Obligacje 500+ Idealny instrument dla zabieganych rodziców
Posted by Marek | Posted in Edukacja finansowa | Posted on 30-06-2019 5:29 pm
24
Już jutro poszerzy się grono beneficjentów dla Rodzinnych Oszczędnościowych Obligacji Skarbowych, gdyż są one zarezerwowane wyłącznie dla rodziców pobierających świadczenie 500+, którzy zgodnie z ideą świecącą tym obligacjom, zamiast na konsumpcję mogą otrzymywane środki przeznaczyć na długoterminowe oszczędzanie.
Na temat rozszerzenia samego programu nie będę się wypowiadał, zwłaszcza, że kolejne partie przekrzykuję się w autorstwie owych „genialnych” rozwiązań, ale przy programach socjalnych trzeba uważać, gdyż jak to powiedział niegdyś Milton Friedman, laureat Nagrody Nobla z ekonomii:
Jeśli płacicie ludziom za to, że nie pracują, a każecie im płacić podatki gdy pracują, nie dziwcie się, że macie bezrobocie.
Zwłaszcza Niemcy narzekają na nasz program, gdyż brakuje im niewolników nasi rodacy nie muszą już zostawiać w kraju rodziny, by na kolanach zbierać dla Niemców szparagi za marne stawki.
Swoją drogą, bardzo mnie dziwi brak rąk do pracy w Niemczech, wszakże nadeszły do ich kraju rzesze m.in. byłych oprawców chrześcijan na ziemi syryjskiej oraz tych co wyrzucali chrześcijan z barek do morza w trakcie przeprawy do Europy tzw. uchodźców.
Jest to chyba największe zrobienie Niemców w bambuko od niepamiętnych czasów. Uwierzyli, że ściągają do siebie „ręce do pracy”, a prawda okazała się bolesna i nie ma nawet kto szparagów zbierać. Pech.
Wracając jednak do meritum, by była jasność, uważam, że oszczędności zawsze powinny pracować i generować jak największe dochody, najlepiej na wielu frontach ( pisałem o tym przy wpisie o metodach na dostatnie życie na emeryturze).
Jednak czasem zdarza się, zwłaszcza wśród młodych rodziców mających gromadkę dzieci, że zabieganie, niewyspanie i przemęczenie nie pozwala na solidną grę na giełdzie.
Także dziś przedstawię idealny instrument dla zabieganych rodziców oraz dla wszystkich, którzy są beneficjentami programu 500+, ale po prostu nie mają nerwów do gry na giełdy.
Mowa o Rodzinnych Dwunastoletnich Oszczędnościowych Obligacjach Skarbowych. Są one ciekawe ze względu na indeksowanie na podstawie inflacji. Obecnie oprocentowanie wynosi 3,2% (2% oraz inflacja).
Dlaczego indeksowanie inflacją jest takie ważne? Dlatego, że nie musimy się niczym przejmować. W przyszłym roku mocno podskoczą ceny prądu, gdyż będąc w UE musimy płacić za emisje CO2, a te będą rosły skokowo, choć posłużą tylko do „zarżnięcia” gałęzi przemysłu ciężkiego, gdyż dla planety będzie to bez znaczenia. Stal będzie się kupować poza UE, gdyż zapotrzebowanie na nią jest ogromne nawet u nas w kraju (CPK i linie kolejowe).
Także jak wzrośnie prąd i inflacja mocno podskoczy, to nasze oszczędności będą przed nią zabezpieczone.
Zakupu można dokonać przez internet (www.obligacjeskarbowe.pl), a do potwierdzenia konta wystarczy tylko przelew autoryzacyjny z innego banku, także nie ma potrzeby latania po oddziałach bankowych, co jest dużym plusem.
Reasumując, trzeba pomnażać środki najlepiej jak się da, ale jeśli ktoś nie ma nerwów na giełdę i chce mieć bezpieczny papier, któremu nie jest straszna inflacja, to Obligacje 500+ są idealnym rozwiązaniem.
