Browar Jastrzębie – crowdfunding (kolejna edycja)
Autor: Marek | Posted in akcje | Opublikowano 03-06-2021 8:31 am
8
Dziś oficjalnie wystartowała ogólnodostępna akcja crowdfundingowa Browaru Jastrzębie na platformie beesfund. Posiadam akcje owej firmy jeszcze z czasów pierwszego crowdfundingu, kiedy zarząd miał marzenia, a nie miał własnej warzelni. Obecnie budynek browaru jest już gotowy i rozpoczęcie warzenia ma nastąpić niebawem. Pomimo pandemii i wzrostu cen materiałów budowlanych, udało im się. Teraz zbierają na dalszy rozwój i ekspansję.

Czy im się uda? Tego nie wiem, ale pamiętam o tym, że to dalej StartUp, czyli niewiadomych jest wiele i można stracić cały wkład przy czarnym scenariuszu (jeśli wieszczony przez niektórych „guru medycznych” jesienny lockdown na kolejnej fali pandemii stanie się faktem, to może być ciężko), ale ja swoich akcji nie zamierzam obecnie sprzedawać. Pozostają w porfelu długoterminowym.
Z plusów niezmiennie dostrzegam zapał prezesa i fakt, że zarząd i rada nadzorcza zrezygnowali z pobierania pensji! Mają zatem doskonałą motywację, by ciężko pracować, gdyż „wypłata” przyjdzie wraz z dywidendą (co jest też korzystne podatkowo, bo od tego jest tylko podatek Belki, a od wynagrodzenia byłoby zapewne 32% z II progu), a by pojawiła się dywidenda, muszą być solidne zyski. Całkowite przeciwieństwo do osób, które siedzą na ciepłych posadkach w zarządach i bez względu na wyniki, co miesiąc pobierają pensję.
Dodatkowo poprzednie lata poszły na straty przez „losowe wypadki”, najpierw była afera „wybuchających butelek”, kiedy to browar, któremu zlecali za niemałe pieniądze warzenie, skaził sporą partię piwa (nie zarobili na sprzedaży, ponieśli dodatkowe koszty wycofywania i utylizacji towaru oraz ponieśli znaczne straty wizerunkowe, gdyż skażone piwo – w zależności od czasu stania na półkach – albo smakowało przeciętnie, albo nadawało się już tylko do wylania), a potem lockdown, czyli odcięcie od zysków z pubów. To bez wątpienia były mocne hamulce spowodowane przez „czynniki zewnętrzne”.
Czy Browar Jastrzębie zawojuje rynek? Tego nie wiem. Najlepiej niech każdy przed inwestycją zakupi parę butelek i sam oceni czy jest potencjał. To najlepszy wyznacznik – empiryczny, czy coś takiego da się pić, a inwestowanie w ciemno w coś, co się nie spodoba nam i znajomym o podobnym guście, jest na pewno ryzykowne. Z dostępnością jest problem, ale w ich sklepie online jest co nieco na stanie. Mają nawet Porter Bałtycki Barrel Aged leżakowany w beczkach po rumie karaibskim czy zestawy prezentowe. 🙂

Zbliża się piłkarskie EURO i jeśli bramkostrzelny Robert Lewandowski zachowa formę, to jest nadzieja, że wyjdziemy z grupy, a wraz z każdym kolejnym zwycięskim meczem, liczba kibiców w ogródkach piwnych będzie rosnąć lawinowo. 🙂
S&P500 – aktualizacja wykresu
Autor: Marek | Posted in indeksy | Opublikowano 01-06-2021 7:57 am
8
Ostatni przegląd S&P500 był w kwietniu, także najwyższy czas zaktualizować wykres, choć generalnie sugestie z poprzedniego wpisu pozostają bez zmian. Wszystkie elementy Techniki Ichimoku (na moment pisania niniejszego wpisu) pozostają prowzrostowe, a główny sentyment od ubiegłego roku sugerował wzrosty, także Ichimoku perfekcyjnie rozgrywa tutaj karty.

