ATT – zahaczenie o pierwszą strefę zakupową

Autor: Marek | Posted in akcje | Opublikowano 14-06-2023 11:48 am

18

Po odpoczynku, w przerwie pisania kolejnych książek i planowania najbliższych podróży, nadszedł czas na przejrzenie ze spokojną głową wykresów, a także powrót do nieco archiwalnych metod, które w przeszłości stosowałem do wyznaczania stref zakupowych.

Od razu wziąłem na tapet ATT, na które poluję ze względu na długi natłok negatywnych informacji na temat tej spółki, które wtłaczane są przez media do głów inwestorów. Im większy pesymizm, tym lepiej bo jest taniej. Druga rzecz, to fakt, że w roku wyborczym upadek dużej spółki marketingowo nie wygląda dobrze, także mogą pojawiać się zaskakujące rzeczy na wykresie.

No i wyszło mi, że zahaczyliśmy o rejon zakupowy (prostokąt na wykresie).

Także zakupiłem ten walor, jest on w moim portfelu i najwyżej stracę i tyle. Na tym to polega, można zarobić albo stracić i trzeba o tym pamiętać.

Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że Ichimoku nie dało jeszcze sygnału kupna, także bazuję tylko na używanej w przeszłości metodzie, która nie wiadomo czy po tylu latach jeszcze zadziała. Nie wiem. Choć wtedy rejony wyglądały ładnie – tu choćby screen z 2012:

Kto ma ode mnie wędę z Ichimoku, wie co należy zrobić, gdy będzie przecięcie niebieskiej linii zwanej Kijun-sen.

Reasumując, dokonałem zakupu akcji ATT na podstawie używanej w przeszłości metody stref zakupowych. Czy to będzie miało sens? Nie wiem. Nikogo nie namawiam, ani nie odradzam, daję znać tylko o mojej osobistej decyzji. Bliskość dołka pozwala na niewielki SL (stop losss – zlecenie chroniące). Rynek oceni. 🙂 On ma zawsze rację. My możemy jedynie błądzić. Mam świadomość straty, ale zysk to premia za ryzyko. Ja je podejmuję.

WIG20 – majowe przekroczenie 2000

Autor: Marek | Posted in indeksy, Podróże | Opublikowano 31-05-2023 4:08 pm

13

Widzę, że działo się sporo podczas mojej nieobecności. WIG20, wziął rozpęd i przekroczył nawet poziom 2000. 🙂 Jak widać opłacało się mieć nastawienie odmienne od panującego wówczas pesymizmu.

Ja w miarę wypocząłem. Widoki też nie były najgorsze.

Tłumów też jakoś olbrzymich nie było.

Pomijając czające się wszędzie instagramerki. 😉

Jednak najbardziej podobała mi się dyskusja na naszej grupie mailingowej, gdzie widziałem jak sprawnie sobie radzą posiadacze wędek. Praktycznie nie było błędów, no może poza niewielkimi wskazówkami jak np. w wątku o USD/PLN, gdzie po minięciu dołka rozpoczęło się polowanie na longi. Sam nie grałem, wszakże wakacje to wakacje, ale trzymam kciuki za Wojtka, czy Bartka, który przełamał nieśmiałość i wrzucił na naszą grupę swój pierwszy setup pod ocenę, którym były właśnie longi na USD/PLN. 🙂 Póki korekta trwa na WIG20, będzie można na nich wycisnąć parę groszy prowadząc SL metodą MPC, bo w trakcie zwrotki trzeba będzie szybko brać nogi za pas. 🙂

Cieszę się widząc jak wędki nie obrastają kurzem i są sprawnie używane. Pochwaliłbym też Mariusza, ale on tego nie lubi, więc pochwalę Filipa za systematykę w wątku z zestawienia godnych uwagi walorów. 🙂

Akcyjne JSW i ATT nie wybiły górą ze swoich konsolidacji opisywanych w poprzednim wpisie i kierują się coraz niżej. I dobrze, kto ma wędkę, wie co robić. Jak dadzą sygnał, to ja na pewno się skuszę, bo ceny robią się coraz lepsze i dalej te walory pozostają u mnie na tapecie. Trzeba tylko cierpliwie czekać na wejście. 🙂

Na koniec jeszcze zerknijmy na obligacje skarbowe EDO, które wybrałem jako antyinflacyjny papier do przechowywania kapitału w związku z przechodzeniem na giełdową emeryturę.