Tak jak bardzo uznaje Pana umiejętności w kwestii poczynań na giełdzie, tak w sferze światopoglądowej polecałbym wyjście z utartych schematów myślowych.
Jak całe mnóstwo Polaków, kilka lat temu podchodziłem bardzo sceptycznie do tego przyjmowania uchodźców przez zachodniego sąsiada, dalej uważam że doszło tam wtedy do przesady i w pewnym stopniu wymknęło im się to na pewien okres spod kontroli. Jednakże Niemcy jak w większości przypadków wykazali się swoim pragmatyzmem i po kilku latach widać, iż owe działania nie były tak irracjonalne jak się nam wydawało.
Przez wielu wieszczony już od jakichś 10 lat upadek Niemiec kończy się tak, iż w przeciwności do nas notują coraz wyższe nadwyżki budżetowe (wiem, wiem, znam wskaźniki typu zadłużenie/pkb itp. ale tutaj zwracam uwagę na wieloletni już trend jaki dzieli nasze kraje), ściąganie uchodźców zostało drastycznie zmniejszone (https://www.dw.com/pl/ue-sprowadzi%C5%82a-33000-uchod%C5%BAc%C3%B3w/a-49233953), na utworzenie kalifatu się nie zapowiada (https://www.dw.com/pl/wi%C4%99kszo%C5%9B%C4%87-muzu%C5%82man%C3%B3w-w-niemczech-wcale-nie-jest-g%C5%82%C4%99boko-religijna/a-40357643), sam proces wyższego zatrudnienia zajmie zapewne jeszcze wiele lat, natomiast nie wygląda to tak źle jak wieszczono to u nas w kraju (https://www.dw.com/pl/niemieccy-pracodawcy-zadowoleni-z-imigrant%C3%B3w/a-49221497) (przypominam, iż nie dążą do 100% zatrudnienia, bo coś takiego nigdzie nie istnieje, dla przykładu w Polsce zatrudnienie wynosi ledwie 56% i jest to jeden z największych problemów naszego kraju) a firmy są w większości przypadków zadowolone z zatrudnionych pracowników (https://www.dw.com/pl/niemieccy-pracodawcy-zadowoleni-z-imigrant%C3%B3w/a-49221497). Nam natomiast jak manna z nieba spadła ta masa Ukraińców, która rynkowi pracy i ekipie rządzącej uratowała tyłki.
ps jeśli komuś nie pasowałyby źródła, to zapewniam iż w innych znajdą te same informację, wiem to ponieważ już jakiś czas temu głębiej sprawdzałem ten temat. Podaję linki do dw, bo jest mi tak najwygodniej, a nie mam teraz czasu na szukanie innych często obcojęzycznych.
Ej to dlaczego nie chcą oni zbierać szparagów? 🙂
Nie umieją? Czy nie chcą?
No i Niemcy są dużo bogatszym krajem z potężnym przemysłem (tak na marginesie są bogaci między innymi dlatego, że nie wypłacili wielu krajom odszkodowań za zagrabione i zniszczone mienie – np. Polsce czy Grecji), także z dnia na dzień nie upadną.
Natomiast to o czym piszesz, wynika z odrobionej lekcji jaką dostali na Sylwestra w Kolonii. Po paru dniach media przerwały milczenie. Teraz odpowiednio się pilnuje, by blokada informacyjna była szczelniejsza, a propaganda kreuje rzeczywistość 🙂
Niemniej jednak do mainstreamu co nieco i tak przecieka:
Tutaj o przyznaniu się do stref no-go, gdzie nie mają kontroli:
https://www.foxnews.com/world/angela-merkel-admits-that-no-go-zones-exist-in-germany
Tutaj o „samozapłonach” kościołów w Niemczech:
https://www.gatestoneinstitute.org/14044/europe-churches-vandalized
Tutaj mapa ze przestępstw (w tym gwałty czy zabójstwa) dokonanych przez migrantów:
https://www.refcrime.info/en/Crime/Map
Bardzo dużo podróżuję i wiem jak niektóre dzielnice „ubogaconych” krajów wyglądały kiedyś, a jak wyglądają teraz. We Francji, gdzie miałem okazję się swego czasu oświadczyć pod Katedrą Notre Dame, nie sposób poznać romantyczne niegdyś uliczki. Każda kolejna wizyta to wielkie rozczarowanie i nie wiem czemu ciągle mam nadzieję, że znów będzie tam jak dawniej.