Z krótkoterminowych zagrożeń, mamy tutaj jedynie opór w postaci lokalnego szczytu (jeśli nie uda się go z impetem pokonać, może dać wiatr w skrzydła niedźwiedziom). Ja pozycji na indeksie obecnie nie mam i w najbliższym czasie nie zamierzam nic zawierać.
Pięć walorów, które osobiście uważam za warte uwagi, ujawniłem wczoraj na Liście Absolwentów (naszej grupie mailingowej dla osób po obydwu szkoleniach), ale nie wiem czy je zdążę zagrać, bo powoli pakuję się na wyjazd na Kretę, by odpocząć, ale i rozgrzać szare komórki.
Na dniach też dokonam wymiany walut – tym razem zakupując euro, gdyż już dłużej czekać nie mogę. Po powrocie, postaram się w okolicy początku lipca ułożyć grafik szkoleń, by na takie ruchy jak np. ten na Krezusie czy Tauronie można było sobie zarzucać wędki i łowić ryby samodzielnie. 🙂
Browar Jastrzębie – przegląd waloru posiadanego w portfelu długoterminowym
Autor: Marek | Posted in akcje | Opublikowano 26-05-2021 8:15 am
8
Dwa i pół roku temu wziąłem udział w akcji crowdfundingowej Browaru Jastrzębie. Było to inwestowanie w typowy startUp – zarząd miał marzenia, a nie miał pieniędzy. Chcieli wybudować własny browar i warzyć piwo u siebie. Jak to w takich wypadkach bywa, inwestując w startUp inwestuje się w pomysł, ale on może wyjść albo nie, czyli trzeba mieć świadomość, że wszystko się straci w przypadku realizacji czarnego scenariusza.
Z czasem pewne obawy, zwłaszcza, że z crowdfundingowców zakupiłem jeden z większych pakietów, dopadły w końcu i mnie. Dlatego postanowiłem osobiście „wybrać się w teren” i „wywęszyć” jak wygląda sytuacja „na froncie”.

Najpierw jednak cofnijmy się trochę w czasie, bo Browar Jastrzębie, przeszedł czarną serię po jakiej nie wiadomo było czy się jeszcze podniesie. Zaczęło się od słynnych eksplodujących butelek. Sezon w pełni, o covidzie nikt jeszcze wtedy nie słyszał i towar zamiast zostać z zyskiem sprzedany, musi iść do utylizacji. Browar zewnętrzny, któremu za niemałe pieniądze zlecano produkcję (wg własnych receptur) po prostu nawalił.
Piwo było tam tak mocno przegazowane, że rozrywało butelki, ale nie wszystkie. Jak ktoś kupił zaraz po dostawie, miał pecha. Wyszło po fakcie, że spora część produkcji została skażona i kto kupił takie piwo „świeżo z taśmy” najczęściej narzekał, że „przeciętne, 4 liter nie urywa”. Kto kupił nieco później, jak już trochę postało w sklepie, mógł je wylać już tylko do zlewu (tacy piwosze mocno się wściekli).
Sytuacja wręcz katastrofalna, bo zaczęły się sypać słabe noty, a piwosze zaczęli szeptać pomiędzy sobą, że piwo „przereklamowane”, co było kuriozum, gdyż w czasach jak jeszcze nie było restrykcji, na imprezach BJ wiódł prym pośród piw kraftowych, wygrywając np. na festiwalu w Rybniku, gdzie najlepszym piwem został wybrany ich Porter Bałtycki.