Warto nadmienić, że gdy polecałem je wiele lat temu na blogu jako idealny papier do tego celu, wiele tzw. „głównych mediów” szydziło z tych papierów zniechęcając swoich odbiorców do ich zakupu (możemy jedynie się domyślać jaki był tego powód w kontekście socjalnym, psychologicznym, sondażowym).

U mnie na obligacjach EDO już prawie 20%. Nie jest źle, zważywszy, że na giełdzie by uzyskać 20% trzeba się trochę napocić, a tu jest to robione automatycznie. 😉 No i przy inflacji wg dzisiejszego odczytu wynoszącej 13% tragedii wielkiej nie ma.

Także środki się powiększają, więc można podróżować i niczym się nie przejmować. Chyba, że ktoś tak jak ja nie potrafi usiedzieć bezczynnie, to zawsze znajdzie sobie coś do roboty. Na ten rok mam jeszcze w planach kilka premier książkowych i miejmy nadzieję, że będzie wśród nich Andrew Freshet. 🙂

Przegląd sytuacji na rynku i rozliczenie ostatnich podpowiedzi

Autor: Marek | Posted in akcje | Opublikowano 24-04-2023 11:26 am

13

Strasznie dużo się działo ostatnio, premiera dinozaurów już za nami, kolejne bajki są w trakcie produkcji, uśmiechy dzieci dodają ogromnego zastrzyku pozytywnej energii. 🙂

Także dopiero teraz jest chwila na blog. 🙂

Zaczniemy od rozliczenia wskazanego kierunku na giełdzie, gdzie zapytany przez Toma, jednoznacznie odpowiedziałem.

Zerknijmy teraz na wykres i sprawdźmy czy powstały historyczne minima, które wieszczono w internecie. 🙂

Jak widać ocena sytuacji okazała się trafna.

Później jeszcze w kolejnym wpisie na szybko podałem trzy przykładowe walory z wielu omawianych na Liście Absolwentów (forum mailingowego dla osób posiadających obie wędki).

Jak widać jedem walor mocno poszedł już do góry, a pozostałe dwa dalej jeszcze zastanawiają się nad kierunkiem tworząc ruch boczny (JSW) czy próbują wejść w jakąś szeroką formację trójkąta (ATT) – popularną z dziedziny analizy technicznej.

Co po tych tygodniach dzieje się u nas na Liście Absolwentów? Dam mały przeciek. Po prostu trwa profitowanie niektórych zagrań i podsuwanie SL. 🙂 Tak jak na przykład na CCC. 🙂

Nigdy nas nie interesuje czy będzie spadać czy rosnąć. Ważne to, by nie przespać okresu, kiedy jest czas siewu, by potem móc już tylko obserwować wzrost plonów i nie musieć sobie zadawać pytania co kupić widząc rosnące kursy i nie mając papierów w portfelu.

Przede mną kolejne intensywne tygodnie, a jeszcze trzy turnieje szachowe chcę zmieścić w terminarzu, więc pewnie jakoś do końca maja mogę być mało osiągalny na blogu. Kto ma wędki, wie co robić. Kto nie ma, wie że jeśli coś zakupił, to niech podciąga SL i wyciska z rynku tyle, ile się da.

Wesołych Świąt Wielkiej Nocy

Autor: Marek | Posted in Życzenia | Opublikowano 04-04-2023 10:30 am

3

Free Shell Eggs photo and picture

Wielki Tydzień w pełni, wszystkie pozycje zabezpieczone profitującym SL (jego wybicie przynosi zysk) lub z SL ustawionym na tzw. „zero straty”, czyli w okolicy wejścia, więc czas zostawić wykresy w spokoju. Scenariusze już jakiś czas temu rozpisałem na Liście Absolwentów (dla osób władających dwoma wędkami), także bez względu na to, co zrobi rynek, kto ma wędkę, wie jak zareagować. 🙂

Ja tymczasem wyciszam się i skupiam na rodzinnym przeżywaniu Wielkiego Tygodnia, a potem szykuje się kilka hucznych imprez, obiad czwartkowy na Cyprze i wiele innych rzeczy, ale o tym później. Teraz czas na skupienie na rodzinie, przygotowaniach, nabieraniu sił i powrocie w nowej zbroi. 🙂

Życzę wszystkim udanego świętowania, w rodzinnym gronie, ładowania się tym co piękne! Wesołych Świąt Wielkiej Nocy!