PS To efekt cieplarniany zapewne 😉
PPS I oczywiście do Niemiec wkroczyły też osoby naprawdę uciekające np. przed muzułmanami, którzy ich gwałcili:
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/niemcy-jazydka-spotkala-oprawce-z-is,861901.html ale wielu z nich, tam w Niemczech spotkało swoich oprawców z azylem i musiało wracać.
Nie znam szczegółów szparagowego przypadku, natomiast wykonana przez Pana ekstrapolacja tej sprawy na cały obraz, to dość wątpliwej jakości wnioskowanie.
„No i Niemcy są dużo bogatszym krajem z potężnym przemysłem (tak na marginesie są bogaci między innymi dlatego, że nie wypłacili wielu krajom odszkodowań za zagrabione i zniszczone mienie – np. Polsce czy Grecji), także z dnia na dzień nie upadną.” – ja się odnosiłem do bardzo popularnych w Polsce haseł, które mówiły o tym, iż Niemcy naściągali ludzi, których będą utrzymywać i przez ten socjal będzie im padać budżet. Rzeczywistość ma się jednak dokładnie odwrotnie, 5 rok z rzędu notują nadwyżki budżetowe w tym parę ostatnich rekordowych, w 2018 roku to było około 50mld euro. Skoro ten budżet miał padać, to powinien on padać w ostatnich latach, gdy trzeba było płacić na największą ilość ściągniętych niepracujących osób, z biegiem lat ci ludzie będą się lepiej lub gorzej asymilować i wkraczać na rynek pracy, więc budżetu gorzej już nie obciążą niż tak jak miało to miejsce po ich bezpośrednim napływie do kraju.
„Natomiast to o czym piszesz, wynika z odrobionej lekcji jaką dostali na Sylwestra w Kolonii. Po paru dniach media przerwały milczenie. Teraz odpowiednio się pilnuje, by blokada informacyjna była szczelniejsza, a propaganda kreuje rzeczywistość ” – tutaj w sumie nam się rozmowa kończy, bo ja swoje myślenie chcę opierać na jakichś szerszych danych (oczywiście patrząc na to krytycznym okiem, a nie łykając wszystko jak leci), a skoro Pan uważa, iż rzeczywistość kreuje tam propaganda i wypuszczane informacje są odpowiednio selekcjonowane, to mamy podejścia, które nie znajdą wspólnej drogi.
I aby była jasność, oczywiście rozumiem, że tak duża grupa uchodźców wojennych i ekonomicznych jaką wtedy wpuszczono, będzie niosła ze sobą jeszcze długo również negatywne konsekwencje, natomiast ze znalezionych danych na temat całego tego zjawiska, w mojej opinii wynika iż jest duże prawdopodobieństwo, że Niemcy w dłuższym terminie wyjdą z tego na plus.
ps również dużo podróżuje, ale przykłady anegdotyczne nie kreują moich opinii o całych krajach. Francja to po pierwsze inne państwo z inną historią migracji, po drugie wnioskowanie na podstawie paru dzielnic jednego czy paru miast, nie wnosi zbyt wiele do tego jak wygląda ogólna sytuacja w danym kraju – w jednym przypadku dane zjawiska będą się zgadzały, w innym nie.