Także cios zadany im przez zewnętrzny browar, w którym zlecali warzenie, mógł ich pogrzebać. Dlaczego? Wystarczy dodać do siebie: brak zysków z całej partii piwa, wysyp słabych ocen przez tych co kupili trefne piwo, szemranie pośród piwoszy, że piwo od BJ jest słabe, no i koszty wycofywania towaru ze sklepów.
Obecnie trwają rozprawy sądowe z owym browarem, i widząc determinację p. Piotra Piekarskiego, prezesa Browaru Jastrzębie, zapewne zlicytują ich do „ostatniego gumofilca”, by odzyskać pieniądze za towar, ale klientów, którzy zakupili wówczas owe feralne piwo, zapewne już nie odzyskają, bo mało kto z nich się zapewne dowie, że zawalił zewnętrzny browar, a ich receptury potrafią wygrywać konkursy na festiwalach.
Dlatego tak ważne jest jak najszybsze uruchomienie własnej warzelni, na której budowę zbierano w crowdfundingu, gdyż wówczas wszystko będą mieć pod kontrolą no i zarazem nie trzeba będzie „odpalać działki” obcym browarom za produkcję (obecnie cała produkcja jest zlecana na zewnątrz i marże przez to są znikome bo w łańcuchu produkcyjnym jest dodatkowy pośrednik).
Rok oczywiście musiał zakończyć się ze stratą.
Co było potem? Kolejny cios to był znany nam dobrze covid. 🙁 Festyny i puby, gdzie piwa rzemieślnicze schodzą bardzo dobrze, zostały zamknięte. Taka czarna seria mogła zmieść ich z powierzchni. Nawet się trochę tego obawiałem, że ogłoszą upadłość, ale inwestując na crowdfundingu miałem taką świadomość, że można zarówno zarobić, jak i stracić cały wkład. Na szczęście przetrwali i dalej walczą.
Przed wizytą u p. prezesa sprawdziłem też jak wygląda u nich umiejętność korzystania z tarcz covidowych i innych dotacji, bo wiele podmiotów przespało taką formę pomocy. Browar łącznie uzyskał ponad 991 tysięcy złotych, co wydaje się być przyzwoitym wynikiem. Pozostawiam poniżej pełną tabelę.

Widać namacalnie, że zarząd jest obeznany w realiach administracyjnych i nie przepuszcza okazji. To dobrze wróży. Dodatkowo przypomnijmy, że zarząd zrezygnował z otrzymywania pensji, by nie obciążać finansów na etapie startUp’u. Zarobią na wzroście wartości posiadanych akcji, więc to motywuje ich do wytrwałej pracy.
Wróćmy jednak do teraźniejszości. Kluczowe obecnie jest zarówno dla rentowności jak i bezpieczeństwa wizerunkowego (osobiste nadzorowanie jakości piw warzonych u siebie w siedzibie), jak najszybsze uruchomienie produkcji. Dodatkowo w czerwcu ruszają piłkarskie Mistrzostwa Europy, także jeśli nasz as, Robert Lewandowski, będzie dalej w formie, to możemy wyjść z grupy, co przełoży się na większą liczbę okazji do wspólnego oglądania meczy przy piwie. 🙂
By sprawdzić jak wygląda zaawansowanie prac, osobiście wybrałem się do siedziby i jak widać, sprzęt już stoi.

tak wygląda w środku:

i trwa czyszczenie aparatury (tym urządzeniem z lewego dolnego rogu – tak na marginesie mój syn dopytywał o szczegóły działania i p. prezes wszystko dokładnie omówił, ale ja już zapomniałem).