Przedsprzedaż z autografem

Autor: Marek | Posted in ciekawostki | Opublikowano 30-03-2023 8:31 am

15

Na giełdzie ostatnio trwa intensywne machanie wędkami, kto nie ma wędki, to w ramach przecieku podpowiem, że u mnie tapecie JSW, PKO czy ATT, których wykresy wrzuciłem też na Listę Absolwentów. Póki co banki po silnych ciosach odrobinę się otrząsają, węgiel ortokoksowy do produkcji stali jest niezbędny, choć z historii wiemy, że związki zawodowe utopiły już niejedną firmę, a i by były plony na skali przemysłowej, to nawozem sypnąć trzeba. Co ma być, to będzie, zysk albo strata. 🙂

Ostatnie dni to był u mnie kompletny nawał pracy, bo za niecałe 3 tygodnie będzie premiera kolejnej bajki.

Jeśli ktoś szuka nietuzinkowego prezentu dla dzieci/wnuków/chrześniaków/bratanków/siostrzenic, to w przedsprzedaży jest szansa załapać się na bajkę z autografem: https://bit.ly/3KiCBaj

Przykładowa strona:

Przedsprzedaż z autografem: https://bit.ly/3KiCBaj

XXXVI „obiad czwartkowy” już za nami

Autor: Marek | Posted in ciekawostki | Opublikowano 20-03-2023 8:28 pm

4

Na pierwsze tegoroczne spotkanie w ramach „obiadów czwartkowych”, czyli naszych cyklicznych spotkań, gdzie analizujemy dokonane zagrania, została wybrana stolica.

Standardowo omówiliśmy nurtujące przypadki i dokonaliśmy korekcji błędów, a także rozważaliśmy scenariusze na najbliższy czas, gdzie podałem swoją ocenę sytuacji i prognozy.

Musiałem też dać reprymendę Łukaszowi, który choć zarobił na pewnym zagraniu, to zrobił to w karygodnym stylu, gdyż postanowił grać bez stop loss’a! Aż strach pomyśleć co by się stało z jego portfelem, gdyby zagrany przez niego walor gwałtownie podążył w przeciwnym kierunku i przez najbliższe lata nie zamierzał zawrócić!

Pierwsze osoby zjawiły się już jakiś kwadrans czy dwa po piętnastej, a siedzieliśmy aż do dwudziestej pierwszej! Dzięki za fantastyczny czas! Mamy wędki, wiemy co robić. 🙂 Do zobaczenia następnym razem!

Tauron – rozliczenie zasięgu

Autor: Marek | Posted in akcje | Opublikowano 06-03-2023 12:00 pm

13

W grudniu została podana aproksymacja dla Tauronu. Szacowany zasięg (z ponad miesięcznym wyprzedzeniem) okazał się błędny.

Szacunek wynosił 2,50zł, a kurs zmierzał do celu, ale zawrócił na ok. 5 groszy przed osiągnięciem targetu. Niby niewiele zabrakło, ale sumiennie liczymy to jako błąd. Mój błąd. Dobra lekcja pokory dla mnie. 🙂

A kto ma wędkę, wiedział jak rozegrać Tauron. Tak jak Mariusz. 😉

Ja nie grałem, ale cieszę się niezmiernie, gdy widzę jak wędki są sprawnie używane. 🙂

PS Za jakiś czas może będzie jakiś przeciek z Listy Absolwentów – naszej grupy dyskusyjnej dla osób mających obydwie wędki. Na Liście Absolwentów już pisałem o tym, że Giełdowe Koło Faz wykonało kolejny ruch. Obecnie jest faza rynku nr III. 🙂

Recenzja weterana :)

Autor: Marek | Posted in Edukacja finansowa | Opublikowano 01-03-2023 7:18 pm

20

Drugi tom przygód Fresheta cały czas jest jeszcze szlifowany – trwa polowanie i eliminacja ewentualnych „zgrzytów” w fabule i kolejne czytania dla wygładzenia tekstu, ale w tym roku powinien ujrzeć światło dzienne. 🙂

Kto nie czytał I tomu, pozostawiam recenzję Krzyśka, który na giełdzie jest już ponad dwadzieścia trzy lata, czyli dłużej ode mnie!