Pozdrawiam 🙂
@Alalrch
czemu ty ich zacięcie bronisz? Pracuję 15 lat w dużym centrum logistycznym w Bremie. Zaczynałem od wózka widłowego, teraz jestem managerem. Zadrudniliśmy wśród migrantów kilkaset osób. Na czas ramadanu co roku frekwencja nie przekracza 15%. Przychodzą głównie Kurdowie, reszta bez zapowiedzi po prostu nie przychodzi do roboty. Słyszałeś o tym w gazetach? O tym się nie mówi.
Hmm Anarch ja tylko wykazuję kontrprzykłady 🙂
Co do nadwyżki budżetowej, to czy przypadkiem nie wynika ona z tego, że eksport (zwłaszcza do Chin) rośnie w zadziwiającym tempie?
https://www.money.pl/gospodarka/niemcy-bija-rekord-eksportu-to-dobra-wiadomosc-dla-polski-6347304290371713a.html
A strefy NO-GO, do których przyznała się Merkel?
Natomiast tutaj jestem w szoku:
„skoro Pan uważa, iż rzeczywistość kreuje tam propaganda i wypuszczane informacje są odpowiednio selekcjonowane, to mamy podejścia, które nie znajdą wspólnej drogi.”
Cały schemat filtrowania jest znany i blokada informacyjna jest szczelna.
Proszę zerknąć i ocenić, czy naprawdę tak wygląda wolność słowa.
1) Zamknięto usta rodzicom:
https://www.welt.de/finanzen/verbraucher/article146904927/Nach-Hetze-ist-das-Umgangsrecht-in-Gefahr.html
W skrócie osoby, które negatywnie piszą o imigrantach narażają się na odebranie dzieci pod pretekstem, że ksenofobiczni rodzice źle wpływają na dziecko.
2) Wyrzucono z pracy dziennikarza, który nie pisał o uchodźcach tylko w superlatywach:
https://www.tagesspiegel.de/gesellschaft/medien/streit-um-facebook-postings-die-welt-schmeisst-matthias-matussek-raus/12590686.html
Tutaj po polsku:
https://wpolityce.pl/polityka/332085-ujawniamy-niemiecka-wolnosc-slowa-dziennikarz-z-axel-springer-wyrzucony-za-krytyke-przyjmowania-uchodzcow-w-niemczech
3) Za negatywne wpisy w internecie o uchodźcach grożą kary:
https://ndie.pl/za-podburzanie-przeciw-imigrantom-5-tys-euro-grzywny-lub-120-dni-aresztu/
Nie oszczędzają nawet starszych ludzi. 62-letnia kobieta za udostępnienie postu nieprzychylnego imigrantom dostała 1350euro grzywny:
https://www.breitbart.com/europe/2017/06/04/62-year-old-german-woman-fined-1000-euros-sharing-anti-migrant-joke-online/
4) Ceniony niemiecki prof. został zbanowany za wrzucone na FB wyniki badań nad wpływem islamu: https://onepeterfive.com/german-catholic-historian-blocked-by-facebook-for-his-comments-on-islam/
Czy naprawdę dziennikarze, którzy mogą stracić pracę lub ludzie mogący dostać grzywnę będą publikować reportaże zawierające nieprzychylne dla władz treści? 🙂
Dziękuję zarazem Panu za tak obszerną dyskusję 🙂 Cenię zawsze, gdy ktoś stara się wyprowadzić mnie z błędu (każdy wszakże popełnia błędy, więc nigdy nie wykluczam, że i mi się coś takiego może przytrafić), gdyż to poszerza horyzonty i może dać cenne wnioski. Mam nadzieję, że moje kontrprzykłady skłonią do własnych poszukiwań.