Zatem rozruch zbliża się wielkimi krokami, czyli to, na co zbierali pieniądze w crowdfundingu, zaczyna się materializować. 🙂
W okresie, który minął od czasu zbiórki do budowy, na pewno zauważyłem jeden gruby błąd. Była nim deklaracja przybliżonej daty debiutu giełdowego, która nie została dotrzymana, przez co na forum akcjonariuszy zagotowała się krew u niektórych posiadaczy akcji i prezes zamiast skupiać się na głównym celu, musiał poświęcać czas na odpowiedzi na nerwowe komentarze. Były to nerwy (tudzież dalej są), które niepotrzebnie zaprzątają głowę i można było tego uniknąć.
Bym dobrze został zrozumiany, błędem nie jest brak akcji w obrocie giełdowym, tylko zadeklarowanie terminu, co doprowadziło do dużych napięć.
Opóźnienie wejścia na giełdę jest dobre, gdyż pchanie się w debiut w momencie, kiedy trzeba zlecać warzenie piwa obcym browarom (czyli dodatkowo opłacać jeszcze marże pośrednika), nie ma własnego budynku, ani nie ma zysków, byłoby nierozsądne. I to nawet podwójnie. Dlaczego? Ano dlatego, że wg ostatniej aktualizacji z na 4390 akcjonariuszy crowdfundingowych, jedynie 2701 złożyło numer rachunku brokerskiego, by móc przenieść akcje, a to z kolei oznacza niemałe opłaty na rzecz brokera, które podejmie się utrzymywania „dyspozycji widm”. Dlatego obecnie trwa akcja obdzwaniania akcjonariuszy i proszenia ich o założenie darmowego rachunku, by można było dokonać formalności.
Wcześniejszy debiut byłby katastrofalny (brak zysków, afera z trefnym piwem, opłaty dla brokera za prowadzenie tysięcy kont „widm”, które obciążałyby finanse), także najlepiej go dokonać po tym, jak wystartuje własna produkcja.
W trakcie rozmowy z p. prezesem nie było unikania trudnych tematów, a odpowiedzi były konkretne. Widać i czuć, że Browar to oczko w głowie p. prezesa i będzie robił wszystko, by był sukces. Rozruch produkcji ma nastąpić niebawem, ale planowana jest kolejna akcja crowdfundingowa, by zwiększyć wartość firmy i dobudować „puszkarnię” czy jakoś tak, by prócz butelek, była też lżejsza alternatywa. Z nowej emisji środki mają także pójść na zachowanie bieżącej płynności i na rozwój sieci dystrybucji, gdyż z dostępnością jest cały czas problem.
Trzymam kciuki za rozwój firmy i swojego pakietu obecnie sprzedawać nie zamierzam. Walor pozostaje dalej w moim portfelu długoterminowym jako startUp (z całym wysokim ryzykiem jakie przy startUp’ach występuje: wóz albo przewóz).
No i nastał ten dzień :)
Autor: Marek | Posted in ciekawostki | Opublikowano 25-05-2021 5:10 pm
13
Ostatnio wszystko tak pędzi, ale udało mi się wytrwać do premiery. 🙂 Druga z bajek edukacyjnych jest już w sprzedaży. 🙂 Plan minimum został zatem wykonany. 🙂

Po drodze jeszcze miałem okazję zostać sponsorem Ogólnopolskiego Turnieju Tańca


i zrobić jeszcze wiele, wiele innych rzeczy, których bym się nie spodziewał, ale niespodzianki są najlepsze, bo inaczej byłoby zbyt nudno.
Dziś będzie imprezowo, ale już jutro wrzucę wpis dotyczący jednego z walorów, który posiadam w portfelu długoterminowym. Konkretnie będzie to relacja z odwiedzin w siedzibie firmy, zdjęcia maszyn i wnioski po rozmowie z prezesem. 🙂 Miłego dnia!
MLSystem – pozytywne wyniki testów urządzenia Covid Detector
Autor: Marek | Posted in akcje | Opublikowano 14-05-2021 10:23 am
40
Wczoraj nadeszła długo wyczekiwana informacja, która zapewne spędzała sen z powiek wielu inwestorom, zadającym sobie pytanie czy Covid Detector działa. Teraz już wiemy, że przebija skutecznością nawet testy antygenowe!
MLSystem to spółka, o której wspominałem publicznie na blogu, że zakupiłem ją w ramach portfela długoterminowego z 10-letnim horyzontem, uznając ogromny potencjał owej spółki. Kurs wynosił wówczas dwadzieścia parę złotych. Walor podrzuciłem, by każdy mógł skorzystać. Ile to już urosło od momentu zakupu? Jakieś 500%? 🙂