Pamiętam jak lata temu pojawił się u mnie na szkoleniu „Esencja spekulacji” i rozmowa z nim na przerwach była intelektualną ucztą. Czuć było ogrom wiedzy i doświadczenia. Jak tylko jestem we Wrocławiu, staramy się spotykać na przeglądzie zagrań w ramach „obiadów czwartkowych” i gawędzić na rozmaite tematy. To prawdziwy weteran.

Mógłbym w tym miejscu już zakończyć, ale dodam, że Krzysiek zwyciężył także w polskiej edycji takich światowych zawodów inwestycyjnych organizowanych przez DifBrokera, gdzie przez rok obracało się własnymi pieniędzmi. Tak, tak, to nie błąd, rok inwestowania nie wirtualnych, a prawdziwych pieniędzy!

Tyle słowem wstępu, a teraz zacytuję fragmenty recenzji:

źródło: http://inwestomania.pl/ksiazka-wiele-do-stracenia/

Słońce, woda… Karaiby.

Autor: Marek | Posted in Podróże | Opublikowano 23-02-2023 11:22 am

19

Nawiązując do uwagi, którą w poprzednim wpisie zrobił Slavko, powstał dzisiejszy wpis.

Smog, który jest zmorą w sezonie zimowych, co roku wyznacza nam czas rodzinnych wyjazdów, by ochronić płuca najmłodszych. Rok temu spędzaliśmy czas zimowy nad Bałtykiem, ale jednak budowanie zamków z piasku w cieplejszym miejscu daje dzieciom dużo większą frajdę, więc wypadło na Karaiby.

Cały wyjazd stał pod znakiem zapytania, bo nieco wcześniej byliśmy z dzieckiem w szpitalu, dzieci zmagały się z wysoką gorączką, ale dzień przed wyjazdem Maciek do mnie napisał, że ja mam się pakować, a on się będzie modlił. Nazajutrz u nikogo nie było gorączki, a dzieci tryskały wigorem. Przed wylotem najmłodszy został nawet przetestowany na COVIDy/grypy etc. i nic nie wyszło. Jeśli Maciek będzie kiedyś beatyfikowany, będę zeznawał jako świadek! 🙂

Odpoczynek był też konieczny do naładowania baterii, bo ostatni okres to praca na trzy etaty, gdyż koordynowałem jednocześnie kilka książek, nanosząc po nocach kolejne poprawki czy to do bajek, czy to do II tomu przygód Andrew Fresheta, więc nawet wykresy zaczynały mi się zlewać, nie mówiąc już o tym, że robiąc predykcje z ponad miesięcznym wyprzedzeniem przestrzeliłem, o zgroza, kurs docelowy o jakieś 5 groszy. Także wyjazd na ładowanie baterii był niezbędny.

Podróż związana też była z wydaną w ubiegłym roku bajką „Podwodny świat”, bo chciałem na żywo pokazać pociechom rzeczy opisane w bajce: rafę koralową, delfiny itd. 🙂

Bazę wypadową zrobiliśmy sobie na Florydzie. Łącznie korzystaliśmy z sześciu różnych jednostek pływających od tych luksusowych z potężnym silnikiem, gdzie można było się zrelaksować oglądając z leżaka gwiaździste niebo z dala od łuny miejskiej, po łajby, gdzie tak rzucało na falach, że można się było poczuć jak w wesołym miasteczku. Przemierzyliśmy łącznie tysiące mil morskich, opłynęliśmy całą Kubę, zawinęliśmy do wielu portów na Karaibach.

