – objazdówka po kraju. 🙂
PS CDR dał sygnał z puli tych setupów co są wymienione w materiałach zaraz za psychologią inwestowania, czyli wiedza z ES. 🙂
Tak, CDR daje sygnały i chwilę wcześniej zszedł do poziomu, który kiedyś podawałem jako początek mojego sezonu zakupowego (150 zł), ale ja właśnie pozbyłem się kapitału kupując mieszkanie. 😀
Troche to dziwne uczucie jak grasz przeciwko 4 funduszom które szortują CDR,no cóż.mam nadzieję, że moja wędka wytrzyma 🙂
Dla mnie cała idea shortowania jest absurdalna. Fundusz „pożycza” akcje od brokera (kto normalny pożyczył by im akcje wiedząc że jak oddadzą prawdopodobnie będą mniej warte?), sprzedaje obniżając cenę, po czym odkupuje po niższej cenie.
To powinno być zabronione jako, że jest to działanie na szkodę indywidualnych akcjonariuszy i funduszy emerytalnych, a czasem również samej shortowanej spółki, która w wyniku spadku wartości może się stać obiektem wrogiego przejęcia.
Było 3,2 i spadło na 2,5% od 26.04. Świeże.
Marcin – a kto normalny sprzedaje akcje wiedząc, że będą warte więcej? A kupując akcje, podbija cenę, tylko po to żeby sprzedać drożej? 🙂 Granie short to nic innego jak „odwrotna” transakcja, ktoś zarabia, ktoś traci – tak samo jak przy „normalnym” graniu longów. Ryzyko takie same, a nawet większe – bo masz ograniczony zysk, a możliwa strata (teoretycznie) nieskończona.
Równie dobrze można narzekać na ludzi, którzy sprzedają swoje akcje jak kurs spada, żeby „uwalić” kurs i odkupić jak będą jeszcze tańsze. To też zabronić? 😉
@Buziek
1) Jeśli kurs rośnie to przecież nikt nie traci (poza shortującymi).
2) Shortujący grają nieswoimi akcjami!
Czym innym jest pożyczanie akcji od kogoś aby je sprzedać i odkupić taniej po czym oddać właścicielowi mniej warte akcje a czym innym jest sprzedanie własnych akcji by odkupić je taniej.
Ech, dobra polecam filmik, który to fajnie wyjaśnia: https://youtu.be/CAs_aX95tVQ (po angielsku).
Też skorzystałem z rybki i kupiłem MLS. Niestety sprzedałem po 60PLN, ale.. i tak to moje najlepsze zagranie w życiu. Teraz czekam jak inni na termin szkoleń.
Brawo! Chapeu bas!
Marku, a może pokusiłbyś się o mały komentarz w sprawie wyników?
Tak jak pisałem we wpisie, sprzedać zamierzam dopiero jak wszyscy będą się zachwycać wynikami. 🙂
Kluczowy produkt to kropki kwantowe, na które była emisja, a go jeszcze nie ma. Cała reszta to „przystawki” i dobrze, że coś robią, by mieć zajęcie i parę groszy. 😉 Poza tym produkcja „przystawek” spadła, bo maszyny wyłączyli na czas przenosin do innej hali, by zrobić miejsce na QG.
Mnie wahania nie interesują bo mam to kupione po kursie wynoszącym dwadzieścia parę złotych. 🙂
Znam Marku Twoje podejście do dywidendy, jednak aż muszę spytać – a nie chcesz odcinać kuponów od tej inwestycji ? Wszedłeś po bajecznie niskiej cenie, kropki kwantowe przy tym parciu na fotowoltaikę będą napędzały tą firmę, kwestia tego czy będzie ona chciała się dzielić zyskiem.
Horyzont inwestycyjny w momencie zakupu dałem tutaj sobie 10-letni, więc liczę, że parę kuponów wpadnie. 🙂
Czy autor wpisu mógłby odnieść się do ostatnich informacji na temat sposobu rozliczania się z energii z fotowoltaiki wprowadzonych przez rząd i jak to wpłynie na spółki typu MLSystem i im podobnych?
Marku, zastanawiam się nad Twoją strategią w przypadku longów typu MLS. Wyraziłeś się jasno co oznacza dla Ciebie long. Ciekawi mnie jednak, czysto edukacyjnie, czy analizujesz na bieżąco takie pozycje (AT bo fundamenty z pewnością tak jak rozumiem z wpisów). I czy jeśli widzisz sygnały sprzedaży to je zwyczajnie odpuszczasz, czy może są takie których nie wolno lekceważyć? Może SL? To wszystko oczywiście w kontekście zachowania kursu MLS, który nawet na long kusił w ostatnim roku realizacją zysku by może odkupić znacznie niżej.
MLS to osobny portfel, ten IKZE i po prostu tam nie zaglądam. Technicznie jeśli MLS trafi się na sygnał (ostatnio Michał opisywał na Liście Absolwentów setup i sygnał sprzedaży jaki tam padł) to portfel IKZE jest statyczny. Dynamicznie reaguję jedynie w głównym portfelu, tym spekulacyjnym, gdzie na bieżąco trzeba reagować na to co robi rynek.
OK, dziękuję. Czasem okazuje się, że łatwiej wypracować dobre reguły a prawdziwy problem tkwi w odpowiedniej dyscyplinie ich stosowania 🙂 pzdr.