PS Co do podróży, to dodam, że najlepsze miasta na „city break” są właśnie w krajach islamskich. Mój nr 1 to Singapur (kraj muzułmański z półksiężycem na fladze), także religia państwowa nie ma znaczenia dla bezpieczeństwa, ale niepohamowane przyjmowanie ludzi bez weryfikacji (wyrzucali paszporty) jest właśnie tym, co piętnuję.
Nie wiem czy to ma znaczenie, ale jak pracowałem w Germanii dla dużej grupy konsultingowej (2 lata) na jednej stronie w umowie pracodawca wymagał od nas nieangażowania się w tematy uchodźców i całkowitej apolityczności.
Marku, czy mógłbyś się odnieść do tego artykułu:
xxx
Przykro mi Łukasz, artykuł odnosi się nijak do wpisu a do tego reklamuje obcy blog (zakładam, że nieświadomie i nie było to celowe działanie). Obce linki nie na temat nie będą już puszczane.
Wstawiłem nieświadomie, pomyślałem może że masz jakiś pogląd w tym temacie. Pozdrawiam
Jeśli ktoś szuka opcji dla niewielkich zasobów pieniężnych, to po wycofaniu się DB/Santander z zakładania kolejnych rachunków w programie oszczędnościowym 500+, pozostał jeszcze Nest Bank z „Nest rodzinne oszczędności”. Wpłacając co miesiąc 600 zł, można wyciągnąć minimum 5,7% rocznie (oprocentowanie nominalne to tylko 1,2%, ale bank dorzuca od siebie w bonusie corocznie kwoty, które zwiększają odsetki).
Poza tym jeszcze Millennium ma ofertę dla beneficjentów 500+, gdzie dają konto na 2,7% (przy spełnieniu jakichś tam warunków żonglowania gotówką) i dorzucą 100 zł bonusu, ale od tego to te obligacje wypadają rzeczywiście lepiej.
Tylko nie osłaniają inflacji jakby podskoczyła np. o 10% 🙂 To właśnie osłona antyinflacyjna jest tutaj przy Obligacjach najcenniejsza. Inaczej nie byłyby warte uwagi.
Marku te 10% to taki strzał czy prognoza? 😉
To tylko losowy przykład 🙂
Chyba niektórzy żyją w równoległych światach. Kolega przeoczył, że pracodawcy chwalą może ten 1% który poszedł pracować.
https://www.money.pl/gospodarka/niemcy-szukaja-poltora-miliona-pracownikow-w-polsce-tez-brak-chetnych-do-pracy-6360728021870721a.html
Takiej liczby miejsc pracy bez pracowników u naszego zachodniego sąsiada nie było w historii. Miliony imigrantów nie wypełniły dziury na rynku pracy.
Najwyraźniej imigracja z krajów Afryki i Azji to jednak nie to samo co z Ukrainy i Białorusi. A być może inne przepisy o zasiłkach i kwoty zasiłków powodują inne zachowania przyjeżdżających? Tak czy inaczej wolnych miejsc pracy zamiast ubywać, to bardzo szybko przybywa. A gospodarka Niemiec od dwóch kwartałów wpadła w stagnację.
Polska też ma problem z imigrantami. O tym nie zapominajcie. Od dekady krążą legendy o silnej mafii czeczeńskiej a dopiero teraz wpadł jakiś pionek
https://www.tvp.info/43035419/mamed-chalidow-zatrzymany-przez-antyterrorystow
Jej, tak się namęczyłem przy wpisie o obligacjach, a największe reakcje dostała drobna wzmianka o szparagach podana jako ciekawostka 🙂
Marku, no bo anegdotki są najciekawsze 😀 ja mam taką, że jak mój brat pojechał do UK 20. lat temu zbierać brokuły, to wrócił zaskoczony, że poza nieprawdopodobnie ogromną ilością środków chemicznych, którymi te brokuły były „wzbogacane”, to jeszcze do każdego jednego takiego warzywka wstrzykiwali wielką strzykawę jakiegoś zielonego płynu 😉 a obligacje faktycznie wyglądają przyzwoicie 😀
Ja z kolei znam osoby co odparzyły sobie ręce przy zbiorach jabłek, pryskały truskawki silnym środkiem zapachowym, by aromat kusił klientów czy trafiły do obozu pracy we Włoszech 🙂
Choćby nie wiem jak producenci się przekrzykiwali, to ja omijam szerokim łukiem sklepowe płody rolne, które jestem w stanie uzyskać ze swojego pola. Wtedy mam 100% pewności, że warzywa i owoce są bez pestycydów, herbicydów i innych kancerogennych wynalazków.
