Rzut okiem na moment zakupu euro.
Posted by Marek | Posted in waluty | Posted on 24-09-2021 11:49 am
30
W tym roku, tak jak i zdarzało się to w poprzednich latach, postanowiłem podrzucić w ramach próbki wiedzy informacje o swoich ruchach, by każdy mógł z tego skorzystać i zweryfikować z perspektywy czasu, gdyż „ryby” są zawsze „na żywo” a nie „post factum”. To oczywiście ułamek z moich zagrań i blog nie stanie się nigdy „targiem rybnym”, gdzie „cynki” będą „na żądanie”, ale nie mam z tym problemu, by od czasu do czasu ujawnić co nieco, by każdy mógł na własne oczy zobaczyć czy wiedza z rynków finansowych się do czegoś przydaje. 🙂
Dla przypomnienia, wpisy z moimi decyzjami inwestycyjnymi są to wyłącznie te, gdzie jest wyraźnie i jednoznacznie napisane, że coś kupiłem, sprzedałem, dokonałem wymiany itp. Opisywałem to także w tym wpisie: https://www.technikaichimoku.pl/2021/02/fluktuujace-gieldy-wylapywanie-najlepszych-spolek-i-ryby/, ale dla przypomnienia dla nowych Czytelników warto to powtórzyć, by nie było nieporozumień (pomijamy przypadki, gdzie ktoś celowo i w złej wierze pisze farmazony o mojej skuteczności 🙂 ).
Pozostałe wpisy ukazujące się na blogu są do własnych refleksji, poszukiwań, czy wskazówek dla Absolwentów, by nie pozwolili, by ich wędki się zakurzyły. Warto też zaznaczyć, że perspektywy danego waloru są podane na dzień publikacji wpisu i tylko taką perspektywą się zajmujemy. Jeśli nie ma sygnału, to nie ma i o tym piszę, ale to nie znaczy, że nie pojawi się on nazajutrz czy za tydzień. Od tego jest właśnie wędka, by na bieżąco monitorować łowisko i reagować.
Przy zakupie waluty, padła jasna, precyzyjna informacja o moim ruchu, zarówno w tytule „zakup euro” jak i we wpisie:
Zerknijmy zatem na wykres, by z perspektywy czasu wszystko ocenić i rozliczyć.
Wykresu nie trzeba chyba komentować. 🙂
Zakup posłuży mi jeszcze na jesienne wypady w poszukiwaniu słońca, bo w Grecji nie wydałem wszystkiego, choć co nieco świętowałem jako brązowy medalista Mistrzostw Świata.
Także do zakupu euro się nie przymierzam, ale będę musiał za jakiś czas zakupić ponownie USD na poczet reklam dla zagranicznych wydań moich książek, gdyż dolary z ostatniego zakupu musiałem nazajutrz po kupnie wydać w całości.
Niestety obecnie kurs jest dużo gorszy niż podczas poprzedniej wymiany, ale do „black friday” mam jeszcze dwa miesiące, także będę polował na lepszy kurs (choć z poprzedniego nie byłem do końca zadowolony, bo zakup był pilny, a i czekałem wówczas do ostatniej chwili, to i tak był on lepszy niż obecnie).