Nie ma dymu bez ognia?

Posted by Marek | Posted in ciekawostki | Posted on 31-10-2022 11:24 am

7

Dziś o poranku smog przycisnął w wielu miejscach, w tym w Warszawie, gdzie było 143% normy.

Przyczyn jest wiele bo to problem złożony, tak jak i przy inflacji, ale Read the rest of this entry »

Rzeki

Posted by Marek | Posted in ciekawostki | Posted on 25-08-2022 7:57 pm

7

Wakacje powoli dobiegają końca. Ja już wczoraj wróciłem z wojaży, by zająć się ogrodem i dopiąć kolejne kwestie z książkami, a także powoli nadrabiam zaległości mailowe. Czasem też dostaję pytania o Odrę. Cóż mogę rzec, o rzeki sami możemy zadbać nie dokładając soli od siebie.

Jak są upały to prawie każdy kto ma taką możliwość, korzysta z ogrodowego basenu. Czy to najprostszych dmuchanych, czy to kopanych, kosztujących sporo nerwów wobec ciągłego przekładania terminów ekip od budowy basenów, które najbliższe wolne terminy mają „hen daleko, bo każdy chce mieć basen”. Największa wściekłość jest jak wykopią trochę i obiecują, że już niebawem dokończą, a potem nie przychodzą, wtedy zamiast ogrodu jest „plac budowy”.

Potem jak już ekipy sobie pójdą i poprawi się wszystko co fachowcy zrobili na „szybko”, trzeba ogarnąć, by to się jakoś prezentowało.

Na koniec jeszcze ze względów sanitarnych trzeba wodę regularnie odkażać sypiąc worki chlorku sodu. Kto nie spał w szkole, wie, że chlorek sodu – NaCl to nic innego jak sól kuchenna. Prócz tego, że elektrolizer dezynfekuje nam wodę, to w słonej wodzie możemy łatwiej pływać z dziećmi i poczuć się jak nad morzem.

Cisza, spokój, można pracować nad kolejnymi książkami, choć jak są dzieci to trzeba za nimi biegać, by się nie potopiły i z pisania nic nie wychodzi.

No a po sezonie, trzeba coś zrobić z wodą. I tu przechodzimy to meritum. Spuszczenie słonej wody cichaczem do rowu melioracyjnego czy kanalizacji deszczowej sprawia, że słona woda trafi docelowo do rzek czy jezior. Pomnóżmy to przez miliony ogrodowych basenów w naszym kraju i mamy problem.

Za sąsiada nie odpowiadamy, ale sami metodą małych kroków możemy dawać przykład. Pamiętajcie, że po sezonie słona woda powinna trafić albo do toalety – jeśli mamy podpiętą miejską kanalizację (pompa do basenu, a końcówka węża do muszli – zabezpieczona taśmą zbrojoną i niech przez noc pompuje) albo dzwonimy do wodociągów i zamawiamy usługi wypompowania basenu. To koszt paruset złotych, co przy ogólnych wydatkach na konserwację basenu jest marginalny, więc zamiast spuszczać słone wody basenowe do dorzecza Odry czy Wisły, ruszmy głową. Kto nie wierzy w szkodliwość słonej wody, może ewentualnie podlać nią swój trawnik i dokonać oceny organoleptycznej takiego zabiegu. 🙂

Dywersyfikacja i parę ciekawostek

Posted by Marek | Posted in ciekawostki | Posted on 03-08-2022 6:21 pm

8

Dziś dodając komentarz do wczorajszego wpisu, napisałem – trochę być może nie do końca udanie – że zarabiając dużo najczęściej robi się to przez cięższą/dłuższą/mądrzejszą/efektywniejszą pracę (wyłączając oczywiście sytuacje związane z nepotyzmem i inne patologie) i wraz z coraz wyższymi zarobkami jesteśmy za to karani wyższymi podatkami. 🙂

Po przemyśleniu sprawy, stwierdziłem, że w sumie trzeba robić swoje i się tym nie przejmować. Oczywiście na giełdzie mamy tylko podatek Belki, ale wchodząc mocniej w świat literacki już tak to nie działa i daniny się mnożą. Czy to powód do rzucenia tego co się lubi? Bynajmniej!

Pomimo wysokich danin, liczę na pobicie w tym roku kolejnych rekordów sprzedaży, a w kolejce do zrobienia mam jakieś 6 książek, z czego może kilka będzie miało premierę w tym roku. Piszę z pasji dla swoich pociech, dlatego idzie to bardzo przyjemnie.