Póki co ta liczba jednak mnie nie rusza. 🙂 Cieszę się, że udało się stworzyć urządzenie, które ułatwi nam postpandemiczne życie. Covid Detector zainstalowany na lotniskach, w szpitalach, szkołach, restauracjach, kinach, hotelach, sprawi, że już nie będą potrzebne żadne lockdowny. Do tego może on wykrywać wiele innych patogenów, więc pozwoli diagnozować błyskawicznie pacjentów. Kaszel może być od smogu, mykotoksyn, wirusów czy bakterii. Nie będzie już takich błędów jak przepisywanie antybiotyków na infekcje wirusowe, na które antybiotyki nie działają. Dodatkowo kawał dobrej roboty wykonał Prezydent. Tak właśnie powinno wyglądać wspieranie rodzimych biznesów. Dzięki wizycie w siedzibie MLSystem Prezydenta Andrzeja Dudy, który prezentował urządzenie, firma została zauważona za granicą, o czym wspominał w wywiadzie prezes MLS mówiąc o mnogości zapytań po owej wizycie. Teraz kiedy wyniki badań potwierdzają skuteczność, świat stoi otworem.
Jednak Covid Detector to tylko dodatek do głównego biznesu, który już niebawem – wraz z uruchomieniem fabryki – zacznie działać. Mowa o kropkach kwantowych. Zapotrzebowanie na energię elektryczną cały czas wzrasta, więc coraz więcej krajów będzie inwestowało w alternatywne źródła energii, a kropki kwantowe dające finalnie przeźroczyste szyby, które produkują prąd, znajdą zastosowanie na niejednym wieżowcu. To ogromne powierzchnie przeszkleń!
Także dopiero wtedy, gdy portfel zamówień MLSystem będzie pękał w szwach, a każdego roku firma będzie zaskakiwać ogromnymi zyskami, gdy masy analityków będą rekomendować zakup, bo to „dobra firma, bo tyle zarabia”, rozważę redukcję akcji w portfelu długoterminowym.
Póki tego nie ma, lokalne wahania mnie nie interesują. Trzymam kciuki za wielki sukces Covid Detectora, gratuluję firmie, że posiada tęgie umysły, które patrzą tam gdzie wzrok innych nie sięga. Z Podkarpacia wywodził się Ignacy Łukasiewicz, prawdziwy geniusz (o jego wiedzę zabiegał sam Rockefeller). Teraz pojawili się godni niego następcy. Brawo!
Cieszę się, że mogę być akcjonariuszem tak nietuzinkowej firmy. 🙂
PKN Orlen – finalizacja
Autor: Marek | Posted in akcje | Opublikowano 13-05-2021 10:29 am
23
W ubiegłym roku informowałem na blogu, że brat od jakiegoś czasu przymierzał się do kupna akcji PKN Orlen. Zależało mu na programie „Orlen w portfelu”. Przez wiele miesięcy odradzałem mu zakup, gdyż warto kupować po jak najlepsze cenie w nieprzypadkowych miejscach, by kapitał mógł się przy okazji pomnażać wraz z upływem czasu. Rodzinie trzeba pomagać, więc moim zadaniem było dopilnować, by cena była jak najlepsza.
Gdy kurs dotarł do poziomu, który uznałem za dobry (wynosił on wówczas nieco ponad 40zł), wyraziłem swoją opinię dzieląc się swoją wiedzą i doświadczeniem, ale bez nacisków, tak by brat mógł samodzielnie podjąć swoją decyzję. Kiedy decyzja o zakupie zapadła, podrzuciłem też przeciek z naszej rozmowy na blogu, by każdy mógł sam ocenić, czy moja wiedza jest przydatna. 🙂 Nie ma dla mnie problemu podzielić się próbką wiedzy i doświadczenia, by każdy mógł sprawdzić rezultaty. Wokół tematu giełdy żeruje masa naciągaczy, którzy wabią reklamami i sztuczkami marketingowymi, a nikt nigdy nie widział na żywo podrzuconej przez nich świeżej ryby. Dlatego postanowiłem lata temu włożyć kij w mrowisko i pozostawić furtkę dla tych, którzy będą chcieli wędkę.
Ów moment został oznaczony na wykresie:

Wczoraj natomiast dzwonił do mnie brat i znów co nieco przegadaliśmy. Finał jest taki, że obecne poziomy cenowe zostały uznane za satysfakcjonujące. Środki są potrzebne bratu na inne, bardziej priorytetowe cele, więc nie było sensu ich dłużej mrozić na giełdzie.
Reasumując, przygoda z PKN zostaje zakończona i brat nie posiada już obecnie ani jednej akcji. Czy było warto korzystać z moich sugestii? Brat jest w miarę zadowolony. 🙂
USD/PLN – zakup dolarów
Autor: Marek | Posted in waluty | Opublikowano 12-05-2021 7:06 pm
20
Powoli zbliża się Dzień Dziecka, a że mniej więcej reklamy swoich bajek edukacyjnych na rodzimym rynku mam już zakontraktowane – może ktoś przypadkiem już widział np. w stolicy:

także czas ruszyć z zagranicznymi wersjami Kosmolisków, które są dostępne na Amazonie, tutaj np. wersja angielska:
https://www.amazon.com/Cosmofoxes-Marek-Marcinowski-ebook/dp/B08P5DXK1W
Wersje zagraniczne celowo pozostawiłem na koniec, gdyż w USA tegoroczny Dzień Dziecka będzie obchodzony dopiero 13 czerwca, także miesięczne wyprzedzenie będzie wystarczające.
Przechodząc do meritum, tak jak w przeszłości informowałem o swoich ruchach dotyczących wymiany walut na cele np. podróżnicze (GBP, euro), tak i teraz daję znać, że dziś dokonałem zakupu sporej ilości dolarów, by wydać je na reklamy.
Na moment większych zakupów czekałem od kwietnia i kurs w końcu dotarł w akceptowalny dla mnie rejon.

Wahania o parę groszy w jedną czy drugą stronę nie mają już dla mnie znaczenia, gdyż na dniach będę wszystko wydawał. 🙂
Mercator – przegląd wykresu
Autor: Marek | Posted in akcje | Opublikowano 07-05-2021 11:07 am
22
O Mercatorze było co nieco w lutym, przy okazji ogólnego wpisu, gdzie wspominałem o niezbyt przychylnych reakcjach na moje sugestie dotyczące owej spółki. 🙂
Pośród licznych maili znalazł się także głos rozsądku. Za zgodą Pana Marcina publikuję screeny z naszej korespondencji.

I na koniec cenne podsumowanie.

Oczywiście opisane powyżej reakcje są całkiem normalne na początku drogi giełdowej, a skoro statystyki z okresu pandemii podawały rekordową liczbę nowo otwartych rachunków brokerskich, mamy zatem na giełdzie ogromny narybek graczy stawiających pierwsze kroki na rynkach finansowych. Kroki, które często są bolesne. Nie będę ukrywał, że kiedy ja zaczynałem przygodę z giełdą ponad 17 lat temu, też wpadłem w niejedną pułapkę, także wiem co czują nowo przybyli inwestorzy, kiedy kurs nie chce iść tam, gdzie by się chciało. 🙂
Najważniejsze to jak najszybsze odejście od podejścia emocjonalnego i przejście na podejście metodologiczne. 🙂
Wracając do MRC, Technika Ichimoku już w październiku ubiegłego roku dała miejsce na profitowanie. Od listopada już definitywnie wskazywała na spadki, które w istocie nastały.