Słońce i czyste morskie powietrze dodawały ogromu sił, a widoki inspirowały do dalszej drogi. 🙂

Na Jamajce tłumy rzucały się na tanie jointy dostępne na każdym kroku, dzięki czemu można było w spokoju przechadzać się po wodospadach. 🙂

Na upały powiedziałbym, że najlepszy jest wiatr we włosach, ale nie bardzo miałem jak tego doświadczyć, choć wiatr po łysinie chłodzi całkiem dobrze. 😉 😛

W trakcie podróży nie mogło też zabraknąć wizyty na Kajmanach. Ostatnio zaskoczyła mnie księgowa, bo PIT przy rozliczeniach książkowych odprowadziłem na PIT 18% a się okazało, że mamy po kolejnej obniżce podatek dochodowy na pierwszym progu 12%.

Pomyślałem, że całkiem nieźle (na giełdzie przecież zabierają nam 19% z zysku), idzie to w dobrym kierunku, bo za pracę nie powinno się ludzi karać, ale… na Kajmanach dochodowy wynosi 0% (słownie zero)! Według miejscowego przewodnika na ok. 52 tys. mieszkańców zarejestrowanych jest tam ok. 80 tys. firm. 😉 Z ich obsługi Kajmany mają tak wysokie dochody, że ich mieszkańcy mają darmową opiekę medyczną i szkolnictwo.

Jestem już w kraju, także pracuję nad terminarzem. Wolny dzień mam 18 marca, więc jak mi się uda poprzesuwać jeszcze plany z okolicznych dni, to przyjadę do Warszawy, by podzielić się wędką.

Jeszcze trochę…

Autor: Marek | Posted in Podróże | Opublikowano 20-02-2023 3:45 pm

18

Na blogu nic się nie działo, gdyż wygrała opcja ucieczki od smogu, ale za jakiś czas wrócę. Rozwiń »

Giełdowe cykle: Czas siania i czas zbiorów

Autor: Marek | Posted in akcje | Opublikowano 09-01-2023 8:33 pm

23

Na giełdzie jest jak na roli. Jest czas siania i jest czas zbiorów. Poprzedni rok zdecydowanie należał do cyklu siania, co też dobitnie podkreślałem na blogu dając bezcenne z psychologicznego punktu widzenia informacje, że ja już się zaopatruję w walory, szczególnie w sektor bankowy. Wrzucony został też screen z naszej grupy mailingowej w ramach przecieku, gdzie ujawniłem poziom dla WIG20.

Dla przypomnienia, ów poziom został oznaczony przerywaną linią na poniższym wykresie i jak widać, perfekcyjnie się sprawdził, bo dziś WIG20 pokonał już poziom 1912 pkt. 🙂

Po zasianiu trzeba cierpliwie czekać na wzrost roślin i rozumie to chyba każdy. 🙂 Zgoła odmiennie jest na giełdzie, gdzie zrozumienie istoty cierpliwości to domena najczęściej doświadczonych, zarabiających graczy. Zdecydowanie zbyt wielu chciałoby na już, powiedzieć pestce, że od razu ma się zamienić w jabłko. A pestka najpierw musi wykiełkować, by w przyszłości stać się dorodną jabłonią, która obsypie owocami.

Niektórzy ludzie przyzwyczajeni do życiowych „fast foodów”, chcą szybko, bez cierpliwości, na już, i dlatego też przegrywają, a jak uda się wyrwać od rynku jakieś ochłapy, to jest to jedynie cząstka tego, co było do wyjęcia. Dobrym przykładem jest podrzucenie banku Millenium, gdzie pozostawiłem dwa sposoby: pierwszy to była formacja spodka (która nie utworzyła ostatecznie sygnału), drugi (dla osób, których nie interesują wahania), to po prostu zakup, bo banki były po naprawdę okazyjnych cenach, w końcu jak pisałem, sam postawiłem na ten sektor. Mimo jasnego przesłania, zdarzały się marginalnie osoby co chciałyby, by wzrosło już od razu „bo tak i koniec” i szyderczo śmiały się z mojego typowania. Dziś wystarczy zerknąć na wykres MIL, by przypomnieć sobie pewne stare porzekadło. 🙂

Oczekiwanie to podstawa. Cytując sentencję z giełdowej powieści „Wiele do stracenia”: Na giełdzie trzeba być jak snajper, a nie jak lis biegający po kurniku.