Na dniach zakończą się prace nad bajką o podwodnym świecie. Będzie to bajka z grubymi stronicami i tym razem w formie rymowanki. Choć w rymach raczkuję i pewnie niejeden anonimowy ekspert mnie wyśmieje, to kolejny krok w czymś nowym został zrobiony. 🙂 Oto jedna z ilustracji. 🙂

Za jakiś miesiąc będzie gotowa bajka rymowanka o lesie, jego piętrach i mieszkańcach. Uwielbiam przyrodę, nie bez kozery po wybudowaniu domu zapadła decyzja o posadzeniu kilkudziesięciu drzew, by było bardziej zielono, w harmonii z naturą, więc temat lasu jest nam bliski. Tutaj też będzie rymowanka.

Wiem, wiem, pierwsze trzy linijki to dwunastozgłoskowiec, a w ostatniej jest trzynastozgłoskowiec – nie od razu Rzym zbudowano. Kto nigdy nie zgubił zgłoski, niech pierwszy rzuci we mnie pomidorem. 😉

Uwielbiamy z dziećmi dinozaury, więc co będzie dalej? Na jesień jak się uda, to powstanie taka bajka:

Ilustracje są już prawie gotowe (czekam na wyklejki), tekst roboczy muszę ulepszyć i będzie do druku. 🙂

Książkę wystarczy napisać raz, a tantiemy płyną i będą z nich mogły korzystać kolejne pokolenia, bo autorskie prawa majątkowe wygasają dopiero 70 lat po śmierci autora. Fajna przygoda i do tego dywersyfikacja na kilka pokoleń do przodu. Praprapraprawnuki nie będą pewnie mnie kojarzyć, a na lizaki będzie. 🙂

Każdy kto dywersyfikuje branże w których działa, zawsze będzie odporny na zawieruchy, bo jak jedna branża będzie w kryzysie (np. jak zamkną giełdy), to zawsze pozostają inne. Tak samo na polu inwestycyjnym, dywersyfikuje się miejsca alokacji aktywów, bo trzymanie wszystkich jajek w jednym koszyku kończy się katastrofalnie przy pierwszym potknięciu.

W kolejnym wpisie, jak już pewnie wrócę z kolejnego wyjazdu, postaram się podsumować kroki, które sam podjąłem dla kapitału, by miał ochronę przed inflacją, gdy przejdę na emeryturę.

Na koniec, mamy półmetek wakacji, więc jak ktoś poszukuje fajnej aktywności z dzieckiem, to polecam bajkę o Koronie Gór Polski i zbieranie pieczątek. Moje pociechy to uwielbiają. 🙂

PS Bajki można zakupić np. tu (link).

XXXV „obiad czwartkowy” już za nami

Posted by Marek | Posted in ciekawostki | Posted on 18-07-2022 9:05 pm

6

Jak ten czas szybko leci, już po raz trzydziesty piąty spotkaliśmy się w gronie Absolwentów, by analizować dokonane zagrania i debatować na temat rynków finansowych.

Jak jeszcze mieszkałem z stolicy to w czwartki chodziliśmy na kotlety z ananasem, po których analizowaliśmy zagrania, stąd nazwa naszych spotkań, choć tym razem spotkaliśmy się w niedzielę. 🙂

Sezon wakacyjny trwa w najlepsze, także wyjątkowo musiałem przymknąć oko, że nie wszyscy przynieśli dzienniki z zagraniami, ale następnym razem taryfy ulgowej już nie będzie. 😉 Przeglądaliśmy też perełki na najbliższy czas (tutaj brawa dla Mariusza, który wyłapał idealnie na co ja też poluję) i rozważaliśmy kierunki giełd czy dolara.

Dziękuję też Łukaszowi za słodki prezent, gdyż przyjeżdżając na spotkanie z Podlasia, przywiózł mi w podarku słoik miodu. 🙂

Fajnie było się spotkać, nie mogę się już doczekać kolejnego razu! Dzięki wszystkim za przybycie. 🙂

Fragment II tomu

Posted by Marek | Posted in ciekawostki | Posted on 14-07-2022 9:45 am

12

Sezon wakacyjny w pełni, także dziś podzielę się roboczym fragmentem II tomu przygód Andrew Fresheta. 🙂

– – –

Taksówka dowiozła Fresheta na długo przed czasem. Korki były o wiele mniejsze niż pokazywała to jego aplikacja w telefonie. Wszedł do biurowca, wpisał się na recepcji i otrzymawszy identyfikator udał się na dziesiąte piętro, gdzie miała się odbyć debata. Nie skorzystał z windy, tylko powolnym krokiem wchodził po schodach. Po pierwsze, by się odstresować, a po drugie, miał jeszcze dwa kwadranse w zapasie.

