Polska zwiększa rezerwy złota – dobry ruch ze strony NBP
Posted by Marek | Posted in Surowce | Posted on 29-09-2018 11:30 am
21
Jak zapewne sporo osób już wie, wczoraj ujrzał światło dzienne komunikat o zwiększeniu rezerwy złota przez nasz NBP. W lipcu zakupiono dwie tony, a w sierpniu siedem. Jest to bardzo dobry ruch, gdyż cenny kruszec przy każdym zamieszaniu na rynkach finansowych jest pożądanym aktywem (a warto pamiętać o cyklach giełdowych, gdzie po każdej hossie przychodzi bessa, więc kolejny światowy kryzys finansowy jest jedynie kwestią czasu).
Obecnie mamy ok. 112 ton złota, co i tak stawia nas daleko za liderami, ale ważne, że zasoby się powiększają i NBP nie kupuje ich po horrendalnie wysokim kursie, tylko korzysta z przeceny.
Dla porównania, poniżej są zestawione zasoby liderów (USA oraz Niemcy) i pretendentów (Chiny i Rosja), którzy ich gonią szybko powiększając stan swojego posiadania.
Małym minusem w kwestii naszych rezerw jest jedynie fakt, że całe złoto jest trzymane za granicą, co nie do końca jest dobrym pomysłem. Doskonale wiedzą o tym Niemcy, którzy lata temu rozpoczęli program ściągania swoich rezerw do kraju. Przykładowo w 2016 do Frankfurtu nad Menem ściągnięto 216 ton złota (111 ton z Nowego Jorku i 105 ton z Paryża).
PS Tak na marginesie, to trzeba przyznać, że w NBP siedzą całkiem mądre głowy, które wiedzą, że kupuje się, gdy ceny nie są wysokie 🙂 Dla przypomnienia dorzucę jeszcze wpis z 2016 roku, kiedy ujawniłem swój zakup fizycznego kruszcu – pisząc, że ceny na zakup są dobre, tak by każdy mógł z tego skorzystać. Całość obrazuje poniższy wykres:
No to oddales juz prawie 50% swojego papierowego zysku (spadek z 1350 na 1200, zakup za ok 1050). Co robisz dalej?
Pierwsze słyszę, żeby fizyczne złoto kupować w celach spekulacyjnych 🙂 Fizyczny kruszec to zamrażanie kapitału. Pisałem o tym wiele razy. Do spekulacji, czyli zarabiania na różnicy cen, są dużo lepsze instrumenty 🙂
Cena była dobra ale dla Amerykanów i tylko oni w złocie jeszcze są na plusie. Jesli ktoś kupowałby w tamtym momencie za PLNy to dziś jest już stratny (cena 1oz u dealera różni się od ceny spot ok. -5% na kupnie i -5% przy sprzedaży). A przeciez wiekszość czytających kupuje za złotówki.. Ja sam kupilem wtedy krugerranda i obawiam sie, że bedzie jeszcze taniej :/
No bez przesady, kurs złota w PLN był wtedy po ok. 4200. Parę miesięcy później, uncja kosztowała już 5600zł 🙂
Mój zakup złota nie był w celach spekulacyjnych, o czym też dobitnie zaznaczyłem we wpisie dotyczącym zakupu. Na fizycznym kruszcu spekulacje są karkołomne. Do spekulacji służą m.in. CFD, gdzie jednym kliknięciem załatwia się całość w sekundę, a na fizycznym kruszcu to lata się od depozytu/skrytki bankowej, gdzie jest przechowywane do dilera złota. Bez sensu 🙂
Dla mnie kupno uncji to inwestycja. Nie wierze w papierowe zloto. Jakkolwiek nikt nie lubi tracić na inwestycjach, myslalem że to już ten moment.
To przecież był „ten moment” na złocie w horyzoncie średnioterminowym i dlatego też go ujawniłem, by każdy mógł skorzystać. Cena uncji wzrosła z ok. 4200zł do 5600zł w ciągu paru miesięcy. Zwrot był perfekcyjny. Mogłeś śmiało sprzedać z zyskiem po 5600zł (minus prowizja w zależności od miejsca), 5500zł, 5400zł, 5300zł .. itd. kiedy spadało po ustanowieniu szczytu. Błędem było kupowanie, kiedy nie ma się strategii (własnej bądź od jakiegoś praktyka z dużym doświadczeniem) 🙂
We wpisie dotyczącym zakupów wyraźnie zaznaczyłem, że złoto fizyczne nie zostało zakupione po to by je sprzedać, więc wpisu o jego sprzedaży nie ma i nie będzie 🙂
Wymiękam czytając tego typu rzeczy. Krygierek kupił w dołeczku bo dostał cyneczek, a zapomniał sprzedać na góreczce i wielce oburzony 😀 Połowę chłopie dostałeś na talerzu i ciągle masz mało? Kabaret
Spokojnie, jest tanio bedzie taniej. Idziemy w kierunku tysiaka
To zależy, gdzie Chiny mają swoje poziomy zakupowe. Petroyuan oparty na złocie pokona dolara w wojnie walutowej i oni doskonale to wiedzą.