Czas siania to etap mozolnego wybierania walorów. Odsiewania plewów od ziaren. Na „Esencji spekulacji” podaję gotowe autorskie narzędzie do wieloetapowego odsiewu. Gdy ziarna zostaną już wybrane, pozostaje czekać na odpowiedni moment na siew (czekanie na sygnał kupna). Jeśli ziarno wykiełkuje za szybko, mogą złapać je przymrozki (wybije nam SL, co na giełdzie jest normalną rzeczą, nierealne jest przecież zawsze trafiać).

Po zasianiu może jakiś kiełek nie wyrośnie (znowu wybija SL), ale te co wyrosną, potem wystarczy tylko pielęgnować (podsuwać SL). Tak to też teraz u nas wygląda na naszej grupie mailingowej dla posiadaczy obydwu wędek („Esencja spekulacji” + Ichimoku).

Dziś głośno było o KGHM, który zakończył dzień wynikiem +8,5%.

Nic tylko się cieszyć. Będzie kolejne miejsce na przesunięcie SL, bo na tym się od wielu tygodni skupiamy. Ostatnio dyskutowaliśmy o tym na początku stycznia:

Osobiście też KGHM zagrałem m.in. na instrumentach lewarowanych. L-long na KGHM. 🙂

Jak widać portfel pokonuje inflację, a KGHM wychodzi na rumaka biegnącego w portfelowej czołówce. 🙂

Kto ma wędkę, wie co robić. Podsuwamy SL, niech pilnuje wypracowanego wyniku. A kto będzie chciał wędkę, to będzie miał ku temu okazje na wiosnę. Jak już wrócę do kraju z cieplejszych miejsc. 😉

Wesołych Świąt Bożego Narodzenia

Autor: Marek | Posted in Życzenia | Opublikowano 19-12-2022 7:37 pm

17

Spadł śnieg, pianino gotowe na rodzinne śpiewanie kolęd, nie wiem czy będę w stanie w kolejnych dniach zasiąść do bloga, także już teraz życzę każdemu Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!

W planach mamy jeszcze odwiedzić Dom Dziecka, zostawić prezenty i pośpiewać kolędy. Śpiewać będziemy sporo, ale nie było kiedy nagrać całości, więc pozostawiam jedno z dawnych nagrań. 🙂

Życzę raz jeszcze Wesołych Świąt, w rodzinnym ciepłym gronie, z dala od ekranów i złodziei czasu, bo życie jest zbyt krótkie, by dać sobie ten czas kraść. 🙂

Tauron – przegląd wykresu

Autor: Marek | Posted in akcje | Opublikowano 19-12-2022 7:29 pm

27

Święta już za pasem, także na nic nie ma czasu, ale dziś chwilę rzuciłem okiem na wykresy i moją uwagę przykuł TPE.

Po silnych spadkach mieliśmy w październiku lekkie odbicie, w giełdowym slangu znane jako tzw. „odbicie zdechłego kota”, po którym nastąpiła wielotygodniowa konsolidacja, którą można objąć geometrią euklidesową. 🙂 Kurs zastanawia się, w którą stronę podążyć, także po wybiciu z konsolidacji będzie okazja podpiąć się do ruchu, a jak rynek będzie łaskawy, to może rzuci parę cukierków. Pozostaje zatem czekać. W przypadku wyjścia górą z trendu horyzontalnego (wyznaczonego przez zakres 1,96-2,17) target minimum to okolice 2,5. Stop loss z kolei im mniejszy, tym lepszy.

Ja grać nie będę, bo zamierzam na tyle ile to możliwe odciąć się od internetu i skupić na przygotowaniach do Świąt Bożego Narodzenia. 🙂

Inflacja – ocena sposobu zabezpieczenia portfela przed inflacją

Autor: Marek | Posted in Edukacja finansowa | Opublikowano 13-12-2022 4:43 pm

16

Ostatni odczyt inflacji pokazał wartość 17,4%. Co prawda to daleko jeszcze do wartości z jakimi musieli się mierzyć nasi rodzice czy dziadkowie w trakcie zmian ustrojowych (1183% – luty 1990), ale dla każdego, kto od kilkunastu lat patrzył w przyszłość i regularnie odkładał co nieco z każdej wypłaty, by uzbierać konkretne oszczędności, które wesprą budżet na emeryturze, takie odczyty inflacji są na pewno dołujące, zwłaszcza, gdy ktoś stawia na lokaty lub klasyczną „skarpetę”.