Dziesiąte piętro, w porównaniu z reprezentacyjnym parterem, wyglądało jakby od lat czekało na remont. Gdzieniegdzie kruszył się tynk, a wydeptana wykładzina, gdyby tylko potrafiła mówić, wołałaby o ratunek. Jak na dużą i dochodową stację telewizyjną za bardzo oszczędzano. W głównym holu stały trzy spore, podniszczone kanapy i małe stoliki kawowe. Andrew postanowił zająć jedną z nich, ale najpierw skorzystał z automatu stojącego naprzeciwko wind, mającego w swojej ofercie napoje i przekąski. Kupił butelkę wody i czekoladowego batona, którego od razu postanowił zjeść.

Kanapa, pomimo wyglądu sugerującego konieczność jej wymiany, okazała się całkiem wygodna. Gdyby jeszcze tak nie skrzypiała przy każdym ruchu, zapewniałaby idealne miejsce na relaks przed nagraniami.

W pewnym momencie na dziesiątym piętrze zatrzymała się winda, wydając przy tym odgłosy, może nie takie jakby w każdej chwili miała runąć, ale takie, które sugerowały, że kolejny przegląd techniczny powinien odesłać ją do gruntownego remontu. Potwierdziły to dodatkowo chyboczące się w trakcie otwierania i skrzypiące drzwi. Z owego solidnie już wyeksploatowanego urządzenia wysiadło dwóch elegancko ubranych, szczupłych mężczyzn w średnim wieku. Andrew skinął lekko głową na przywitanie, ale zignorowali go i siedli w przeciwległym kącie kontynuując swoją rozmowę.

– Naprawdę nie mam pojęcia dlaczego te akcje tak mocno rosną – rzucił wyższy i przejechał ręką po swoich przetrzebionych, rudych włosach.

– Zaraz ci wytłumaczę – dodał drugi ochoczo, poprawiając okulary.

– Rohan, wytłumaczyć to i ja potrafię. Wszystko można wytłumaczyć po fakcie. Wolałbym jednak wiedzieć z wyprzedzeniem dlaczego tak się dzieje, bo miesiąc temu wszystko sprzedałem.

– Znam ten ból.

– Gdybym nie sprzedał, zarobiłbym teraz krocie i rzucił etat.

– No wiem, wiem – odrzekł sapiąc i kiwając głową. Pot spływał mu z czoła, więc zdjął marynarkę i poluzował krawat. – Za ciepło tu. Mogliby klimę włączyć – dodał.

– Widziałem tam coś do picia.

Mężczyźni wstali z kanapy i podeszli do maszyny. Chwilę postali, po czym, ku zdumieniu Fresheta wrócili z pustymi rękami.

– Co za złodziejstwo. Dolar więcej niż normalnie.

– Szukają jeleni. Przetrzymamy jakoś.

Andrew uśmiechnął się lekko i jednym haustem opróżnił pozostałą zawartość butelki.

„Wolę być jeleniem, niż wysuszonym kaktusem” – pomyślał, po czym zlokalizował kosz na śmieci, przyjrzał mu się uważnie, obliczył w głowie trajektorię i nie ruszając się z kanapy rzucił butelką. Trafił idealnie. Mężczyźni spojrzeli na niego kątem oka, unieśli brew jakby chcieli zakomunikować między sobą, że tam siedzi modelowy przykład jelenia, ale nie przerywali rozmowy i udawali, że nie zwracają na niego uwagi.

– Masz tu ulotkę do tej wypożyczalni, o której ci mówiłem. Będziesz miał z nią dziesięć procent zniżki. Drogo, ale warto. Zabierasz sportową furę na dwie godziny, objeżdżasz fajne miejsca w okolicy, robisz masę zdjęć, szybko przebierasz ciuchy i robisz kolejne. Tylko odpal stoper, bo dopłaty są słone jak się spóźnisz.

– Sam nie wiem.