Ja obligacje kiedyś kupię. Dziś jednak S-ki na ropie 4 loty @60,02. SL@60,98
Gdzie masz target point?
Cenzura w niemcach działa na zasadzie strachu. Nie możesz źle pisać o nachodźcach bo walą ci wtedy grzywnę. Dlatego nikt tam źle o nich nie pisze.
Natomiast wbrew pozorom znam pracowitych migrantów. Mieszkam w Bonn 15 lat i kieruję dużą firmą. Mamy na produkcji 3000 osób z czego najlepsi to Turcy i Chińczycy. Przychodzą punktualnie, nie obijają się w robocie, nie mam zastrzeżeń.
Moje obserwacje dotyczace obecnej dyskusji.
1) Panie Marku. W obecnych czasach wiekszosc zaradnych ludzi podrozuje do wielu miejsc i krajow. Tutaj trzeba zadac pytanie ile lat zylem w ilu krajach. Jest cos takiego jak mentalnosc – np. polska mentalnosc. Dopiero po latach sie zauwaza jaka mamy mentalnosc – jaka inni maja mentalnosc. Mentalnosc to troche klapka na oczy. I nie wazne czy to polska, rosyjska, niemiecka czy amerkanska mentalnosc.
2) Zawsze w jakiejs formie propaganda byla i bedzie. Ludowi trzeba chleba i igrzysk. Niemcow sie manipuluje pod wojne, milosierdzie. Polakow przez laczenie sie razem przeciw wrogom, najazdowi emigrantow, itp. Np. w niemieckie prasie finansowej sa poruszane problem sprowadzenia 1 mln niewykwalikowanych pracownikow, koszty itp.
3) Wolnosc wyznania to jedno. Jednak religia to czesto system polityczny a nie wierzenia. Jest zbior praw ktore trzeba przestrzegac. Jezeli te prawa nie sa zgodne z prawem panujacy w danym kraju – takie zachowania powinny byc zwalczane. Bo wszyscy powinni byc rowni wobec prawa. Czesto tak nie jest w imie zle interpretowanej tolerancji religijnej.
4) Tolerancja ma swoje granice. W EU jest to kompletnie pomieszane – jest to kolejne narzedzie polityczne. Panuje wlasciwie coraz wiekszy haos. Oczywiscie oslabienie EU jest na reke i Rosji i China i US. Cala spwrawa z uchodzcami naprawde namieszala i ida istotne zmiany.
5) Ludzie za zludne poczucie bezpieczenstwa oddadza wolnosc.
6) Wyglada na to ze niemcy ida w kierunku Chin/Rosji. A Polska w kieruku US. Uklad sil sie zmienia. Dla traderow jest wazne pytanie – co z wiszacymi taryfami US na niemieckie auta. Auta to 25% niemieckie gospodarki. Polska jest gospodarka zalezna czy chcemy czy nie.
7) Za duze rosdawnictwo spoleczne prowadzi do inflacji. W Polsce juz zywnosc drozeje. Kazdy powinnien sobie liczyc inflacje dla siebie na podstawie produktow ktore kupuje.
Dzięki! Fajne spostrzeżenia!
Jedynie co do (7):
„Za duze rosdawnictwo spoleczne prowadzi do inflacji. W Polsce juz zywnosc drożeje.”,
to generalnie trzeba filtrować „szum”, bo też zauważyłem taką narrację w większości mediów nie przepadających za władzą.