Każdy kto ma smykałkę do giełdy, nie musi się inflacją aż tak przejmować, bo przy odpowiedniej wiedzy i doświadczeniu jest w stanie ją wyprzedzić, ale nie każdy ma przecież czas i możliwości na zabawy na rynkach finansowych. Dlatego już lata temu podałem gotowe rozwiązanie dla osób, które w zabieganiu nie mają czasu na giełdę.

To był rok 2019 i poleciłem wówczas obligacje skarbowe dla beneficjentów 500+, które są indeksowane o wysokość inflacji. Prosto się je kupuje np. poprzez stronę: obligacjeskarbowe.pl. Sam też skorzystałem z tych papierów, gdyż planując emeryturę giełdową muszę mieć ochronę przed inflacją, kiedy odstawię już wykresy, więc musiałem wszystko dobrze przetestować w praktyce.

Gdzieś tam nawet ktoś się z tego śmiał, że oprocentowanie jest niskie (jak zaczynałem je kupować było 3,2%) a inflacja niewielka, więc indeksacja o inflację niewiele zmieni, ale nie przejmowałem się tym, bo przy każdych długofalowych strategiach, trzeba patrzeć szerzej.

Kiedy bowiem jest najlepszy czas na zakup obligacji indeksowanych inflacją, wtedy gdy inflacja jest niska czy wysoka?

Oczywiście, że wtedy, gdy inflacja jest niska, bo różnica pomiędzy oprocentowaniem pierwszego roku a poziomem inflacji jest niewielka (indeksacja jest dopiero po roku, a pierwszy rok ma startowe oprocentowanie).

Gdy mamy sytuację jak teraz, że inflacja jest wysoka, to pierwszy rok nie wygląda już kolorowo (obecnie obligacje ROD mają 7,5% a inflacja 17,4%, więc w trakcie pierwszego roku kapitał niemało traci na wartości).

Także każdy kto nie miał możliwości do gry na giełdzie (brak czasu/brak wiedzy/brak doświadczenia) mógł skorzystać z podpowiedzi, by mieć nieco lepsze procenty niż na lokacie.

Czy działa indeksacja? Według mnie tak. Listopadowe obligacje weszły teraz już na poziom 19,2%, co przy wartościach oferowanych na lokatach jest bardzo dobrą ofertą.

Obligacje ROD mają jednak ten „minus”, że ich celem jest zachęcenie rodziców do niewydawania pieniędzy z 500+ na konsumpcję, tylko odkładania ich na przyszłość, więc maksymalna kwota zakupu obligacji to suma wszystkich wpływów z 500+ jakie do tej pory otrzymaliśmy.

Szykując się do emerytury muszę zatem namówić żonę na więcej dzieci skorzystać z obligacji EDO (10-letnich), które mają odrobinę gorsze oprocentowanie, ale też są indeksowane o inflację. Obecnie na listopadowych obligacjach mam już 18,7%.

Jak na opcję, że wystarczy tylko wpłacić i nie trzeba nic wkładać w to wysiłku, a odsetki rosną, to jest to całkiem niezłe rozwiązanie.

Oczywiście nie mówimy tu o zarabianiu (od tego jest inwestowanie), tylko o jak największym utrzymaniu wartości odłożonych na emeryturę środków. Dlaczego jak największym utrzymaniu wartości? Ano dlatego, że tak jak i w przypadku lokat, od zysku trzeba odjąć jeszcze „podatek Belki”, więc +/- wyrównamy to, co zabrała inflacja.

Reasumując, z perspektywy czasu polecane instrumenty jak widać wypełniły swoją rolę i odchodząc na emeryturę zamierzam lwią część kapitału giełdowego przetransferować w obligacje skarbowe indeksowane inflacją, a tymczasem będę tam alokował jakąś pulę od każdej zyskownej transakcji (zmniejszając stopniowo do zera skalę reinwestowania zysków na giełdzie).