– Rohan, nie wygłupiaj się. Bierzesz auto, nagrywasz filmik, zmieniasz koszulę, marynarkę, nagrywasz kolejny w innym miejscu. Znowu się przebierasz i strzelasz fotki do oporu. Jedna taka sesja i masz zdjęć na cały rok. Co tydzień publikujesz filmik lub zdjęcie. Ludzi to przyciąga. Widzą auto bez dachu i wyłączają bezpieczniki. Jesteś dla nich ekspertem w ferrari i reszta nie ma znaczenia. Sprzedasz im wszystko, nawet piasek na pustyni i kostki lodu na Antarktydzie.

Rozmówca roześmiał się szyderczo i poprawił okulary.

– I to działa?

– W miesiąc przybyło mi sto tysięcy obserwujących, a sprzedaż konsultacji i analiz wzrosła mi dziesięciokrotnie. Mówię ci, ludzie chętniej słuchają rad kogoś, kogo widzą w ferrari. Nawet jakbyś gadał głupoty.

– Serio?

– Jak gadasz używaj najtrudniejszych słów. Odmieniaj na wszelakie sposoby cały żargon z rachunkowości. Im mniej rozumieją, tym bardziej myślą, że się na tym znasz. To sprawdzona sztuczka.

Freshet z jednej strony był lekko rozbawiony ich dyskusją, ale z drugiej czuł autentyczną odrazę do takich ludzi. Byli to zwykli kłamcy żerujący na naiwności innych osób. Niczym się dla niego nie różnili od kogoś, kto przykleiłby do wszystkich parkometrów na ulicy kartkę informującą o awarii urządzenia, po czym ubrał się w kamizelkę odblaskową i pobierał pieniądze od niczego nieświadomych kierowców.

Z korytarza dobiegły odgłosy rozmów, aż oczom Fresheta ukazała grupa ludzi kierujących się do windy. Za nimi szła elegancko ubrana kobieta w krótko obciętych blond włosach, która podniosła rękę i donośnym głosem zawołała:

– Smith, Freshet i Crawford, proszę za mną!

Andrew poczuł duży dyskomfort, gdy pozerzy z korytarza usiedli razem z nim w studiu jako eksperci. Zastanawiał się nawet czy w ramach protestu nie opuścić studia, ale wszystko potoczyło się tak błyskawicznie, że ostatecznie pozostał.

Technik przypiął im do marynarek niewielkie mikrofony, po czym prowadząca program poinformowała ich, że mają zrobić głęboki wdech, bo właśnie wchodzą na żywo.

– Dzień dobry państwu. Dzisiaj są z nami Mat Crawford, analityk giełdowy, posiadacz dwudziestu certyfikatów potwierdzających jego kompetencje.

– Dwudziestu dwóch – wtrącił Crawford unosząc palec wskazujący z lekkim uśmiechem.

Prowadząca zignorowała jego uwagę, kontynuując:

– Rohan Smith. – Mężczyzna ukłonił się nisko. – Doradca finansowy i mentor, uczący ludzi jak osiągać bogactwo oraz Andrew Freshet, który rozgryzł największą aferę ostatnich lat. Na początek mam naprawdę proste pytanie. Jak długo Wall Street będzie jeszcze rosnąć?

Pierwszy do odpowiedzi ruszył Crawford.

– Przede wszystkim trzeba pamiętać, że nie ma silniejszych rynków od Wall Street. Amerykańska gospodarka składa się z największych championów, które są notowane na nowojorskiej giełdzie. W dłuższym okresie giełda na Wall Street może tylko i wyłącznie rosnąć. Wystarczy popatrzeć na historyczne notowania. Każdy krach trwał krótko. Wzrosty trwają zdecydowanie dłużej. Tracą jedynie osoby, które nie rozumieją istoty inwestowania. Trzeba trzymać zakupione akcje i nie poddawać się sezonowym panikom. Jak nie sprzedasz w panice, to nie stracisz. Strategia kup i trzymaj jest najlepszą rzeczą jaką można było kiedykolwiek wymyślić. Przy każdej wypłacie wynagrodzenia, trzeba wyodrębniać stałą kwotę i kupować za nią akcje. Regularne inwestowanie sprawi, że po kilkudziesięciu latach emerytura na słonecznej Florydzie będzie pewna. Najlepiej jest mieć jak najwięcej akcji spółek z sektora nowoczesnych technologii, a jedyne o co będziemy musieli się martwić to wyłącznie to, na co wydać zarobione pieniądze.

„Co to za bzdury” – pomyślał Freshet i wtrącił się do monologu Mata.

