Recenzja weterana :)
Posted by Marek | Posted in Edukacja finansowa | Posted on 01-03-2023 7:18 pm
20
Drugi tom przygód Fresheta cały czas jest jeszcze szlifowany – trwa polowanie i eliminacja ewentualnych „zgrzytów” w fabule i kolejne czytania dla wygładzenia tekstu, ale w tym roku powinien ujrzeć światło dzienne. 🙂
Kto nie czytał I tomu, pozostawiam recenzję Krzyśka, który na giełdzie jest już ponad dwadzieścia trzy lata, czyli dłużej ode mnie!
Pamiętam jak lata temu pojawił się u mnie na szkoleniu „Esencja spekulacji” i rozmowa z nim na przerwach była intelektualną ucztą. Czuć było ogrom wiedzy i doświadczenia. Jak tylko jestem we Wrocławiu, staramy się spotykać na przeglądzie zagrań w ramach „obiadów czwartkowych” i gawędzić na rozmaite tematy. To prawdziwy weteran.
Mógłbym w tym miejscu już zakończyć, ale dodam, że Krzysiek zwyciężył także w polskiej edycji takich światowych zawodów inwestycyjnych organizowanych przez DifBrokera, gdzie przez rok obracało się własnymi pieniędzmi. Tak, tak, to nie błąd, rok inwestowania nie wirtualnych, a prawdziwych pieniędzy!
Tyle słowem wstępu, a teraz zacytuję fragmenty recenzji:
Zazdroszczę tych waszych obiadków. Dla samych rozmów w kuluarach korci mnie by się w końcu zapisać na szkolenie.
Gratulacje dla Krzysztofa!
Marku grasz waluty? U mnie siedzi
short usdpln @4,4810 SL@4,4910
Ja też zawsze z utęsknieniem wyczekuję „obiadów czwartkowych”. 🙂 Spotkania z fantastycznymi ludźmi, interesującymi się giełdą tak jak ja, gdzie możemy rozmawiać jak równy z równym, gdyż każdy ma wędkę i wymieniamy się pomysłami na temat tego co dalej zrobi rynek, patrzenie na sukcesy Uczniów, korekcje błędów o ile takie gdzieś się ukryją, wskazówki dla tych co jeszcze raczkują w używaniu wędek i przede wszystkim rozmowy na tematy rynkowe i nie tylko, są dla mnie mega pozytywnym doświadczeniem i lubię to robić. 🙂
Co do USD/PLN to po powrocie z Karaibów jeszcze nie zarzucałem sieci na walutach. 😉
Książka zamówiona.
P.s.
Dla takich spotkań warto prowadzić szkolenie, c nie? Mam nadzieję, że będzie jeszcze jakiś termin. Co miesiąc odkładam parę stówek na szkolenie i mam już 80% zebrane. Żałuję, że nie poszedłem trzy lata temu. W połowie 2020 zapakowałem kasę w nexity (NXG) biorąc średnio po 20-25zł. Trzymam do dziś. Wczoraj 3,23zł 🙁
Ciesz się bo nexity jeszcze notują. Ja zapakowałem w ursusa połowę oszczędności. Liczyłem, że w ostatniej chwili jakiś państwowy gigant go uratuje. W końcu to legendarna firma. Nikt nie poratował. Spółka padła. Wycofali ją z giełdy. Szmal przepadł. Też bym poszedł na szkolenie, ale żona mi zabrania. Powiedziała, że mnie nie puści puki nie odrobię strat z ursusa 🙁 Jak mam to zrobić bez wędki..
@Erni, tak, spotkania z weteranami są niezwykle cenne. 🙂
@Zagłoba, Ursus z tego co kojarzę, nie był rozchwytywany. Rodzimi rolnicy raczej wybierali zagraniczne marki (New Holland czy John Deere): https://www.tygodnik-rolniczy.pl/articles/technika/te-ciagniki-najchetniej-kupowali-polscy-rolnicy/?page=3 Miał po prostu technologicznie zacofany sprzęt i rynek się oczyścił z nieefektywnej firmy.
Książka bardzo dobra. Też polecam. Brawo dla Krzyśka! Kozak z niego.
🙂
A o widzę syn marnotrawny cudofix powrócił
Moglibyście się zgadać razem to jego historia byłaby kanwą do powieści co nie?
😉
Moim życiorysem można obdzielić setkę ludzi. Moje lata 80-90 to senariusz na superprodukcje, lecz to MOJE życie. Nikt nie będzie grzebał w mojej prywatności
No to tym bardziej jak miałeś bujne życie to będzie dobry scenariusz. Jaki kraj tacy spekulanci/inwestorzy, może będziesz polskim Livermorem
To się zdecyduj z tą twoją prywatnością bo na blogu się uzewnętrzniasz np.
https://cudofix.wordpress.com/about/
https://cudofix.wordpress.com/2014/12/08/slowo-cudofixa-inwestowanie-i-zarabianie-na-gieldzie-jest-bardzo-trudne/
i wiele innych
A generalnie sam każdy decyduje co napisać i odkryć a co zostawić dla siebie. Po co się unosisz?
Mocno wciąga. Przeczytałem w dwa wieczory. Zgadzam się z recenzją. Czekam na kolejny tom!
🙂
Jaj już czekam na drugi tom od dwóch lat !!! i się doczekać nie mogę. Błagam i proszę i nic.
Pzd.
Jeszcze trochę. 🙂 Trzeba wyłapać jak najwięcej ukrytych „byków” i pójdzie do druku. 😉
W piątek dotarła. W sobote skończyłem. Zarwałem nockę. Nie żałuję. Książka jest ZAJEBISTA. Momentami czułem jakby akcja się działa moimi oczami. Rawky w 70% jest jak mój protoplasta.
🙂
Czy będą jakieś terminy na szkolenie w maju? Będę wtedy cały miesiąc w kraju.
Raczej mało prawdopodobne.
Szkolenia to moje hobby w ramach wolnego czasu. Mogę poznać fajnych ludzi, a przy okazji spotkać się z posiadaczami wędki z danego miasta, przejrzeć ich zagrania, ocenić postępy, jeśli zajdzie potrzeba wskazać ewentualne elementy, które muszą doszlifować.
Organizowanie ich non stop nie wchodzi w rachubę, bo mam też wiele innych hobby i pasji, na które trzeba rozdzielić czas. 🙂
Książkę przeczytałem. Szczerze….. spodziewałem się czegoś innego. Bardziej pod „Wilk z Wall Street”. Życie na pełnej petardzie, a u ciebie w książce nie było ani jednej imprezy… wtf??? Trochę zaburza to odbiór. Każdy wie że inwestorzy z Wall Street walą whiskey na umór a rano wciągają kokę na kaca. Takie są realia. Mają kasę i im od niej odpierdala. W książce tego zabrakło. Niemniej historia wciąga, bardzo wciąga. Całość ratują giełdowe wskazówki wplecione w fabułę. Daję 5-