Obecnie kurs znajduje się zarówno pod 9-sesyjną średnią – linią Tenkan-sen, jak również poniżej linii 26-sesyjnej – Kijun-sen. Żadnych silnych sygnałów kupna (na moment publikacji wpisu) tutaj nie ma. Kto ma wędkę po odbytej „Esencji spekulacji”, może cierpliwie czekać wypełnienie wszystkich warunków koniecznych dotyczących setupów z ES, które znajdują się w materiałach za psychologią inwestowania.
Pamiętajcie o wszystkich elementach omówionych na szkoleniu. Każde wychodzenie przed szereg (bez wypełnienia wszystkich warunków koniecznych) może się źle skończyć, także pozostaje trenować cierpliwość, która na na giełdzie jest jedną z największych cnót.
Przekonał się o tym także Andrew Freshet, główny bohater powieści „Wiele do stracenia„:
– Powinieneś się nauczyć tego, że niecierpliwość w szachach prowadzi do porażki. Jest to dla nas o tyle ważne, gdyż nie inaczej dzieje się podczas inwestowania. Impulsywne działania zawsze przybliżają do zguby. Jeśli masz zamiar tracić moje pieniądze na nieprzemyślane ruchy, to lepiej byś ich nigdy nie otrzymał – odparł stanowczo Charles.
– Obiecuję, że będę myślał nad wszystkim trzykrotnie – zarzekał się Andrew.
– Musisz nabrać dystansu do zmieniających się nieustannie notowań giełdowych. Do tego fachu potrzeba ogromnej pokory. Jesteś w stanie ją z siebie wykrzesać?
– Postaram się.
– Starać to się może praktykant. Musisz dać z siebie wszystko. Pracując dla mnie trzeba stawać się najlepszym w swojej dziedzinie.
– Tak będzie! – odparł stanowczo Freshet.
– Wiesz dlaczego wstrzymałem się uprzednio z przelewem?
– Nie.
– Gdybym dał ci wtedy środki, teraz byłoby ich mniej. Zwlekałem celowo, gdyż widziałem u ciebie pewne niepokojące przesłanki.
– U mnie? – zapytał zaskoczony.
– Byłeś zbyt pewny siebie. Sprawiałeś wrażenie, że musisz natychmiast kupić przecenione akcje, jakby to miała być jedyna taka okazja w życiu.
– Przyznaję, trochę byłem za bardzo podekscytowany biegiem wydarzeń.
– Na giełdzie trzeba zachowywać się jak snajper, a nie jak lis biegający po kurniku.
„Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie”
Autor: Marek | Posted in ciekawostki | Opublikowano 29-04-2021 12:16 pm
16
Tytułowe słowa wypowiedział onegdaj jeden z najbogatszych Polaków. 🙂
Zgadzam się z nim, dlatego w kolejnej bajce edukacyjnej osadziłem tematykę, która jest dla nas – ludzi interesujących się swoimi finansami – szczególnie ważna. Czy chcemy by nasze wille sąsiadowały z rzekami pełnymi butelek, które ciska tam beztroska młodzież? Zadowolimy się wszechobecnym betonem i zdjęciami drzew na ekranach tabletów, czy zależy nam na zachowaniu piękna przyrody? Myślę, że nie po to każdy pracuje na swoją wolność finansową, by mieszkać w nieprzyjaznym miejscu. Dlatego warto edukować najmłodszych i z takim przesłaniem przychodzą „Ekoliski”.

Dwa sympatyczne liski, Miłka i Miłek, zabierają dzieci w podróż po Układzie Słonecznym. Wspólnie z nimi poszukują planety równie pięknej i przyjaznej do życia jak Ziemia, dla której działalność człowieka staje się coraz większym zagrożeniem. Rozważania nad kosmiczną przeprowadzką uświadamiają bohaterom, jak unikatowa jest nasza planeta. O Ziemię warto troszczyć się cały czas – poprzez dobre nawyki i drobne gesty. Ekoliski wzywają do działania, zanim będzie za późno!

„Dajcie się porwać na niesamowicie pouczającą wyprawę z Miłką i Miłkiem. Podczas niej dowiecie się, jak może wyglądać Ziemia, jeżeli nie będziemy o nią dbać, oraz czy inne planety Układu Słonecznego mogą ją zastąpić. Bajka Marka Marcinowskiego nie tylko uzmysłowi dzieciom, jak ważne jest dbanie o środowisko, ale i przypomni rodzicom, że to oni głównie dają przykład, jak należy postępować. Znajdziemy tutaj odpowiedzi na wiele dziecięcych pytań, jak również propozycje działań, dzięki którym także kolejne pokolenia będą mogły się zachwycać pięknem Matki Natury”. – Marcelina Ziętek, z wykształcenia pedagog, pracę z dziećmi łączy z wyzwaniami aktorskimi

Czas tworzenia i organizacji wszystkiego to były długie miesiące z często zarywanymi nockami, ale po pierwszych informacjach zwrotnych od Pań Przedszkolanek czy Bibliotekarek, satysfakcja jest ogromna. 🙂
Jeśli ktoś poszukuje prezentu na Dzień Dziecka dla dzieci/wnuków/chrześniaków/siostrzeńców/bratanic, to zapraszam do bajubajki, gdzie do 25 maja trwa przedsprzedaż i na dzień dobry jest 30% rabat oraz naklejka gratis. Później cena wzrośnie i nie będzie już naklejek. 🙂

Inflacja – wady i zalety masowego dodruku pieniądza.
Autor: Marek | Posted in Edukacja finansowa | Opublikowano 26-04-2021 2:28 pm
11
W połowie kwietnia uzyskaliśmy odczyt inflacji CPI za marzec, który odbił się szerokim echem bo wyniósł bagatela: 4,4%.