– To bardzo ryzykowna strategia. Lepiej reagować dynamicznie. Środki lepiej alokować w trakcie fazy kulminacji paniki. Kupując w okolicy dołka mamy najlepsze ceny…

– Nie, nie, nie – przerwał mu Crawford, gestykulując jednocześnie rękami. – To co opowiada pan Freshet, to jest totalna utopia. Tylko systematyczne inwestowanie stałej sumy ze swoich dochodów, najwięcej oczywiście w spółki technologiczne, gwarantuje sukces.

Prowadząca debatę starała się zachować kamienną twarz, ale jej oczy zdradzały, że jest zachwycona obrotem spraw. Lekkie spięcia zawsze przyciągały widzów, a tu udało się je wykonać już na samym początku.

Andrew wziął głęboki wdech i powolny wydech. Nienawidził jak ktoś upiera się przy swoim braku racji.

– Pozwolę się z tym nie zgodzić. Szczególnie ryzykowne jest inwestowanie w sektor nowych technologii. Panuje na nim olbrzymia konkurencja, nasze firmy muszą rywalizować z potencjałem naukowym Unii Europejskiej, a także z krajami azjatyckimi takimi jak Chiny czy Japonia. To co dziś uważamy za nowość i szczyt technologii, za jakiś czas będzie już przestarzałe. Jeśli ktoś zakupiłby dwadzieścia lat temu kilkanaście kartonów najnowszych wówczas telefonów komórkowych, teraz mógłby odzyskać jedynie niewielką część wyłożonej sumy. Jeśli ktoś kupiłby dzieła sztuki lub dobrze zlokalizowane nieruchomości, byłby dziś dużo bardziej majętny. Firmy tworzące nowe technologie muszą nieustannie wymyślać coś nowego. Chwila nieuwagi może był początkiem końca. Wystarczy wspomnieć przykład fińskiej Nokii, niegdyś lidera rynku telefonów komórkowych. Nie zorientowali się, że konkurencja zaczyna ich doganiać i ponieśli sromotną klęskę. Dlatego z dużą dozą ostrożności należy traktować biznesy, które są oparte na chwilowej modzie. Modzie, która szybko może przeminąć. Na dłuższą metę warto zwrócić uwagę na ponadczasowe biznesy.

– Andrew, nie wiesz co mówisz. Może znasz się na spółkach wydobywczych i Botaroy Bauxite Haven rozpracowałeś perfekcyjnie, ale uwierz mi, w nowych technologiach to ja jestem ekspertem. Mam certyfikaty, które to potwierdzają.

Freshet nie miał już złudzeń, że ów skąpiący na butelkę wody mężczyzna ma znikome pojęcie o skutecznym inwestowaniu i bazuje głównie kreowaniu się na eksperta poprzez chwalenie się dyplomami, otrzymanymi zapewne za sam udział w jakimś kursie.

– – –

PS Drugi tom możliwe, że zostanie ukończony w tym roku. Pierwszy tom dostępny jest tu (link). Darmowy audiobook pierwszego rozdziału jest tu (link).

XXXIV „obiad czwartkowy” już za nami.

Posted by Marek | Posted in ciekawostki | Posted on 10-07-2022 8:04 pm

2

Przyjazd do Katowic to była także okazja, by spotkać się z Absolwentami w ramach kolejnego „obiadu czwartkowego”, czyli naszych cyklicznych spotkań dla posiadaczy wędek, by móc wspólnie debatować na temat rynków finansowych. W doborowym czas płynie wręcz błyskawicznie, więc zasiedzieliśmy do wieczora (choć część ekipy musiała niestety wyjść wcześniej), przez co na kolejny dzień zaspałem, bo wstałem dopiero po siódmej, ale trudno się mówi.

Dostałem też fantastyczne prezenty, w tym książkę z rysunkiem i dedykacją od autora. 🙂

Będzie co czytać. 🙂 Dziękuję.

Omówiliśmy oczywiście na jaki sektor trzeba zwrócić szczególną uwagę, także wędki w ruch! 🙂 Już nie mogę się doczekać kolejnego spotkania. 🙂

Cały czas intensywnie! :-)

Posted by Marek | Posted in ciekawostki | Posted on 30-05-2022 5:12 pm

6

U mnie cały czas coś się dzieje, także decyzja o odstawieniu giełdy do końca czerwca była ze wszech miar słuszna. Pochwaliłem też dziś Absolwentów działających na naszej grupie dyskusyjnej, gdyż przez ostatnie tygodnie wyłapali co nieco walorów, więc teraz mogą spijać śmietankę z zakupów w okolicy dołka.

