Dzisiejszy wpis chciałbym rozpocząć od podziękowania Adeptom, którzy w minioną sobotę zjawili się w Łodzi by poznać w pełnej gracji Technikę Ichimoku. Wiecie już co determinuje wyniki i potraficie odróżniać pseudoichi, które generuje straty od kompletnej metodologi. Teraz znacie ważne niuanse i wiecie po czym poznać solidne miejsca, gdzie prawdopodobieństwo konkretnego ruchu jest po naszej stronie.
Poznaliście też kolejną metodologię przesuwania SL, która pozwala jak najbardziej maksymalizować wypracowany zysk, w sytuacji zmiany trendu. Zatem raz jeszcze dzięki za przybycie i działajcie, by otrzymana wędka nie pokryła się kurzem 🙂
Chciałbym także wyróżnić swoich Uczniów, którzy pracowicie działali na Liście Absolwentów, a działo się sporo o czym świadczy aż 330 postów zamieszczonych w ubiegłym miesiącu.
Publiczną pochwałę otrzymują Krzysiek, za celne wyłapanie dużego ruchu wzrostowego na funcie brytyjskim i co ważne pozycja jest dalej w grze (co tym bardziej mnie cieszy jako nauczyciela, gdyż widzę, że moje słowa nie lecą na wiatr, gdyż jakiś czas temu, również na funcie brytyjskim, Krzysiek wyszedł zbyt wcześnie z zyskiem, łamiąc zasady ze szkolenia, na co zwróciłem mu na Liście Absolwentów uwagę i jak widać moje słowa nie poszły na marne), Remik za piękne wyłapanie osłabienia dolara kanadyjskiego, które jest do tej pory konsumowane oraz kolejny Krzysiek za zagranie akcyjne na TFO, które urosło już ponad 100% od momentu zakupu. Sto procent na akcjach tym bardziej cieszy, gdyż Krzysiek wraca do gry po dłuższej przerwie i było to zagranie na przełamanie pierwszych lodów. Czeka przed nim wiele pracy by przypomnieć sobie elementy, które zostały zapomniane, ale jest z nami na Liście Absolwentów i wie, gdzie szukać wiedzy. Jak to ujął:
Choć ja bym tutaj się z nim nie do końca zgodził, gdyż prawdziwy Skarb, Krzysiek ma u siebie w domu. Tym skarbem jest rodzina, o którą bardzo dobrze dba. Giełda to tylko pieniądze, których wartość jest jedynie umowna. Prawdziwa wartość jest w cieple ogniska domowego 🙂
W miniony weekend było także pewne dodatkowe wydarzenie. Specjalne wyróżnienie za całokształt ciężkiej pracy otrzymał Przemek. Przy okazji spotkania, omówiliśmy też większość jego transakcji i z dumą patrzyłem na zagrania typu zakup Ekoexportu po 13zł, wyłapany nową wędką niedługo po jego udziale w moim szkoleniu z Esencji spekulacji. Po przejrzeniu większości zagrań, określiliśmy też elementy, nad którymi trzeba jeszcze popracować, ale widząc dotychczasowy progres Przemka, jestem o niego spokojny. Wie co trzeba zoptymalizować, wie co trzeba wdrożyć, a że ciężkiej pracy się nie boi, ma przyszłość na giełdowym panteonie.
Za dotychczasową ciężką pracę na Liście Absolwentów Przemek otrzymał ode mnie unikatowy kalendarz giełdowy z nowojorskim bykiem, który pochodzi z bardzo limitowanej serii. Przemku jestem z Ciebie dumny!
Przy okazji dodam, że następnego dnia po szkoleniu była niesamowita okazja by nadrobić zaległości jako meloman. W Filharmonii Łódzkiej odbywało się warte uwagi wydarzenie. Bez wahania, wiedziałem, że po prostu trzeba się tam koniecznie wybrać i udało się.
Było warto się tam udać. Po prostu „Zemsta nietoperza”, „Dżokej polka”, „Tarantella” czy „Nad pięknym modrym Dunajem” przy pięknym współgraniu baletu i orkiestry, stanowiły doskonałą ucztę dla każdego melomana. Kompozycje Straussa robią bez wątpienia ogromne wrażenie, kiedy można je słyszeć i oglądać na żywo.
Nie jest tajemnicą, że nawet ekstremalnie drogi sprzęt nagłaśniający nie odda nigdy w 100% pełnej gracji przepięknej barwy dźwięku wydobywanej na żywo przez prawdziwych wirtuozów. Przekonałem się o tym wiele lat temu we Wiedniu, na jednym z koncertów. Później, gdy puszczono mi te same aranżacje na komputerze, stwierdziłem, że to straszne nieporozumienie. Rzekłbym nawet, że muzyka klasyczna puszczana z komputera/odtwarzacza mp3 to zwykła chała. No ale o tym można się dowiedzieć dopiero wtedy, kiedy ma się porównanie do oryginału. Zatem warto odkrywać nowe rzeczy i poszerzać horyzonty, gdyż dzięki temu można spojrzeć na wiele spraw z szerszej perspektywy.
Dla wytrwałych, którzy doczytali aż to tego miejsca będzie konkurs. Twórca „Zemsty nietoperza” ma taką samą datę taki sam dzień oraz miesiąc urodzenia i śmierci jak inny wielki kompozytor. O kim mowa? Kto pierwszy ten lepszy 😉