Złoto – przegląd techniczny

Posted by Marek | Posted in Surowce | Posted on 06-08-2012 11:59 am

9

Złoto - Gold future - analiza techniczna

Złoto – interwał tygodniowy

Od jakiegoś czasu w moim kręgu zainteresowań spekulacyjnych jest złoto, które po bardzo silnych wieloletnich wzrostach, tworzy od września 2011 formę korekcyjną w strukturze trójkąta. Miejsca w trójkącie powoli zaczyna ubywać, także w przeciągu najbliższych miesięcy może dojść do rozstrzygnięcia.

Warto wtedy zachować czujność i niezwłocznie dołączyć do ruchu, gdy zostanie już określony kierunek 😉 Do czasu wybicia ze struktury oba kierunki są tak samo prawdopodobne, dlatego wychodzenie przed szereg może się boleśnie zakończyć dla portfela.

Piszę tutaj o złocie w kontekście spekulacyjnym i nie należy tego mylić z zakupem złota fizycznego, gdzie na starcie różnica pomiędzy ceną nabycia a ceną skupu jest nieatrakcyjna dla rozsądnego inwestora. Złoto fizyczne kupuje się w celach zachowania wartości kapitału, gdy nie ufamy papierowemu środkowi płatniczemu. Jest to wycofanie kapitału z obiegu. Jakiś ułamek kapitału można tak zabezpieczyć, jeśli dorobek jest już znaczący i nie chcemy go stracić np. poprzez upadek jakiegoś banku. Tak samo inwestowania w złoto nie należy czynić wpłacając pieniędzy do parabankowych podmiotów, które twierdzą, że inwestują w złoto.

Komentarze 9 komentarzy

A w szczególności nie należy wpłacać pieniędzy do parabankowych podmiotów, które własnoręcznie ustalają kurs „kupna i sprzedaży złota” na podstawie nieokreślonych kryteriów, ze spreadem 29% na dzień dobry. Lektura ogólnych warunków umów „lokat” w znanym parabankowym podmiocie jest dość przerażająca.

Podobna sytuacja jest na rynku mniej cennego surowca, czyli srebra. Z tym że tu mamy do czynienia z trójkątem prostokątnym.

http://www.bankfotek.pl/view/1299268

Zgadza się 🙂

Swoją drogą Marku, jaką cześć kapitału zabezpieczyłbyś złotem? 2%? 5%? 10%? Pozdrowienia!

Tomku to trochę bardziej złożony temat. Więcej ze szczegółami za jakiś czas przygotuję do nas na Listę Absolwentów. Może jakiś przeciek puszczę też na Newsletter lub zrobię wpis na blogu w tej tematyce.

Generalnie można zrobić taki podział, że osoby racjonalnie myślące z kapitałem do 50 tys. PLN powinny bezwzględnie skupić się na jego pomnażaniu, a nie zamrażaniu.
Powyżej tej kwoty, ale jeśli jest mniej niż 100 tys. €, to można 0,5% kapitału zamrozić w złocie.
Sumy w złotówkach do 100 000 € są gwarantowane przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Dopiero osoby posiadający środki większe niż wyżej wymieniony limit, powinny się się zastanowić nad alternatywną formą ochrony kapitału. Dla bezpieczeństwa mogą 5% nadwyżki alokować w złocie fizycznym.

Dzięki Marku, faktycznie mało precyzyjny w swoim pytaniu byłem. Zasadniczo chodziło mi o sytuację, w której nasze „nadwyżki kapitałowe” (czyli wszystko to co nie ma potrzeby wydać w najbliższym czasie) to np. 200 tys. PLN. Oczywiście pamiętamy, że fizyczne złoto jest zupełnie niepłynne! Rozumiem, że w takiej sytuacji nie zawracałbyś sobie głowy złotem fizycznym, natomiast przy np. 500 tys. PLN o paru gramach byś pomyślał? Rozumiem pragmatyczne podejście. Jestem też ciekaw jakie jest Twoje zdanie kiedy kwoty byłyby sporo większe – np. dotyczyły oszczędności całego czyjegoś życia. Żyjemy w czasach kiedy produkcja pieniędzy idzie naszym rządom nad wyraz dobrze, wiec chyba warto sobie takie pytanie zadawać!;)

BFG to też troszkę inny temat — owszem uchroni nas przed utrata pieniędzy gdy jakiś bank upadnie (chociaż tutaj zdania też sa podzielone, jeśli upadłby bank z top10 to pieniędzy w BFG podobno by nie wystarczyło…), ale to nie ma wiele wspólnego z zachowaniem wartości kapitału, któremu zagraża (wg. mnie coraz bardziej) inflacja. I to nie tylko ta oficjalna.

Udanej wyprawy!:)

Argh, naprodukowałem się i wcięło mi komentarz:/

W skrócie: a w przypadku, większych kwot, np. oszczędności życia? Rozumiem, ze preferowałbyś wówczas ok. 5%. Pytanie jest zasadne, bo w końcu naszym państwom (no, nie bezpośrednio, rzecz jasna) produkcja gotówki idzie bardzo dobrze. W sumie nie ważne komu tak dobrze idzie. Ważne, że jest jej coraz więcej.

Z BGFem, to inna historia. Owszem, pozwala na dość bezpiecznie przechowywanie pieniędzy w bankach. Czy zachowują one swoją wartość to jeszcze inna kwestia. Osobiście mam dość duże wątpliwości co do wysokości oficjalnej inflacji. Jeśli chodzi zaś o BGF, to podobno upadek jednego banku z top10 spowoduje poważne kłopoty BGFu (pieniędzy zgromadzonych w funduszu nie jest bowiem tak dużo). Oczywiście zawsze może przyjść z pomocą państwo…

Udanej eskapady i wypoczynku!:)

Hmm Tomku moje zdanie jest takie, że ten temat trzeba dobrze przemyśleć w zależności od indywidualnych celów i marzeń. Jeśli planujesz zostawić większość swojego dorobku wnukom to najlepsze będzie złoto.
A tak to uważam, że kapitał powinien pracować. Złoto to jednak jego zamrażanie. Jakąś część można tak zabezpieczyć, ale bez szaleństw.

Ps. Mam nadzieję, że nie naczytałeś się opinii takiego jednego blogera co nagania ciągle na złoto? Rozmawiałem z jednym z dostawców złota i ten bloger ma umowę z nimi, że za każdego nagonionego klienta dostaje udział 😉 Także ma interes w tym by straszyć ludzi apokalipsami, bo wtedy chętniej się rzucają na złoto 😉

W sumie bardzo rozsadne słowa Marku:) Instrument b. wartościowy, ale z pewnościa nie dla wszystkich tak samo (i nie mówie tu o rzeczywiste wartości pieniężnej;)).

Nie czytam żadnych blogów, które naganiałyby na cokolwiek, także spokojnie;) Wole zdecydowanie Twoja obiektywność i transparentność. Nie zamierzam też w najbliższym czasie zamrażać swojego kapitału. Jedynie co to małej cashpocalipsy obawiam się… pewnie ziści się jeszcze za naszego życia;)