I to mnie raduje, czuję dumę, że wędki nie obrosły kurzem. Zero zazdrości, sama duma. Nie zagrałem, nie zarobiłem, mnie to nie przeszkadza, bo pieniądze nie są nigdy celem samym w sobie. Co zatem porabiałem? Coś fajnego. 🙂

🙂

🙂

🙂

🙂

Dawno się tak nie wybawiłem. 🙂 Giełda jest dla nas, a nie my dla niej.

Miłego popołudnia!

Pytania po spadkach za oceanem. S&P500 -4.04%

Posted by Marek | Posted in ciekawostki | Posted on 19-05-2022 11:59 am

8

Wczorajszy wieczór to istna lawina maili od Czytelników, gdzie czuć było przerażenie spadkami o ponad 4%, nierzadko z pytaniami czy to już koniec z naszą giełdą, bo skoro Wall Street na takim minusie to ile nasza runie na otwarciu. I różne typowania, nawet dwucyfrowe. Kto ma taki mętlik niech zerknie na karty powieści „Wiele do stracenia„, gdzie główny bohater musiał reagować na spadające kursy.

Ja, tak jak też pisałem w poprzednich wpisach, robię odpoczynek od giełdy, który potrwa jeszcze co najmniej miesiąc i w tym czasie nie zamierzam sobie zaprzątać głowy wykresami.

Jutro mam premierę najnowszej bajki, także wszelkie siły są tam skierowane. Jak będzie wyglądała premiera? Zobaczymy. Ubiegłoroczne świętowanie bajki o zamkach wyglądało następująco.

Był ogień:

Były tańce:

Był Minionek:

A jutro premierę ma książka, którą można przedpremierowo zakupić tu: link.

Propagowanie zdrowego trybu życia, ciekawostki związane z danymi szczytami i miejsce na gromadzenie postępów. 🙂

Także pozostaję poza giełdą minimum jeszcze jakiś miesiąc, a kto poszukuje prezentu na Dzień Dziecka, to książki zawsze są ciekawą opcją. 🙂 Moje książki można znaleźć m.in. tu: Motyle Książkowe.

Miłego dnia!

Inwestor po godzinach, czyli przecieki z premiery i kolejne plany

Posted by Marek | Posted in ciekawostki | Posted on 12-05-2022 10:33 am

11

Ostatni czas to intensywne przygotowania, dlatego też od wielu tygodni jestem poza rynkiem, do premiery bajki o emocjach, koordynacja kilku kolejnych projektów i ogrom pracy. Jednak jeśli coś robić, to robić to na najwyższym poziomie, więc wszystko musiało być dopięte na ostatni guzik. Najnowsza bajka jest już w sprzedaży od allegro po Empik.com.

Pisanie dla dzieci to wielka misja, bo przyszłość zależy od kondycji intelektualnej następnych pokoleń, wiec staram się tworzyć książki, które prócz frajdy, przemycają także wiedzę, gdyż im szersze horyzonty będą posiadać nasze pociechy, tym łatwiej im będzie w życiu obronić się przed zakusami demagogów. Jak mawiał Tukidydes: „demagog prowadzi lud, schlebiając jego próżności”, więc im bardziej postawimy na rozwój intelektu, tym silniejszą utworzymy tarczę. 🙂

Oficjalna premiera była dwa dni temu i tak się bawiliśmy. 🙂

Była okazja na złapanie dedykacji z autografem. 🙂

Można było też posłuchać o zawodzie pisarza:

czy spędzić parę chwil w bańce mydlanej:

Dzieci były zachwycone, co naładowało mnie ogromem pozytywnej energii. Cieszę się, że zaryzykowałem i parę lat temu postanowiłem wypłynąć na pisarskie wody. Ta przygoda jest fantastyczna! 🙂

PS Za jakiś czas planuję rajd po bibliotekach. Wczoraj odhaczyłem już jedną. 😉

Najbliższe plany to województwo kujawsko-pomorskie. 🙂

Emocje. Kluczowe na giełdzie. Niezbędne w życiu.