Takie pytanie co do strategii i wychodzenia z pozycji. Bo jezeli zakup miales po 1050, szczyt byl 1350, a teraz mamy 1200 to od szczytu jest 50% papierowego zysku jest „zjedzone”. Co robisz w takiej sytuacji? Trzymasz dalej?
Nic nie jest zjedzone, nikt nie zjadł mojego fizycznego złota 🙂
a ja kupiłem po 5900zł na górce, jak zapewne większość Polaków. Teraz popytu na złoto nie ma dużego. Każdy już siedzi i się modli, by choć na starość coś z tego było.
Jak to możliwe że aż tyle ludzi nie potrafi czytać ze zrozumieniem echh
Pójdę dalej. Jak to możliwe, że tacy ludzie mają pieniądze na inwestowanie. Nie ma nic gorszego niż głupek z pieniędzmi. Mówię prawdę.
Nie chce być tu niczyim adwokatem, ale @Magnificja znasz tą osobę że nazywasz kogoś głupkiem? Wbrew pozorom posiadanie pieniędzy nie ma wiele wspólnego z ilorazem inteligencji. Raczej wstrzymałbym się z tego typu inwektywami.
Tzn. rozumiem że jesteś milionerem/milionerką i Twoje IQ wynosi ponad 200, ale jeśli by tak było to raczej nie napisałbyś/nie napisałabyś czegoś takiego.
Pozdrawiam
Z tego co kojarzę i pamiętam, to zawsze NBP kupował złoto na górce a sprzedawał w dołku. Trochę to smutne…
Może to dzieło starej ekipy…..
Kto wie może i z październikowej promocji skorzystają 🙂
Czy Drogi Autorze utrzymujesz się wyłącznie z giełdy? Bo z tego co tu widzę to robisz setki procent rocznie! Powinszować i pozazdrościć!
Tak, tylko giełda 🙂 Choć uczciwie trzeba przyznać, że nie w każdym roku uda się zrobić „setki procent” 🙂 Moja metodologia pozwala na wyłapywanie punktów zwrotnych dla dużych ruchów, a na takie ruchy trzeba czasem co nieco poczekać bo prawdziwe okazje o bardzo dużym prawdopodobieństwie sukcesu nie powstają z dnia na dzień 🙂
Ten zakup złota przez NBP jest bardzo zagadkowy. Zasadniczo świat zachodni walczy ze złotem jak może, twierdząc że jest reliktem. Wiadomo – złoto to antydolar itd. Jako jedyny jest prawdziwym pieniądzem – reszta to tylko dług (tak właśnie powstaje waluta; razem z długiem).
W każdym razie myślę, że skoro NBP kupuje złoto, to:
1) musi mieć na to zgodę ze strony patrona,
2) na pewno nie trzyma tego w Polsce, lecz w Londynie lub jeszcze dalej na zachód.
Kraje zachodnie ewakuują swoje złoto ze skarbców w Londynie czy NY, bo mają wielkie obawy czy ono tak w ogóle tam jest. Jeśli go nie ma, to trzeba je tam sprowadzić i do tego idealnie nadaje się kraj trzeci (dawca kapitału). W takim scenariuszu jeden kupuje i deponuje tam swoje złoto, a drugi to samo złoto po prostu wycofuje w ramach umów (np. RFN a USA).
Na pewno trzeba mieć dużo pokory w obecnym świecie i rozumieć swoje miejsce.
Na szczęście przy dobrych układach, kasę na takie zakupy możne otrzymać w prezencie. Wynik NBP w kolejnych latach ujawni czy były rekompensaty.
Rekompensaty mogą być w różnej formie, np. przyzwolenia na to czy tamto, co kiedyś byłoby nie do pomyślenia.
Dużo pokory!
nie zawsze NBP taki sprytny 😉 Planowali nowy skarbiec „fort konx” w Zegrzu, ale ostatecznie utopili na tym niezłe miliony.