Ale na szczęście w tych samych mediach, podają też informacje, które pozwalają połączyć układankę i samemu odkryć dlaczego żywność drożeje:
https://tech.wp.pl/majowka-ciepla-ale-na-polach-dramat-rolnicy-sa-pewni-ceny-zywnosci-wzrosna-6373809561544321a
https://fakty.interia.pl/polska/news-susza-w-polsce-rolnicy-to-katastrofalna-sytuacja,nId,3065958
https://www.rmf24.pl/ekonomia/news-rolnicy-o-suszy-pszenica-schnie-na-pniu-kukurydza-zwinieta-w,nId,3065928
https://dziendobry.tvn.pl/a/susza-w-polsce-woda-bedzie-cenniejsza-od-ropy-naftowej
Także trzeba być czujnym, zwłaszcza, że idą wybory i władcy marionetek będą się czuli jak ryby w wodzie 🙂
Natomiast co do końcówki (7):
” Kazdy powinnien sobie liczyc inflacje dla siebie na podstawie produktow ktore kupuje.” to pełna zgoda 🙂
Marku
Jesteś niekonsekwentny. Skoro Polacy nie chcą za marne grosze zbierać szparagów w Niemczech to nie chcą też pracować za niskie stawki w Polsce.
Koszty pracy rosną to i finalne ceny rosną. Np truskawki w tym roku droższe były wyraźnie.
Zatem susza tak ale „bogacenie” się społeczeństwa m.in. poprzez co miesięczny zastrzyk z 500+ jakiś wpływ na inflację musi mieć.
Do Max Inito: bardzo sensowne i zwięzłe podsumowanie.
Pozdrawiam
Hej Paweł,
być może zostałem źle zrozumiany. Chodziło mi o to, że za obecny wzrost cen żywności wg narracji wielu mediów odpowiada 500+, a to bzdura, gdyż głównym czynnikiem jest niedobór podaży spowodowany suszą.
Tak samo wiele mediów trąbiło, że wzrost cen masła to wynik rozdawnictwa rządu i ceny rosną, bo trzeba mieć na wypłatę 500+, a to była ściema lub raczej celowe programowanie grupy docelowej.
O maśle było głośno w całej Europie:
https://www.theguardian.com/uk-news/2017/jul/07/butter-price-all-time-high-dairy-production-curdles
https://www.welt.de/wirtschaft/article165382260/Butter-ist-in-Deutschland-so-teuer-wie-nie-zuvor.html
http://www.lefigaro.fr/conso/2017/06/13/20010-20170613ARTFIG00129-la-hausse-du-prix-du-beurre-pourrait-entrainer-celle-du-prix-des-viennoiseries.php
Także 500+ ma znikomy wpływ na ceny żywności 🙂
Natomiast inflacja, jako taka jest czymś oczywistym i eksploduje w przyszłym roku w wyniku podwyżek cen prądu, które są powodem zaniedbań poprzedniej ekipy, gdyż elektrownia atomowa miała zostać ukończona właśnie w 2019, ale nie powstała i za nasze węglówki emitujące CO2 musimy słono płacić.
Elektrowni jądrowej nie ma, a pieniądze od 2009 się rozchodziły:
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Atomowe-zarobki-w-nieistniejacej-elektrowni-3351336.html
https://wpolityce.pl/polityka/260400-koledzy-z-platformy-dobrze-sie-bawia-budowa-elektrowni-atomowej-w-polsce
Reasumując, wpływ 500+ na inflację jest marginalny w stosunku do innych czynników.
Natomiast co do rozdawnictwa, to we wpisie jasno to ująłem: „Jeśli płacicie ludziom za to, że nie pracują, a każecie im płacić podatki gdy pracują, nie dziwcie się, że macie bezrobocie.”
Pozdrawiam
Marek