Posted by Marek | Posted in ciekawostki | Posted on 20-04-2022 12:37 pm

2

O tym jak ważną rolę w giełdowym rzemiośle odgrywają emocje nie trzeba chyba przypominać, bo każdy kto w życiu już trochę transakcji zawarł, na pewno wie co się dzieje w głowie – zwłaszcza, gdy na szali stawia się środki przekraczające „osobisty psychologiczny próg bólu” bez jakichkolwiek kalkulacji matematycznych czy „gra jest warta świeczki”, co jest stosunkowo częstą przypadłością pośród osób rozpoczynających przygodę z inwestycjami. 🙂

Nie mniej niż na rynkach finansowych, emocje są kluczowe także w pierwszych latach rozwoju dziecka. Warto zatem rozmawiać od małego ze swoimi pociechami na temat emocji. A jak to robić, by ich nie zanudzić, tylko złapać więź, która zaprocentuje potem w kolejnych etapach (np. nastoletnim, kiedy rady rodziców pomogą ustrzec przez błędami wchodzenia w dorosłe życie, ale jeśli wcześniej rodzice nie złapali z dzieckiem więzi, to nastolatek zamiast otrzymywania rad, będzie wolał ograniczać kontakt z rodzicami do otrzymywania pieniędzy)? Najlepiej takie więzi budować poprzez zabawę. 🙂

Ostatni gorący okres, to ciężka praca nad kolejną bajką, która jest już dostępna w przedsprzedaży w Empiku (z darmową dostawą do wybranego salonu).

Raduś, Strachuś, Smutasek, Złośniś, Wstydek, Zdziwuś i Wstrętek. Sympatyczne potworki, sportretowane na każdej stronie książeczki, w zabawny i przystępny sposób pomogą dziecku zidentyfikować i nazwać emocje.
To idealna lektura do wspólnego czytania (książka „kartonówka”, grube strony, sugerowany zakres wiekowy 1,5 – 5 lat).

Emocje kilkulatka dynamicznie się zmieniają. Żebyśmy my, dorośli, mogli zrozumieć dziecko i mu pomóc, musi ono umieć je nazywać. Pomoże mu w tym odnosząca się do codziennych sytuacji książka „Wojtuś i jego potworki. Emocje u dzieci. Marcelina Ziętek, mgr pedagogiki

Bajki sprzyjające rozwojowi dziecka idealnie sprawdzą się na prezent. 🙂

Dwie trójki, czyli XXXIII „obiad czwartkowy” już za nami. :)

Posted by Marek | Posted in ciekawostki | Posted on 04-04-2022 11:32 am

4

Przyjazd do Katowic to była także okazja, by spotkać się z Absolwentami w ramach kolejnego „obiadu czwartkowego”, czyli naszych cyklicznych spotkań dla posiadaczy wędek, by móc wspólnie oceniać zagrania, korygować błędy, zastanawiać się nad zbliżającymi się okazjami i dyskutować na rozmaite tematy.

Było zimno, za oknem padał śnieg, ale nieziemski uśmiech Hani, nie mniej jak omawiane przez nią niezwykle ciekawe wnioski i spostrzeżenia dotyczące bieżących czasów, a także okresu kiedy robiła doktorat z prawa, pozwalał nie przejmować się pogodą. 🙂

Napaść Rosji na Ukrainę zdominowała co nieco dyskusję, ale oczywiście nie mogło zabraknąć rozmów o giełdzie. 🙂

Dziękuję też za niesamowite prezenty dla siebie i ten dla dzieci. Przy najbliższej okazji zabieramy koniecznie ów prezent w trasę nad jezioro. 🙂

Potem po spotkaniu odczytałem jeszcze niezwykle wzruszający mail od Piotra dziękującego za spotkanie i mam nadzieję, że uda nam się jeszcze koniecznie nie raz spotkać.

Dzięki wielkie wszystkim za udział! 🙂

Dużo fluktuacji na giełdzie, dużo okazji :)

Posted by Marek | Posted in ciekawostki | Posted on 05-02-2022 5:33 pm

18

Niecałe dwa tygodnie temu pod koniec wpisu, gdzie był omawiany DAX, podałem wskazówkę dla osób posiadających wędkę, by odkurzyły narzędzia opisane w materiałach szkoleniowych za psychologią inwestowania. Na wysyp sygnałów nie trzeba było długo czekać, ale jak zawsze trzeba było odrzucić te gdzie ryzyko jest zbyt duże w stosunku do możliwych korzyści. Zgodnie z metodologią trzeba odsypać ziarna od plew i wybrać tylko te walory, gdzie wyliczenia na to pozwalają, bo chodzi o to, by wybierać najbardziej łakome kąski i przy jak najmniejszym ryzyku.