Oczywiście dla każdego taka realna wartość inflacji może być inna, gdyż każdy z nas ma własny koszyk wydatków, w którym ceny mogą inaczej się kształtować, ale generalnie tendencja wzrostowa zapewne dotknie większość osób.
Kto czyta ten blog dłużej, ten wie, że na inflację już od jakiegoś czasu się przymierzaliśmy i w czerwcu 2019 podałem gotowe rozwiązanie dla osób, które nie mają czasu/umiejętności/nerwów do zajmowania się giełdą i potrzebują stabilnej ochrony przed inflacją.

Podałem wówczas, że warto skupić się na obligacjach skarbowych 500+, które są indeksowane o wartość inflacji. By nie być teoretykiem, sam zakupiłem trochę tych obligacji i we wpisie z lutego sprawdziliśmy, że indeksacja działa. 🙂
Na tym właśnie polega strategia zabezpieczania swoich finansów, trzeba z wyprzedzeniem przewidywać i reagować, bo niewykorzystane okazje prędko mogą nie powrócić.
Ostatnio też, czy to w komentarzach czy mailach, pojawiają się różne pytania krążące np. wokół tematu złota. Cóż wtedy mogę rzec? Kto czyta blog dłużej, doskonale wie, że czas na dobry zakup złota już był. O swoim zakupie informowałem przy cenie nieco powyżej 1050$/oz. Później w 2019 roku był przeciek z naszego spotkania w gronie Absolwentów, które odbyło się w Warszawie, dotyczące longów spekulacyjnych.

Także teraz jak wzrastająca inflacja staje się faktem, kto zawczasu zabezpieczył odpowiednio szeroko zdywersyfikowany portfel, ma teraz spokój. 🙂
Wracając jeszcze do tematu inflacji Rozwiń »
S&P500 – przegląd wykresu
Autor: Marek | Posted in indeksy | Opublikowano 24-04-2021 4:47 pm
8
Dawno nie było nic o S&P500, a za oceanem ostatnio co nieco się działo, choć nie w kontekście wielkich niewiadomych, bo ich flagowy indeks do znudzenia idzie w górę, zerując konta niejednego spekulanta obstawiającego shorty bo „przecież już więcej nie urośnie”.
Ichimoku póki co bez większych zmian. Cena ponownie wróciła ponad 9-sesyjną średnią Tenkan-sen, a do linii Kijun-sen jeszcze daleko.

Z ciekawszych rzeczy Rozwiń »
ML System (MLS) -16,72% – covid detector i plotki
Autor: Marek | Posted in akcje | Opublikowano 19-04-2021 9:55 pm
11
Dawno nie dostałem tylu maili, także dzisiejszy spadek o 16,72% warto omówić na blogu. Spadek był tak silny, że zarówno 9-sesyjna średnia (Tenkan-sen) jak i 26-sesyjna (Kijun-sen) zostały pokonane.

Na mnie jednak nie robi to wrażenia. Walor kupiłem za dwadzieścia parę złotych o czym była klarowna informacja na blogu, więc bez zmian pozostaje to, co pisałem w poprzednim wpisie.
Natomiast Rozwiń »
Jak odnaleźć się w „eko” gąszczu – cz. 2. – elektromobilność
Autor: Marek | Posted in ciekawostki | Opublikowano 08-04-2021 11:28 am
10
Cykl rozpoczął temat wiatraków, a dziś będzie co nieco o pojazdach, które z kolei odpowiadają za smog w miesiącach letnich – jest to smog fotochemiczny, zwany także smogiem typu Los Angeles.