Najwięcej postów skupiło się wokół omawiania pewnego „setupu bankomatowego” dla czarnego złota, ale wiele innych wykresów też zostało wyłapanych. Rekordzistą w odnajdywaniu perełek został Michał, który wrzucił na naszą grupę dyskusyjną dla Absolwentów aż pięć walorów, które warto mieć na oku (w tym dwóch moich faworytów).

Jeśli już mowa o Michale, nadmienię, że zarazem wielokrotnym laureacie konkursów wymagających myślenia, których było trochę na blogu, to jest to człowiek wielu pasji. Korzystając z zamieszania jakie wywołała pandemia, zwiedził kawał świata, delektując się możliwością spędzenia czasu w nietuzinkowych miejscach, które tymczasowo są pozbawione tłumów. Warunki idealne do podróżowania. 🙂

Niedawno miał też okazję zdobyć zdobywać jeden ze szczytów zaliczanych do Korony Ziemi. Wielkie gratulacje Michał!

Chciałbym mu w tym miejscu podziękować za zabranie ze sobą na wyprawę okładki mojej bajki górskiej, której zadaniem jest aktywizacja do wspólnych górskich wędrówek, by dzieci od małego mogły kształtować swój charakter podczas osiągania kolejnych celów. 🙂 Niesamowita pamiątka. 😉

Dzięki Michał! Edit: I podziękowania dla Wojtka za zrobienie zdjęcia. 🙂

Nadzwyczajny rok, rekordowy pod wieloma względami.

Posted by Marek | Posted in ciekawostki | Posted on 29-12-2021 7:15 pm

15

Ten rok upłynął giełdowo głównie pod znakiem profitowania pozycji zajętych na ubiegłorocznych dołkach covidowych (o zakupach były w 2020 na blogu przecieki z naszej grupy mailingowej) i finansowo był to najlepszy rok w mojej osiemnastoletniej przygodzie z giełdą. Rekordowy rok daje rekordowe pole do popisu w działaniach dobroczynnych, gdyż już naście lat temu przyjąłem, że określony pułap procentowy moich dochodów przeznaczam na wsparcie innych.

Także było co robić, choć też mam świadomość, że takie okazje jak były w ub. roku trafiają się raz na dekadę i środki do działań charytatywnych będą już niższe. Jak wiedzą doskonale żeglarze, jak jest flauta to się nie popłynie, więc okres wiatru trzeba maksymalnie wykorzystywać. To tak jak na giełdzie, jak prześpi się okazje, a potem chce się grać na siłę bo „muszę kupić, tyle przecież urosło”, to wyniki będą z góry do przewidzenia.

W tym roku (dokładając do puli środków z giełdy jeszcze strumień z działalności literackiej) udało mi się wesprzeć rozmaite fundacje, zwierzęta w zoo czy akcję „Pociąg Marzeń” organizowaną przez Dziennik Zachodni, której celem był wyjazd dzieci z kilku śląskich Domów Dziecka nad morze. Mogły dzięki inicjatywie DZ na żywo zobaczyć Bałtyk. Do tego doszło wsparcie m.in. świetlic, kilkunastu Domów Dziecka z całej Polski, leczenia kilkunastu osób czy Paczki dla Bohatera.

Dodatkowo udało się też wesprzeć co nieco wydarzeń sportowych czy kulturalnych, w tym największy dziecięcy festiwal szachowy w Polsce. Kontynuowana była także akcja „Podaruj Uśmiech”.

Read the rest of this entry »

Parę refleksji

Posted by Marek | Posted in ciekawostki | Posted on 13-12-2021 6:35 pm

28

Długo nic nie pisałem, bo w sumie zrobiłem sobie dłuższy odpoczynek od wykresów, który pewnie potrwa jeszcze trochę, bo wypadałoby jeszcze na narty wyskoczyć zanim stoki zostaną oblężone, a poza tym dziś właśnie zakończyła się kwarantanna młodego, podczas której po odrobieniu lekcji szaleliśmy w domu na całego. Z przerwami oczywiście na strojenie choinki czy dekorację pierniczków. 🙂

Idealny odpoczynek po ostatniej premierze książki, do której przygotowania mocno mnie wymęczyły.

Nie ma drogi na skróty, było siedzenie do późnej nocy i wstawanie o wczesnych godzinnych porannych, by dopiąć wszystko na ostatni guzik.

Read the rest of this entry »